|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Elegia jesienna |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 24.10.2008 13:58
Życie mi w gardle stoi.
?
Dokładnie jak ten tekst.
Pozdrawiam. |
dnia 24.10.2008 14:16
Ale czy komentarze muszą być nieprzyjemne? |
dnia 24.10.2008 14:22
Fenrir po prostu nie trawi wierszy rymowanych. |
dnia 24.10.2008 14:23
? |
dnia 24.10.2008 14:26
Fenrir - : D |
dnia 24.10.2008 14:27
No niestety rym spływają-pryskają chwały nie przynosi:((
kilka niewielkich zagubień rytmu i zwały patosu... ale puenta ciekawa,dobra
czuć potencjał:)
p.s. wierz mi ja jestem wielbicielem wierszy rymowanych |
dnia 24.10.2008 14:55
Ten rym, aczkolwiek jest jak kamień w bucie który wpadł już na początku, wiem (ale go polubiłem i koniec). A co do patosu - nie zgadzam się. Owszem dzisiejszy język poezji stał się bardziej kolokwialny, prosty, zbliżony do języka prozy oraz rzwyczajnego życia"... ale czy musimy wystrzegać się chociaż szczypty patosu na każdym kroku jak ognia? Język potoczny trzeba zastępować w wierszu językiem zmodyfikowanym artystycznie. To co się dzieje dzisiaj to mieszanie języka wręcz kolokwialnego z wysokim poziomem zmetaforyzowania (o ile ten w ogóle jest) - to jest niedorzeczność, dziwactwo! Trzeba się buntować! |
dnia 24.10.2008 14:55
/wytnijcie to 'aczkolwiek'/ |
dnia 24.10.2008 15:06
Bardzo smutna ta jesień w twoim wierszu, może kolejny będzie pogodniejszy? :) pozdrawiam! |
dnia 24.10.2008 16:39
mi osobiście zupełnie rymowane nie odpowiadają ale ten jakoś mimo wszystko do mnie dotarł :)
pozdrawiam ! |
dnia 24.10.2008 17:43
"Bezmiar" cierpienia wyrażony w tekście świadczy, że peel trochę mija się z prawdą w 3. strofie, twierdząc, że nie umie już płakać i ma kamień zamiast serca. Jutro będzie lepiej. Pozdrawiam |
dnia 24.10.2008 18:45
Słowo patos zawsze było nacechowane negatywnie. Czym innym wzniosłość, którą można uzyskać bardzo różnie, a czym innym patos, który przebija w tym tekście przez: 1. motywy, 2. słownictwo pełne wielkich słów, 3. formę pełną częstochowskich rymów.
Piszę to bez złośliwości. Pozdrawiam |
dnia 24.10.2008 18:48
Teraz mamy inne słownictwo, inny styl wyrażania się. I jeżeli teraz autor pisze językiem przeszłości, to jest to tak jakby tworzył replikę czegoś, co było. Owszem, może to wyglądać ładnie. Ale nigdy nie będzie to oryginał sprzed tych kilkudziesięciu lat. Więc się zastanawiam czy warto?
No ale to takie nawiązanie do Twojego komentarza włóczykiju. Oczywiście Twój wiersz i Twoja sprawa. Wybór formy wypowiedzi tak jak i wszystkiego innego należy do autora :)
Co do tekstu konkretnie:
Nie umiem już płakać, nie umiem.
Jakże kamień w serce zmienić? - to jest przykład stylizacji, której nie lubię. Pisanie na zasadzie "ojej, ojej - jakiż jestem smutny'. Tak przedstawione emocje podmiotu lirycznego są dla mnie niewiarygodne.
No i nie będę się czepiał szczegółów. Po prostu taka forma mi nie odpowiada. Można pisać z rymami a jednak bardziej trzymając się teraźniejszości.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 24.10.2008 19:33
Jeśli chodzi o "ojej". To jak powinno się przedstawić lub starać przedstawić tego typu emocje żeby było to bardziej wiarygodne według Ciebie Danielu? Czy może takich emocji w ogóle nie powinno tu być? Za płytkie?
A te rymy naprawdę są częstochowskie? Pomijając "spływają" - "pryskają"... |
dnia 24.10.2008 19:59
A poza tym szczerze mówiąc jakoś cholernie ciężko mi uchwycić czym jest konkretnie ten słomiany patos który mi zarzucanie?
A gdyby "jakże" zamienić na "jak" oraz "czemuś" na "czemu", to wyplewimy ten patos czy nie? |
dnia 24.10.2008 21:50
Trzeba się buntować? Sam to powiedziałeś. A ja powiem, Ci że taki z Ciebie włóczykij jak ze mnie kaskader?
