|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Gabinet śmiechu |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 18.08.2008 05:42
od trzech dni czytam wiersze w tym Portalu - wreszcie przeczytałem wiersz, który mnie zadowolił. Zgrabna całość obrazująca w poetyckim skrócie życie - logiczna, konsekwentna, prosta, semantycznie przekonująca.
Gratuluję Somebody. Podejrzewam również, iż nie jest Pan poetą raczkującym. |
dnia 18.08.2008 09:24
Napisałeś strasznie bezpośredni, łopatologiczny tekst z nieuporządkowaną interpunkcją i udziwnioną gramatyką, ale za to bez żadnych zaskakujących momentów.
Pozdrawiam |
dnia 18.08.2008 11:55
Banał. |
dnia 18.08.2008 12:17
tekst napisany jakby przez przeżartego życiowym trudem 70ciolatka, kim jesteć Panie lub Pani Somebody? Nudzącym się emerytem, czy znudzonym nastolatkiem? Powyższa publikacja to tragedia prwaie pod każdym względem, tylko nie pod względem odczuć wewnętrznych, wierzę że czasem jest ciężko, ale taki tekst to już przesada, proszę dużo pracować nad sobą (jako artysta) i bardzo dużo czytać nie tylko poezji |
dnia 18.08.2008 13:01
zadziwia mnie pewność, z jaką autor formułuje swoje tezy
nota bene bzdurne i pozbawione jakiejkolwiek logiki
ciekawe jak "rodzi się" słowa zwłaszcza "z myśli" poza tym skąd
teza, że gdyby były ze snów byłyby bardziej czyste? uzasadnienie? brak
jesli bóg w cudzysłowie to i niebo winno być w cudzysłowie
co jest tym bogiem tego nam autor nie raczył wyjaśnić wykpiwszy się
stwierdzeniem "nie warto", przecieramy szlaki a nie drogę
głaskanie rąk - w sensie że te ręce głaszczą czy że są głaskane? bo znów nie wiadomo o co autorowi chodzi, podobnie z cięciem, cięcie rąk nazywamy prawdą - hmm ciekawa teza, ale nade wszystko zaciekawiło mnie to prężenie się krwi - bzdura totalna
uraczona stekiem bzdetów, zniesmaczona do granic możliwości pragnę tylko dodać, że archaiczna składnia pasuje tutaj jak kwiatek od kożucha
oraz, że próba "dodramatyzowania" treści wersyfikacją okazuje się nieudana |
dnia 18.08.2008 15:36
Właściwie powinienem nie odpowiadać na powyższe komentarze z racji ich nonszalanckiej i niedbałej formy, nie mającej nic wspólnego z językiem polskim. Rozumiem jednak, że państwo dostosowujecie poziom swoich wypowiedzi do poziomu pisanych przez siebie wierszy.
Panie A, dziękuję Panu za wyczerpujący komentarz.
Panie Mironie, także dziękuję za kilka słów konstruktywnej krytyki:)
Pani Magdaleno, proszę popracować jeszcze nad tak pogardzaną w obecnych środowiskach poetyckich interpretacją teskstów(sic!), to może wtedy ułoży Pani wiersz w logiczną całość. Jedynie Pani uwagi o wersyfikacji mogę potraktować poważnie, bowiem wypisane przez Panią fragmenty i ich krytyka to już sprawa czysto subiektywna. Marzenia na ogół są czyse, a przez to nic nie wnoszące do życia i złudne. Bóg w cudzysłowie jest wyrazem postawy, niebo jest niebem, takim jakie funkcjonuje w obiegu kulturowym. Cóż, więcej nie zamierzam tłumaczyć.
Zadziwia mnie pewność, z jaką wygłasza Pani swoje uwagi. Cytuję za Słownikiem Języka Polskiego w wydaniu Państwowego Instytutu Naukowego (1979): "przetrzeć dk XI, ~trę, ~trzesz, ~trzyj, ~tarł, ~tarty - przecierać ndk I, ~am, ~asz, ~ają, ~aj, ~ał, ~any 1. (...) Przetrzeć drogę, szlak, ścieżkę, itp."
Jakakolwiek nie byłaby wartość tego słownika, to jest on jednak wydaniem naukowym i w przypadku tego prostego sformułowanie, raczej nie można mówić o jakichś kontrowersjach. Krótko mówiąc, podaje Pani błędne informacje, na dodatek, w sposób autorytatywny i zaskakująco pewny siebie, co summa summarum powinno Panią dyskwalifikować. |
dnia 18.08.2008 17:51
Szanowny autorze
pisze Pan cyt:"proszę popracować jeszcze nad tak pogardzaną
w obecnych środowiskach poetyckich interpretacją tekstów(sic!)"
skoro zatem sięgamy do słownika
interpretacja - wg słownika języka polskiego PWN
min. wydobycie i wyjaśnienie sensu czegoś
interpretacja utworu literackiego - źródło. Wikipedia -
przeprowadzana jest zazwyczaj w pewnym kontekście.
