dnia 06.11.2008 23:53
no - ostro!
buntowanie się przeciwko imponderabiliom kończy się dla człowieka katastrofą, dla świata - Apokalipsą;
wygląda na to, że peel szarpie się sam z sobą - wyrzuty sumienia zamienia na gnostyczne usprawiedliwienia;
rozum przeciwko wierze - beznadziejny konlikt; tylko pogrąża rozdartego....
wiersz jest takim pubowym gadaniem, po części prowokacją neofity-buntownika;
i smuci i śmieszy...
J.S |
dnia 07.11.2008 00:11
Dokłanie takie same odczucia mam jak pan jaceksojan, od siebie dodam, że nie lubię takiej "plątaniny", ktora w tym tekscie naprawdę poważnie zahacza o banalizm. (komizm?)
Nie, nie podoba mi się, zdecydowanie "nie".
Pozdrawiam. |
dnia 07.11.2008 00:43
Hmm, "pod niebienie" itp. za dużo tutaj tego a za mało mi wnoszą(jeśli cokolwiek).Coś tam niby się krystalizuje,ale w końcu chyba "pada na ryj :p"
Poczekam dalej i Pozdrowie;) |
dnia 07.11.2008 08:10
nie wiem czy podoba mi się czy nie. bo raz tak, drugi raz na opak.:) |
dnia 07.11.2008 09:04
Lubię Cię czytać - chociaż tym razem jest bez ryzyka :)
Pozdrawiam. |
dnia 07.11.2008 09:29
nie brzmi to jak skończony tekst, na razie tylko kilka szkicowych fraz, które trzeba czymś porządnie obudować, żeby zabrzmiało przekonująco. zostawił bym przedostatni wers - do reszty dopisać, albo przepisać - o tym samym, tylko że inaczej.
no, jeszcze pierwszy wers dałoby się uratować, ale jeszcze nie w tym ujęciu.
pozdr. |
dnia 07.11.2008 09:34
konstelacja pada na twarz jak krzyż
zostawiając znamię na pod niebieniu-
retrospekcja celuje w cierń
chory puls
nie widzę dla tych fraz uzasadnienia.
mam wrażenie, że tekst nie został przemyślany, a silenie się na aż tak ogólną konstrukcję nie przyniosło nic szczególnego. pzdrv |
dnia 07.11.2008 13:51
No cóż, we mnie ten wiersz mocno, przekonująco uderza. To nie moja melodia, ale jednak w jakiś sposób peel jest bardzo aktualny, kobiecy.Nie znam się na formach, ale treść bardzo obrazowa, mocna.Pozdrawiam |
dnia 07.11.2008 14:42
:)
to stary tekst, ze starej poczciwej pp. mam ochotę go reaktywować. wygrzebałam więc coś co myslę że warto ubrać. a co z nim zrobię...no trza przemyśleć:)
jaceksojan - no niestety nie. nie ma w tekście żadnego sumienia. jest krzyż.
Kuba - dzięki za wskazówki! no i wyczaiłeś mnie, że tak powiem:)))
z podziękowaniem dla Wszystkich. pozdrawiam:) |
dnia 07.11.2008 15:03
Mnie nikt nie musi przekonywać do takiego pisania. Moje pokolenie terminowało w podobny sposób, i wielu jeszcze do dziś potrafi tak świetnie korzystać z języka, jako tworzywa- podobnie jak robi to Rena.
pozdrawiam. |
dnia 07.11.2008 17:46
Pierwszy wers przekombinowałaś. Nie przekonują mnie też wersy 6,7 i 8. Poniższe fragmenty natomiast podobają mi się i wedle mojego wyczucia powinny znaleźć się w przepisanym na nowo tekście.
złam dziesiąte siódme i to pierwsze
przepis na grzech - żadne pieprzenie
retrospekcja celuje w cierń
(...)
obstawiona przykazaniami jestem jak chory puls
żądaj gdy ja (po)żądam
Pozdrawiam :) |
dnia 07.11.2008 21:32
NIe lubię poezji religijnej a ta, mimo - jak rozumiem - buntowaniu się przeciw temu czy owemu - jest zakorzeniona, zagłębiona właśnie w w/w religijności. |
dnia 07.11.2008 23:11
dla mnie to nie ma nic wspólnego z religią .. przynajmniej wprost ... podoba mi się agresja w tym wierszu i taki lekki "smak krwi" ... coś się dzieje i niezależnie od pobudek wiersz żyje ... i o to chodzi w poezji |
dnia 08.11.2008 16:01
Mnie wiersz zatrzymał. I na pewno nie śmieszy. Bardzo trafna kursywa. Pozdrawiam.
:) |
dnia 08.11.2008 19:34
na pod niebieniu - tak samo odskoczyło, czy się nie zauważyło, czy nowe twór to niebienie? |
dnia 19.11.2008 21:10
dzięki za słowa:)
Maria - pomyśl. |