dnia 15.11.2008 18:19
Tak jest z każdym dniem, gdy czasem przechodzą obok nas okazje, ktorych nie widzimy, sprawy, których nie rozumiemy i decyzje, których żałujemy. Wszystko dopiero widać z perspektywy.
pozdrawiam |
dnia 15.11.2008 18:58
Jakoś skojarzyło mi się z małym księciem i ten smutek,spodobał mi się pozdrawiam |
dnia 15.11.2008 19:05
Właściwie wers przeskakuje do następnego z lekkim obróceniem się, jak przez sen, bo i jak przez sen ten ciąg myśli.
Pierwsza część wcale nie jestem pewien czy potrzebna (zwłaszcza, że mamy cytat). Od "poczuła się ziarnem..." zaczyna się właściwa akcja, która mogłaby się skończyć zaśnięciem na szczycie. Ostatni wers to taka "mądra" puenta, pozostawiłbym niedopowiedzone czy będzie, czy nie, bo to nie w tym rzecz ale w chwili łapania szczęścia. |
dnia 15.11.2008 19:56
Dziękuję za odwiedziny i komentarze. Cieszę się, że przypadł do gustu, tym bardzej, że na pisałam go dopiero dzisiaj i to na "prędce" (natchnęło mnie). Wychodzi na to, że dobre teksty potrzebują jednak weny :)).
HenrykO, a szkoda, tak bardzo szkoda :)
kozienski8, dziękuję :)
haiker, ostatni wers dopisałam w ostatniej chwili, wahałam się przy nim...ale jest. |
dnia 15.11.2008 19:56
napisałam* |
dnia 15.11.2008 19:59
Tekst "nastoletni", nic ciekawego.
Pozdrawiam. |
dnia 15.11.2008 20:15
Fenrir, masz na myśli wykonanie czy treść? Byłoby dobrze gdybyś uzasadniała swoją krytykę.
Jeśli chodzi o wykonanie to myślę, że tak naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Jeśli natomiast o treść to nie wydaje mi się, aby nastolatek zastanawiał się nad takimi rzeczami, do tego trzeba dojrzeć i coś przeżyć. |
dnia 15.11.2008 20:41
Jeśli chodzi o wykonanie to myślę, że tak naprawdę nie ma się do czego przyczepić.
Skoro autor tak mysli, moja opinia zbędna.
Pozdrawiam |
dnia 15.11.2008 20:41
mnie trochę znudził
coś się tli w środku wiersza, ale mam wrażenie, że wiersz zgubił się gdzieś między opisem sytuacji i odczuciami peela; jakby zabrakło wyostrzenia a za dużo było waty |
dnia 15.11.2008 20:50
hiroaki, jak już wspomniałam, pisałam go pod wpływem nagłego przypływu...nie wiem co i gdzie się zgubiło. To są po prostu czyste i nieprzerobione odczucia. Pozdrawiam. |
dnia 15.11.2008 20:50
Ulubiony kącik,całujące się gołębie, polużniająca się kokardka, cisnące się do oczu łzy-może można by było to czymś zastąpić,
czego nie można określić słowem-infantylne? |
dnia 15.11.2008 21:12
beata może i można było, ale nie będę się nad tym zastanawiać :) |
dnia 15.11.2008 21:27
Takie wymądrzanie się mnie też nie jest potrzebne, pozdrawiam. |
dnia 15.11.2008 21:31
Hm...dla Ciebie to wymądanie się, a dla mnie to tylko stwierdzenie, że wiersz pozostanie w niezmienionej formie. Skąd ta irytacja? |
dnia 15.11.2008 21:45
Chciałam napisać: Moje wymądrzanie się, mnie też nie jest potrzebne. |
dnia 15.11.2008 21:47
Dla mnie brak tzw. przewietrzenia, ale czyta się w miarę.. |
dnia 16.11.2008 11:14
przeszkadza i to, ze momentami zbyt ckliwie - wręcz melodramatycznie |
dnia 16.11.2008 12:31
julia, magda, dziękuję za odwiedziny i komentarze :) |
dnia 19.11.2008 19:43
Pomysł ciekawy. Ale jak dla mnie wiersz trochę przegadany.
Pozdrawiam. |