Tęskonoty, ciągnoty do rzewnoty.ckliwy surrealizm, marazm, dżem i powidła. Nie umiesz spojrzeć na drzewa z pozycji np Alaski. Nie widzisz drzazg i sęków, a tylko chybotliwe listki? Gdzież u Ciebie narracja i metaforyzacja? karkołomne wydmuszki, placuszki i załamywanie rąk.Szlag mnie trafia jak czytam: drzewa umierają, życie w gardle stoi, nie umiem płakać ? Powiedz to sobie do lustra a ono skrzywi twarz i da Ci kopniaka?
Przepraszam za określenie: zanim cokolwiek powiem, najpierw się wypróżnię aby lekko mówić!
Ulżyłem sobie i Tobie też chyba lżej będzie i pozdrowisz ten swój wiersz potężnym kopniakiem i powiesz- po coś tu przylazł?
pozdrawiam |
dnia 24.10.2008 22:01
FENRIR hahahahah najlepszy komentarz :D
a tak jak dla mnie to niestrawny jakos , ale ........... ja tez mam cięzki start , szlifuje sie .zapraszam do zespołu |
dnia 24.10.2008 22:49
włóczykij
Jeśli chodzi o "ojej". To jak powinno się przedstawić lub starać przedstawić tego typu emocje żeby było to bardziej wiarygodne według Ciebie Danielu? Czy może takich emocji w ogóle nie powinno tu być? Za płytkie?
Emocje można przedstawiać na wiele różnych sposobów. Można używać do tego celu rekwizytów, wspomnień, opisu sytuacji, tła. Sęk w tym, że cokolwiek byś nie użył musi to 'zagrać' na emocjach czytającego. I teraz wyobraź sobie sytuację, że na ulicy zaczepia Cię jakiś facet i mówi Ci w twarz:
Nie umiem już płakać, nie umiem.
Jakże kamień w serce zmienić?
Czy poczujesz smutek? Szczerze wątpię. Co najwyżej stwierdzisz, że to czubek i z politowaniem dasz mu 2 zł na piwo.
Moim zdaniem uczucia, emocje, cokolwiek nienamacalnego powinno wynikać z wiersza a nie z liter - a to zasadnicza różnica. |
dnia 24.10.2008 22:59
Jeden z tych wierszy, których bardzo trudno skomentować konstruktywnie, bo jak kogoś przekonać, że np. nie tędy droga do zobrazowania, bo co to "Nieba" czy wiersz religijny? że kiedy bańki pryskają, a nie pękają to przychodzą na myśl pryszcze automatycznie, że czytelnik nie jest po to, by zastanawiać się, który to z ptaków jest najcichszy i czy jest coś takiego w ogóle, że błoto i suchość to raczej oksymoron, więc "mokre błoto" to niepotrzebny pleonazm, kurz czasu już dostał kurzajki od ciągłego przez wieki przywołania go do tablicy wierszotwórczej itd. itp. na każdym wersowym kroku. Może o tym, że rymy winni iść w parze z jako taką rytmiką inaczej wypadają nie tam, gdzie trzeba i wiersz brzmi koślawo, albo że oczy/jagody, czy tym bardziej przychodzą/błoto to żadne rymy, bo nie wystarczą dwa takie same samogłoski w dwóch nieprzystających do siebie ani semantycznie, ani sylabicznie, ani współbrzmieniem słowach, by zbudować rym itp. itd. Uwag byłoby setek. Autorze nie wiem, ile czytasz poezji i o poezji, nie wiem jak, czy i gdzie się uczysz, ale to powyżej jest pod względem formalnym koszmarne i to jedna z moich opinii o których bardzo rzadko, które zbliżają się prawie że idealnie do obiektywizmu. w tej sytuacji o samej sytuacji lirycznej mogę napisać tylko moją nadzieję, że jesień odejdzie prędko, pomimo, że nie lubię zimy.
PS. Komentarz powstał na gorąco, dlatego proszę wybaczyć ew. orty, składniowe, gramatyczne i insze błędy. |
dnia 24.10.2008 23:50
Cholernie krytyczni tutaj jesteście. Największy problem jednak w tym, że to co Wam zdaje się podobać w twórczości niektórych pizących na tym portalu mnie z kolei nie rusza i kompletnie do mnie nie trafia. Ale to tylko dygresja, może kiedyś dojdziemy do wspólnej wizji poezji i wiersza. Właściwie (jeśli przyjąć Waszą krytykę) to po wierszu już nawet nie ma co zbierać...
A ja powiem, Ci że taki z Ciebie włóczykij jak ze mnie kaskader?
A ja Ci powiem skąd wziąłem moją ksywę: z muminków.
wyobraź sobie sytuację, że na ulicy zaczepia Cię jakiś facet i mówi Ci w twarz:
Nie umiem już płakać, nie umiem.
Jakże kamień w serce zmienić?
Czy poczujesz smutek? Szczerze wątpię. Co najwyżej stwierdzisz, że to czubek i z politowaniem dasz mu 2 zł na piwo.
Hah... cóż nie do końca. Gdyby powiedział to z pasją (zresztą rzeczywiście trudno ten wiersz wyrecytować) to zapewne zainteresowałby mnie, a może urzekł. Niestety... takie rzeczy do mnie przemawiają...
