To mogła być Krystiania, może jej przeczucie;
za otwartymi drzwiami myśli się przez dziurkę
o przetopionym kluczu, kiedy świszczą kule -
chociaż zamiast zabitych są wybite szyby;
noce wychodzą, wchodzą mając cię za burdel,
gdzie najdroższe jest piwo - smakuje jak słońce,
dlatego przed stosunkiem szczają ci na głowę,
a twój dach przetopiono na pługi dla niwy,
która stoi odłogiem w sercu Palestyny,
więc połykasz bez wyjścia skroploną toksynę
i kilka cumulusów, gdzieś sponad Krystianii
i pytasz jakim cudem nie jesteś już każdym,
kim zapragnąłeś zostać nim się utopiłeś,
nim później ktoś wyciągnął twoje ciało z ciała
matki.
Dodane przez Kamil Brewiński
dnia 04.12.2008 16:00 ˇ
6 Komentarzy ·
818 Czytań ·
|