Przebrnął przez znajome ciało do mety
szczelnie nie patrząc.
Jeszcze raz zwyciężył siebie.
Czterdzieści lat wspólnego życia
ubrało ją w wyblakłą sukienkę,
luźną,
niezgrabną.
Świadomość niedoskonałości
rumieni jej policzki.
Gdy otwiera się dla niego
on zamyka oczy,
lecz miłość jest silniejsza od wstydu.
*
Rozgarnia nieznajome ciało w zachwycie,
szczelnie przylepiając wzrok.
Myśli rozpocząć maraton -
falstart na zmianę z niemocą.
Dwudziesta pierwsza wiosna
ubrała ją w kolorową kreację,
obcislą,
zgrabną.
Świadomość doskonałości
unosi jej głowę.
Gdy zamyka na niego uczucie,
on otwiera portfel.
Nadzieja na bieg bez przeszkód
jest silniejsza od wstydu.
Dodane przez Ika
dnia 13.10.2008 19:43 ˇ
2 Komentarzy ·
688 Czytań ·
|