Jeden z tych wierszy, których bardzo trudno skomentować konstruktywnie, bo jak kogoś przekonać, że np. nie tędy droga do zobrazowania, bo co to "Nieba" czy wiersz religijny?
Nieba - od niebo...
że kiedy bańki pryskają, a nie pękają to przychodzą na myśl pryszcze automatycznie
Przesadzasz.
błoto i suchość to raczej oksymoron, więc "mokre błoto" to niepotrzebny pleonazm
Fakt.
Cóż. Ku pociesze moich wszystkich fanów - w drodze jest następne cudo... Tyle, że chyba pojawi się dopiero za tydzień, bo takie odstępy czasu tu obowiązują? Narazie wstrzymam się od konkluzyjnej refleksji. Ale nawet jeśli kolejny wiersz okaże się tak samo mało "ponętny" to nie zmieniam zdania. Wolę już najgorszy patos i wydmuszki, niż język potoczny i poziom zmetaforyzowania skomplikowany niczym kratownica na moście w Auckland. |
dnia 25.10.2008 07:33
Cholernie krytyczni tutaj jesteście.
A to nie jedyna z naszych zalet ;) |
dnia 25.10.2008 08:06
Nie powiedziałbym jednak, że "cholernie krytyczni". Wydaje mi się, że staramy się podać nasze wrażenia podparte, o ile to możliwe, jakąś tam wiedzą i pomóc sobie na wzajem. Gdyby tam stało "spływają z nieba" byłby to zrozumiałe, chociaż i tak to coś pozornego i abstrakcyjnego, jednak dawno już umówiliśmy się, co do jego użycia, ale lm. nieba/niebiosa to już surrealizm nie pasujący tutaj, moim zdaniem, i przywołuje obrazowanie z konstrukcji królestwa niebieskiego. Z pryskającymi bańkami możliwe, że troszkę pokolorowałem, chodzi dbanie o estetykę języka, jeśli mówimy o poezję, tak samo w przypadku rytmiki, lub o czym zapomniałem poprzednio, o tej "maleńkiej" na końcu, która stylem odstaje od reszty jak "elegia" od "gwary spod budy". |
dnia 25.10.2008 11:41
włóczykij,
moim skromnym zdaniem odniosłeś sukces. Jak to niektórzy mówią-spektakularny.
Dostałes od komentujących całą masę bardzo wartościowych rad. Które wybierzesz dla siebie, twój wybór.
Też należę do konserwatystów w poezji, a jednak staram się widzieć piękno inaczej. Tego trzeba sie dopracowac w sobie.
Wypracowac swój styl.
Nie chandrycz się z komentującymi, ponieważ sa dla ciebie wyjątkowo wyrozumiali, inaczej następnym razem cie ominą.
Życzę owocnych poszukiwań,
pozdrawiam |
dnia 25.10.2008 14:22
Zastanawiam się... Dzisiaj się tak nie pisze, zarzut oparty na przykładzie faceta który "zbiera" na piwo... Spróbuj powiedzieć to do lustra, albo do kogoś...
To jasne, Wy byście chcieli aby język w wierszu był po prostu potoczny - oczywiście bez żadnych rymów - no bo spróbuj rozmawiać sobie z kimś na ulicy rymując (spojrzy z pożałowaniem i da Ci na piwo). I z tym się nigdy nie zgodzę.
Oczywiście do innych błędów się przyznaję, może czuć w wierszu słomiany patos, może kilka rymów brzmi niefortunnie, etc. |
dnia 25.10.2008 17:25
Zupełnie nie rozumiem, gdzie ty widziałeś niechęć do rymów w ogóle. Po pierwsze powyżej jest kilka rymowanych wierszy, które zostały o wiele lepiej przyjęte niż twój i do tego sam opublikowałem kilka rymowanych wierszy, choćby np. poprzedni sprzed tygodnia, czy "zawód" z czerwca, który też stanowi jeden z przykładów, że tu wcale nie o potoczność języka nie chodzi, a o dobrze zmetaforyzowany poetycki język współczesności, dlatego że język literacki jest inny niż język ulicy, ale nie musi być przedawniony. Przecież z tego samego powodu nie piszesz językiem średniowiecznej Polski, chyba że to dialog w powieści historycznej. |
dnia 25.10.2008 17:28
PS. Zauważ też, że np. "maleńka" to jak najbardziej język potoczny, a krytykuję tutaj wyraz, dlatego że nie pasuje stylem do reszty. Niestety w literaturze, a szczególnie w poezji precyzja użytych środków jest nieodzowna, by zagrały u czytelnika inaczej jest po prostu ślepak, czy to potocznym językiem wystrzelony, czy akademickim. |
dnia 26.10.2008 06:52
"Dobrze zmetaforyzowany język współczesności" - zgadzam się. Ale pod warunkiem, że "dobrze" znaczy w dobrym stylu, smaku, a nie to drugie. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 25
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|