Polega na zestawieniu utworu i rozważeniu jego relacji
do konkretnej tradycji literackiej,
konwencji stylistycznej, podświadomości pisarza itp.
niestety w przypadku Pana utworu dokonanie interprretacji
jest całkowicie niewykonalne dlatego też nawet nie próbowałam
tego czynić
ja tylko poczyniłam całkowicie subiektywne uwagi na temat
Pana utworu, oczywiście każda krytyka jest subiektywna
a to choćby z tego powodu, zę obiektywna krytyka nie istnieje
z logicznego punktu widzenia.
następnie pisze Pan "marzenia na ogół są czyste, a przez to
nic nie wnoszące do życia i złudne." - jak Pan zauważył "na ogół"
co nie oznacza "zawsze" poza tym stwierdza Pan, że czyste nic nie wnoszą
do życia i są złudne czyli nieczyste wnoszą do życia i nie są złudne?
marzenia więc dzielimy na złudne i niezłudne? ciekawe, zwłaszcza
z punktu widzenia logiki :)
następnie"Bóg w cudzysłowie jest wyrazem postawy niebo jest niebem,
takim jakie funkcjonuje w obiegu kulturowym" - wyraz "Bóg" jaką postawę
wyraża w tym wierszu? czyją? Pan wybaczy, ale Pan sam tego nie wie czego dowodem jest to,
co Pan napisał zastanawia mnie również czy istnieje kulturowo obiegowa definicja nieba?
niestety dla każdego niebo będzie się kojarzyło z czymś zupełnie innym, a Pan
użył tego określenie w kontekście i proszę nie robić z czytelnika idioty
jeśli chodzi o przecieranie drogi - czepiłam się związku frazeologicznego tylko
i wyłącznie, przecieranie drogi jeslli jest poprawne językowo - ok zwracam honor
natomiast mnie nie brzmi (subiektywizm)
uwagi ad personam oraz atakowanie komentujących nie zmieni faktu że to jest tekst
o niczym i być może chciał coś Pan napisać ale Pan tego nie napisał
ja oceniam gotowy produkt, a nie Pana dobre chęci i pobożne życzenia
proszę czytać poezję wtedy bez problemu rozróżni Pan wiersz od gniota
pozdrawiam |
dnia 18.08.2008 18:08
Co do marzeń, to jest to tylko kwestia niefortunnego użycia wyrażenia "na ogół", którego nie powinno być w mojej wcześniejszej wypowiedzi. Marzenia zawsze są czyste.
Jeśli chodzi o Boga, to użycie cudzysłowu wskazuje na to, że funkcjonuje On tylko jako martwe słowo, którego wykorzystywanie w połączeniu z godzinnym celebrowaniem Dnia Pańskiego załatwia sprawy wiary.
Niebo stoi u nas zawsze w opozycji do piekła. Jest czymś pozytywnym. Jest krainą szczęścia i dobra. Precyzja nie jest w tym wypadku potrzebna. Swoją rolę spełnia taka ogólnikowa definicja nieba. |
dnia 18.08.2008 18:29
jeśli chodzi o marzenia - polemizowałabym
marzenia są takie jak to, o czym się marzy i nie ryzykowałabym używania przymiotnika "czyste" zapewniam, ze znam osoby, których marzenia mogłyby się okazać "brudne" :) w tej materii nie da się niczego powiedzieć jednoznacznie
a szkoda, ze Pan tego 'Boga" nie rozwinął - o ile tekst by zyskał, no i nie musiałby Pan niczego tłumaczyć teraz, czasem lepiej napisać o czymś niż dawać hasła, naraża się wtedy na ryzyko, że słowa zostaną zrozumiane nie tak, jakby autor sobie życzył i zgodnie z tym o czym faktycznie napisał
w kontekście nieba pozwolę sobie na prywatę widzi Pan nie zawsze, ja jestem niewierząca dla mnie niebo oznacza atmosferę, stratosferę oraz wszystkie inne sfery, kosmos, wszechświat i nie jest antonimem piekła
a piekło dla mnie widzi Pan to np oddział onkologiczny
nie ma ogólnej definicji nieba, niestety |
dnia 18.08.2008 18:57
Jeśli chodzi o niebo, to celowo wykluczyła teraz Pani konteskt wynikajacy z poprzedniego wersu, który nie pozostawia miejsca na skojrzenia ze stratosferą, atmosferą, itp. Kontekst ten będzie zrozumiały również dla ateisty. A mieszkańcy Sri Lanki na ten przykład mało mnie obchodzą.
