|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: basia. listy |
|
|
basia. listy
błogosławiona jesteś między niewiastami
Przenosisz mnie jak pyłek, jak drobinkę ścierasz
resztkę wody z polepionych włosków. Czarnokonne zastępy
o ile były nocą pod powiekami nie pamiętam, żebym rano
o nich płakał, żeby łzy literowały alfabet krain, sny. Boję się
wzroku, szpary w oczach, szpary w drzwiach otwartych na przekór
światu. Azymut z linii na czole z południków na dłoni - mapka,
którą składamy w wigilię, żeby dotrzeć.
i błogosławiony owoc żywota twojego.
Odrobinko-czerstwinko. Sprawdzam tony, jak kiedyś
mogło być a czego nie powinienem pamiętać, co wyszło
i już nie wróci. Co się wywróci w nas, co poukłada?
Tony kołysanek, które szeptałaś kiedy zasypiałem.
Na przykład. Przyłóż dwa palce do ust, a przejedzie
tamtędy pociąg, śmiertelna kolej
rzeczy i słów.
Dodane przez Sławomir Hornik
dnia 25.11.2008 11:20 ˇ
8 Komentarzy ·
832 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 25.11.2008 11:51
Jest trochę niekonsekwencji w interpunkcji.
No i zupełnie nie przekonuje mnie przenośnia tony kołysanek, ponieważ w związku frazeologicznym mam dysonans.
Z jednej strony niemal słyszę tony, (w sensie akustyki) Z drugiej strony czuję jakie te tony są ciężkie ( w sensie jednostki masy). Kołysanki mają pomóc w lekkim zasypianiu, tutaj to znaczenie zostało nieco zachwiane. Myślę, że nie o taki odbiór Autorowi chodziło? |
dnia 25.11.2008 13:56
pierwszy wiersz jednak za bardzo napuszony, szczególne ale mam do tej wielokondygnacyjnej konstrukcji:
Czarnokonne zastępy
o ile były nocą pod powiekami nie pamiętam, żebym rano
o nich płakał, żeby łzy literowały alfabet krain, sny.
ja rozumiem, że biblia, ale to jest dla mnie z deka przeszarżowane.
drugi wiersz napisany znacznie zgrabniej, z tym pytaniem i końcówką wchodzi trochę w Miłobędzkie klimaty
(zaśpiewam ci przebudzankę: pod ciężkim śniegiem na zielonej trawie...)
także w wierszu numer jeden warto spuścić powietrze, w wierszu drugim fałszywych tonów nie słyszę :)
pozdrawiam |
dnia 25.11.2008 15:12
ee, Jakub, czarnokonne zastępy to raczej trop daleki od biblijnego, serio. to raz, dwa: po to wkleiłem obydwa, żeby jeden drugiemu dał pogadać tam, gdzie odezwać się nie sposób.
komaj,
p. wyżej.
Pozdrawiam |
dnia 25.11.2008 18:30
Czytam jako wiersz o matce. :) |
dnia 25.11.2008 18:38
A puenta - nie mogłam przypomnieć, gdzie czytałam tę "śmiertelną kolej". U wierszofila:
To było jedno z międzylądowań,
Sztokholm i Justyna, Coffeeshop Company
i wielki szczery uśmiech, jak na portrecie,
który twoja matka trzymała na pogrzebie. Samochód,
rower i mur cmentarza - śmiertelna kolej rzeczy |
dnia 25.11.2008 22:56
Piękny, nastrojowy wiersz. Memoriał, przy wykorzystaniu motywów religijnych i nie tylko.
pozdrawiam. |
dnia 26.11.2008 21:51
Pierwsza część brzmi bardziej osobiście, zwłaszcza Azymut z linii na czole z południków na dłoni - mapka, którą składamy w wigilię, żeby dotrzeć. Druga część sięga bardziej ochoczo po sprawdzone "chwyty wierszowe", łącznie z pociągiem. |
dnia 27.11.2008 12:54
I co z tego? |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 39
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|