dnia 23.11.2008 12:29
Test z rodzaju "ku czci!" - Grotem wbita
???
Nie, nie przemówił ten tekst do mnie nic, a nic.
(jam gniotem przybita)
Pozdrawiam. |
dnia 23.11.2008 12:33
na pohybel Krzyżakom
ale ja wolę Pana Samochodzika
przynajmniej było w nim trochę do śmiechu
no, tu też jest, ale nie zamierzyła tego autorka |
dnia 23.11.2008 12:35
P. jakubie, ja tez wolę Pana
z Samochodzikiem... co racja , to racja!
)))
Pozdrawiam. |
dnia 23.11.2008 12:45
Jak zawsze p.Fenrir da się wyczuć że jest p. "przybita gniotem" w każdym komentarzu ,musi być ciężko.Dobrze że choć na swojej poezji p. się relaksuje można by zwariować . Nie jest moim zadaniem przemawianie do pani " jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził " Pozdrawiam |
dnia 23.11.2008 13:06
niestety, wyliczanka, która prowadzi do tego, by światu w nowym miejscu rzec: dzień dobry, to dla mnie za mało, żebym zaciekawiona tu wróciła. |
dnia 23.11.2008 15:01
ten wiersz jest jak łyk wiejskiego powietrza
tego od strony chlewni
uniżenie |
dnia 23.11.2008 15:01
niestety urodziłem się i wychowałem w mieście
więc nic a nic nie rozumiem |
dnia 23.11.2008 16:47
Autor pewnie przeżył bardzo przeprowadzkę na wieś. Co do peela nie wiem, bo nie ujawnił nic w wierszu.
Bo nie wiem czy to pochwała okolic Łyny, czy poranka, czy czegoś jeszcze. Poranek nawet w mieście jest interesujący (np. Paryż się budzi - czytała?). |
dnia 23.11.2008 17:44
[...] |
dnia 23.11.2008 18:56
Pianiem koguta rozbudzona /to nawet - erotyczne/. |
dnia 23.11.2008 19:19
P.magdo ten komentarz świadczy o p. kulturze osobistej ,obraża pani nie tylko mnie ale i wszystkich mieszkających na wsi.P. kokaina ja również urodziłam się i żyłam w mieście przez 48 lat znam poranki i zachody w mieście .Od pięciu lat mieszkam w Oxford ,nie oglądam tylko chlewni, jak pani Magda sugeruje ,myślę że zwiedziłam więcej świata ale nie o to tu chodzi .Dla mnie wszyscy mieszkający w mieście czy na wsi to są ludzie .WIDAĆ NIE WSZYSCY O TYM WIEDZĄ .Pozdrawiam |
dnia 23.11.2008 20:19
P.teresa_barszcz nie przejmuje się Pani komentarzami magda gałkowska.
[...] |
dnia 23.11.2008 20:23
pani tereso, spokojnie. są tez zwykli czytacze, ci co kupują wiersze, a nie tylko się o nich wymądrzają. ja czytam i kupuję, bo mam z czego. dorobiłem się na pracy intelektualnej. pisuję, tak za paną, takie sobie wiersze. ci na 'dorobku' myślą, że pisują ekstra poezję. na razie tylko myślą. niestety. chciałoby się powiedzeć, owocnego... a jakie gnioty pisać potrafią. wzorcowe.
pan tereso, ne zachwyca mnie ten wiersz, ale i nie gryzie. powiedziałbym w przedziale tych 'takch sobie'.
mam przed sobą dwa tomiki pewnego super poet lat ostatnich. ze względu na kryptoreklamę ne pomnę autora. jest tam około setki wierszy, z czego nemal połowa równa wierszowi pani. zatem, głowa do góry. jak widać w poezji również wszystko zależy od tego z której strony słońce świeci.
serdecznośc zasyłam :) |
dnia 23.11.2008 20:26
przepraszam za te niedoróbki z 'i'. klawiatura mi siada. |
dnia 23.11.2008 20:46
Serdeczne dzięki p. dolores_5 jak i dla p.kropek .Nigdy nie twierdziłam że moje wiersze są och i ach, ale każdy z nich jest prawdziwy ma swoją historię .Tak naprawdę to żadna sztuka wydać tomik bo już taki mam , i też żadna radocha z tomiku jeśli stoi w księgarni pokryty kurzem .Duża satysfakcja jeśli kupują z ręki podczas spotkań autorskich ,to coś czego nie zastąpi żadna księgarnia.Z poważaniem |
dnia 23.11.2008 21:37
Wyszła niezamierzona groteska - to wystrzelenie łukiem Łyny i wbicie grotem w sępopolską ziemię. |
dnia 23.11.2008 22:25
pani Tereso - poziom komentarza dostosowany do poziomu wiersza
uniżenie |