Czystość marzeń stoi w opozycji do rzeczywistości, która te marzenia czyni nieczystymi (właściwie zderzenie z rzeczywistością niszczy marzenia). Przywiązanie do rzeczywistości vs marzenia (i tyle). Jak komuś włączy się w to wszystko jeszcze lampka z napisami "moralizatorstwo" albo "etyka", to proszę bardzo...i tak też można, chociaż upór może zaprowadzić daleko w las. Dla rozgraniczenia myśli i marzeń użyłem wyrażenia "snów", który to nierzadko bywa wykorzystywany jako synonim marzeń, ale już wychodzący poza obręb myśli.
Tłumaczę, bo zostałem wywołany do odpowiedzi. Interpretacja to w końcu zadanie czytelnika, a nie autora, ale cóż... Czytam poezję i wiele utworów ma znacznie, znacznie szersze pole interpretacyjne, które pozostawia mnóstwo miejsca na domysły.
Kończąc, dla jasności: nie próbuję tutaj udowodnić, iż mój wiersz jest genialny, czy wyjątkowy (oj, daleki jestem od tego:) ), bronię się tylko przed wyrażeniami takimi, jak "bzdury", "bzdety", itd. |
dnia 18.08.2008 19:14
ok
a co Panu innego pozostaje? :)
niestety jako czytelnik zdania nie zmieniam
moje komentarze są dla Pana autorytatywne. nie mniej niż Pana pewność w formułowaniu tez w tym wierszu :) |
dnia 18.08.2008 20:18
przeczytałem. nic ciekawego. |
dnia 18.08.2008 22:11
nononono, gorąco tu, ale niestety - dyskusja ciekawsza znacznie od tekstu. |
dnia 19.08.2008 08:54
Dalej wiersz mi się podoba. Autor wyznaje w nim swą gotowość do walki, aktywność polegającą na żywiołowości, spełnianiu się w ogniu- w życiu nie będzie inaczej. Całowanie rączek i uniżoność, którą poeta wyraźnie neguje dobre są do uwodzenia niedoświadczonych dziewcząt. Może ja oceniam inaczej. Dla mnie wiersz jest dobry, jeśli wewnętrznie mnie budzi i porusza. Nie staram się dociekać lingwistycznych niuansów, nie jestem zoilem. Poezje (rzadko co prawda) ale czytają średnio wyrobieni czytelnicy. Powszechnie wiadomo przecież, iż interpretacji definitywnych nie ma. Dużo i szybko uczy książeczka znanego i uznanego poety i krytyka A.Czerniawskiego "Światy umowne" odsyłam szczególnie do króciutkiej rozprawki "Dziś, tylko cokolwiek dalej". Pisze tam, jakby również przeciwko sobie. Starszy pan przecież, absolwent i wykładowca angielskich uniwersytetów, które po amerykańskich mają najlepszą na świecie markę.
Pozdrawiam oponentów |
dnia 19.08.2008 10:20
Autor wymienia cztery obszary egzystencji:
1. myślę więc jestem (strofa 1)
2. a jak myślę to jestem zdolny do uczuć {strofa2)
3. jeżeli myślę to jestem zdolny do uczuć i jest we mnie wiara (strofa3).
4. dochodze prawdy, nie poprzez "głaskanie rąk" (pochlebstwa) ale poprzez empiryzm, doświadczenie (stąd cięcie przedmiotu badań i krew}
Bóg jest prawdą absolutną i nie wymaga interpretacji. Na codzień nie praktykujemy wiary, dopiero w niedzielę spełniamy powinność wobec Boga?
Zanim cokolwiek powiesz najpierw pomyśl? (słowa rodzą się w myślach).
Wiersz nie jest trudny w interpretacji, nawet banalny w przekazie. Poruszane tezy są stare jak świat, a więc logiczne!
Nie rozumiem zatem karkołomnych wywodów -powyżej? |
dnia 20.08.2008 06:50
Powyżej ( tuż nad Panem J.B.Zimnym) była również mowa, iz nie ma interpretacji definitywnych. Nie mam takich ambicji rownież do tego wiersza. Chyba moja może być inna? Poza tym nie sądzę aby poeta mial ustanawiać nowe prawdy życia. Są stare jak świat i - niestety - pozostaną. Ilość czytań i dyskusja wokół tego tekstu zastanawia. Może ludzie na takie wiersze czekają, skoro chcą czytać. Wyłączam (z powodu nadmiaru pracy) ten wiersz z głębszego, mojego zainteresowania. Niech czas go zweryfikuje, może jeszcze gdzieś wypłynie. Nadal mam do niego sentyment.
Pozdrawiam wszystkich, z szacunkiem dla ich wiedzy i poglądów. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 18
Użytkownicy Online: Zbyszek63
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|