Anka, nie pytaj o zimę, kiedy Bej polował,
zanim poszedł kulawo po śniegu i usnął.
W opowieściach tak samo składał się do strzałów.
Klucz gęsi; która spadnie na jezioro?
Jeszcze wtedy, gdy babci nie uleciała pamięć, słuchała
o nagonkach w kłębach dymu. Dziadek
partią warcabów zagłuszał gołębie. Miał damkę
w rękawie: krzewy agrestu i szklarnie winogron,
które zaorał Platini, a wcześniej przepił ojciec.
Zobacz - w korytarzu wilgoć i kurz po trofeach,
mieszają się psie imiona. Robimy wymarsz
poza ramy zdjęcia: wesele czy pogrzeb?
Wystarczyły salwy.
Za późno domagasz się leśniczówki, strzałów,
zbiorowych na Huberta, pospiesznych do Poddębic.
Tutaj nie będzie winnych: psy idą do nieba.
Anka, nie pytaj o hasła myśliwych i suchy mróz Żuław.
Tak drogie słowa musiały nas oszukać.
siostrze
Dodane przez captain howdy
dnia 20.11.2008 18:13 ˇ
10 Komentarzy ·
1033 Czytań ·
|