dnia 20.11.2008 14:33
Bajkowo
miłe
oniryczne
pozdrawiam ! |
dnia 20.11.2008 14:34
tylko pierwsza nie bardzo, moim zdaniem. reszta owszem przypadła mi do gustu |
dnia 20.11.2008 14:54
a-ja-to-lach - dzięki, też lubię Pana Zet i aurę, jaką roztacza. |
dnia 20.11.2008 14:59
ogeon- pierwsza -wyraza mój sceptyczny stosunek do sposobów /poniżej/ osiągniecia wiecznego szcsęścia. Wiersz jest b. świeży, więc, byc może...w każdym razie, bedę jeszcze myśleć- dzięki. |
dnia 20.11.2008 15:45
wiersz ciekawy, ma swój specyficzny klimat, ale w całkowicie pozytywnym odbiorze przeszkadzają 2 pierwsze wersy, warto je zmienić i popracowac nad nimi :-) już widzę, że zapowiada się warty zainteresowania cykl :-)
pozdrawiam :-) |
dnia 20.11.2008 16:25
ulotna-brakuje mi jeszcze dystansu, i potrzebne mi są takie uwagi,
do przemyśleń, pozdro_b.ols |
dnia 20.11.2008 16:56
ja go odebrałam jako "nie na 5-kę" , tytuł mało powiązany z treścią, meritum sprawy - podróże pana Żet, w sumie pan Żet stoi z numerkiem 21, a peelka wisi wysoko na czubku drzewa, więc co pan Żet przywiózł z podróży? jakie wrażenia? mam niedosyt. |
dnia 20.11.2008 16:57
szok ja jestem Żeromski. |
dnia 20.11.2008 17:17
Maria- rzeczywiście, w krainie malarskiej wyobrażni trudno się poreuszać logicznie i czasem warto wyłączyć intelekt, a otworzyć inne recepyory, warto, sama się tego uczę. |
dnia 20.11.2008 17:19
receptory |
dnia 20.11.2008 17:21
jan_fryderyk -chce się Pan podszyć pod Pana Żet? |
dnia 20.11.2008 18:06
ma klimat i swój urok |
dnia 20.11.2008 19:46
Czyżby zapowiadał sie cykl o Panu Żet? Bardzo ciekawie, ale "kraina szczęścia" robi za psuja. Bez niej byłoby znacznie lepiej. |
dnia 20.11.2008 20:22
Mgiełka - zmiękczyłaś miło |
dnia 20.11.2008 20:26
Kraina szczęścia - to oczywisty kicz i nie chciałabym z tego rezygnować, przynajmniej dzisiaj. Co nie znaczy, że jeszcze nad tym nie pomyślę - dzięki. |
dnia 20.11.2008 20:48
Przyjemny wiersz. Podoba mi się. Ponieważ kraina szczęścia tak zużyta napisałbym po prostu góry w tamtej krainie. A z końcowego przydługiego wersu zrobiłbym dwa przenosząc niżej z trudem utrzymuję równowagę.
Pozdrawiam. |
dnia 20.11.2008 21:07
Zgodnie z tytułem lecz bez większego udziału autora. Bliżej opisu, dość bogatego w liczby (dlaczego? czy tylko dlatego, że były na oryginale).
Końcowy wers wbił w ziemię już leżący na ziemi wiersz. Gdyby koniec brzmiał "ja na szpiczastym wierzchołku w oddali uśmiechnięta porzucam równowagę" albo "ja z cyfrą w ręku wymyślam kolejną górę" lub "bez moich uszminkowanych ust nie zostałby świrem". |
dnia 20.11.2008 21:15
nitier-Dzięki, przemyślę. |
dnia 20.11.2008 21:41
haiker- tak też bym pomyślała nie widząc obrazka,
byłoby to proste, bo mógłby posłużyć jako ilustracja,
ale nie może. Nie mylisz się co do cyfr, jesteś przenikliwy,
13-liczba pechowa tu przynosi szczęście, 21-oczko/fikcyjy wiek/,ten kamuflaż jest ważny w określeniu preferencji artysty /młodość i pieniądze/, czyli tego, czego mu brakuje.
Końcówka - to mój proroczy sen, tak się czuję, oczywiście nie muszę
o tym pisać, ale jeśli czegos mam sie trzymać -to może własnych odczuć. |
dnia 20.11.2008 22:11
W zeszłym tygodniu 13 była szczęśliwym numerkiem;-)
Jedna z proponowanych końcówek to było "a z jedynką w ręku wymyślam kolejną górę" (by uzupełnić 21 do perskiego oczka) ale jedynka w ręku mogła oznaczać wyrwany ząb, a nie wiedziałem jak łatwo to ujednoznacznić.
Zatem - senność prorokująca wymusza niepisanie, trzymaność się własna - odczuwa wiersz. |
dnia 20.11.2008 22:55
Komentarz bardzo interesujący. |
dnia 20.11.2008 23:07
Obraz groteskowy. Czy to o mnie ?
pozdrawiam |
dnia 21.11.2008 10:39
Henryk O - Nomen omen - o H.Ż. |
dnia 21.11.2008 15:17
haiker- doktorze, po wczorajszej psychoanalizie zakończonej terapią wstrząsową, miałam sen.
Spadłam z wierzchołka góry w d ó ł i z tego dołu nie mogłam się wygrzebać.
Ale się obudziłam. |
dnia 21.11.2008 21:11
poprzedni dla mnie o wiele lepszy, może dlatego, że nie gustuję
w takiej poetyce. Tu bardzo ciekawa dla mnie cząstka przedostatnia. Widać sprawność warsztatową, sprawność doboru słów. Pozdrawiam. |
dnia 21.11.2008 23:16
otulona - to są moje pierwsze doświadczenia, brakuje mi dystansu,
Wobec tego, szukam raczej po omacku i wszystkie komentarze są
dla mnie jakąś wskazówką. Dzięki za wizytę. |
dnia 28.11.2008 22:26
Dość plastyczne i surrealistyczne.
Najfajniejsza trzecia i czwarta cząstka,choć motyw niecodziennego słonia uwieczniło już paru znanych poetów,to taki słoń zawsze mi się podoba.
Pozdrawiam ciepło. |
dnia 28.11.2008 22:36
Baribal - dziękuję, to miłe. |