Głowa pęknięta na pół
serca nie mam już w piersiach
ciało zniszczone przez smak
potrzebę, nałóg i chłód
myśli mam więc rozdarte
serce daleko tam u Niej
kroki stawiam niemrawo
rękę podnoszę nieskładnie
słowa mam pogmatwane
głos skrzypi i rzęzi i drży
...jednak budzę się rano
po nocy majaków i rojeń
w której niebyło snu
lecz tylko zapaść i błyski
budzę się z tej maligny
nieostro patrzę na świat
i wraca mi w myślach
Nadzieja, Ona i Bóg
Marcin Kłapsia Ustroń 28-10-08
Dodane przez Hiram
dnia 05.11.2008 09:51 ˇ
5 Komentarzy ·
668 Czytań ·
|