Zezwolenie dostał, przybył na ziemię.
Skrzydła miał czarne, a oczy niebieskie jak ocean tęsknoty.
Twarz urocza, piękna inaczej, a włosy połyskliwe.
Uniósł głowę, a razem z nią rękę.
W niej była kula świetlista.
Chciał mnie skrzywdzić lecz spojrzał na mnie
erotycznym wzrokiem przenikając moje ciało.
W jego oczach dostrzegłam uczucia
lecz ich coraz bardziej ubywało.
Podszedł wolnym chwiejnym krokiem.
Zbliżył się do mnie bezwstydnie.
Wtulił się we mnie na chwilę,
która stała się wiecznością dla nas...
A wieczność ta była niczym w tej chwili.
Dodane przez olencja1993
dnia 31.10.2008 23:03 ˇ
3 Komentarzy ·
639 Czytań ·
|