Za oknem lampy uliczne
nurzając się w mroku
żłobią ślady na skórze
miejscowych prostytutek
chorych z głodu miłości
przysiadają karminowo na wargach
przypadkowej dziewczyny
w przejściu metra
którą za lat dwadzieścia z okładem
rozbije się na pobliskim skrzyżowaniu
srebrnym volvo
na przystanku muskają ramię
zziębniętego mężczyzny
kilka nitek porywając z płaszcza
w panicznej ucieczce przed dłonią
co opędza się od drażliwych much
jak od byłej kochanki
która znowu przysłała rozpaczliwego sms-a
Na rzęsach przez ułamek sekundy
zmrużeniem oczu
zamigotają odbite
w źrenicach
Dodane przez Off
dnia 19.11.2008 12:18 ˇ
3 Komentarzy ·
910 Czytań ·
|