Mchem zielonym się przechadzać, poczuć zieleń pod stopami,
Gdybym mógł, choć przez chwilę, choć przez moment,
Być w zamknięciu moich myśli, gdzie wiatr będzie mymi słowami.
Ujrzeć kroplę spadającą, z liścia który nie chce spaść,
Potem zamknąć oczy, zacząć marzyć, zasnąć, spać.
Śnić o osobie najbliższej, radosnej, nieskazitelnie czystej,
Która na polanie z mchu cicho śni, w "marzeń więzieniu"
Osoba ta boginią pewnie stworzona, zewsząd zielenią osaczona,
Ukoić ból od tak potrafi, a potem... muzykę dla uszu wyszeptać.
I choć oczy mogą kłamać chcę zobaczyć tę boginię,
Bo nie wspomnienie, a rzecz często w naturze ginie...
Dodane przez Magnus
dnia 14.09.2008 21:10 ˇ
5 Komentarzy ·
712 Czytań ·
|