Kładę ci na sercu lilię przypomnienia.
Echem dźwięki szeptów, działań, beztroskości,
w tych pustego domu szarych pomieszczeniach,
trącają o ściany, świadkowie miłości.
Drzwi, te same, dziś grają requiem skrzypacze.
Próg, a nad progiem jedność dzieli na dwoje
ten skrzypek co nutą jedną z wolna płacze
-nostalgią, bo krok twój odpycha nam skronie.
Wtedy artysta koncert żałobny skończył.
Plecami do siebie dzień po dniu idziemy,
czasami nucąc melodię, nieznużeni.
Chociaż los, progres, grajek ciała oddalił
coś jakby naiwny fakt pomnik obali.
Nas sobie wydarł, serca więzami złączył.
Dodane przez mkrl
dnia 27.11.2008 22:07 ˇ
5 Komentarzy ·
527 Czytań ·
|