|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Strażnik niepokoju |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 11.11.2008 18:16
Niestety straszne to. Niepokoju w tym nie ma. Za to jest:
twój dotyk
ciepło słów
budzisz me pragnienia (me meeee, beeee)
Wspomnienia
Marzenia
Olśnienia - nie dość, że banały to jeszcze wielką literą pisane. Czym sobie na to zapracowały - nie mam pojęcia.
czuwa bóg niepokoju, zguby i zemsty - 'bóg/strażnik niepokoju' - kolejne pustosłowie. Dla mnie, postronnego czytelnika, ten zwrot nic nie znaczy.
Więc boję się że umieram
Samotnie - kolejny potworek. Wygląda to tak: cośtam cośtam...więc boję się że umieram. Do takiego stwierdzenia trzeba czytelnika przygotować. Żeby na koniec poczuł żal, że podmiot liryczny umiera, strach samotności podmiotu lirycznego musi mieć jakiś grunt, na którym mógłby wzrastać. A tutaj rzuciłeś hasłem i poleciało z wiatrem.
Poza tym niekonsekwencja w pisaniu wielką literą.
twój - Ciebie
Pozdrawiam. |
dnia 11.11.2008 19:47
Umiera się zawsze samotnie. Tytuł podpowiada mi, że ten wiersz mógł napisać inny strażnik. Teksasu. |
dnia 11.11.2008 20:05
dziękuję za komentarz p. Jeżow, odkąd tu jestem marzyłam o takiej analizie...
nie zawsze umiera się samotnie haiker, uwierz!
Szukam sposobu aby przedstawić to co czuję/czuje peel (pierwzsy raz się z tym określeniem spotkałam tutaj więc mam nadzieję że nie wyjdę na ignorantkę używając go w tym miejscu),ale nie potrafię odnaleźć odpowiednich słów.
Lawiny uczuć,emocji którymi chcę się podzielić z czytelnikiem stają się banałami gdy przelewam je na papier(i zauważam to...niestety później).
"Pisanie" nie jest łatwe,ale na razie mam jeszcze w sobie siłę-próbuję-więc jeszcze trochę szanownego czytelnika pomęczę...może kiedyś zastrzelę(jak strażnik Teksasu)?;) |
dnia 11.11.2008 21:45
ale nie potrafię odnaleźć odpowiednich słów.
E tam. Nasz język jest bardzo bogaty w słowa. Można czerpać garściami :) Ćwicz. Wybierz sobie jakiś niespotykany obiekt i spróbuj pisać nieszablonowo. Na przykład wybierz "gumowca" i napisz o jego cierpieniu (bo przecieka), o jego uczuciu do jakiegoś innego przedmiotu (sandał z górnej szuflady ma tak kuszące paseczki), o jego strachu przed nadchodzącym jutrem (bo może nie będzie padało) itd. Może takie rozpisywanie się pomoże. Bo zamykając się w szufladach tematycznych nie da się wyjść poza banał. I do końca będzie pisanie: miłość = serce, uczucie, drżenie, dotyk, wzrok, tęsknota itd.
Lawiny uczuć,emocji którymi chcę się podzielić z czytelnikiem stają się banałami gdy przelewam je na papier(i zauważam to...niestety później).
To może najpierw pisz szkic (ten nasiąknięty lawiną uczuć) a później (dzień, tydzień, miesiąc...ile będzie trzeba) na zimno przemyśl, przetraw i przepisz.
A próbować na pewno warto. Haiker to zaprawiony w bojach czytelnik, nie tak łatwo go zmęczyć ;))
Dobrej nocki. |
dnia 11.11.2008 22:40
no to mam szkic...o nabłonku, hehe,dobranoc;) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 40
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|