jesteś moim wrogiem
przychodzisz przykryty wiosną
nie pozwalasz zostawiać mi
śladów na śniegu
w lustrze nie jestem tym samym
dla innych znikam za błotnistą
drogą teraz perfidnie biorę
za puste słowa co się nie
rodziły w szopie a w hałasie
czas nie pozwala niszczyć twej
złośliwej maski boli wzrok
patrzących z góry jak popadam
w to dla czego nie oddali życia
po co to robisz wierzysz że
się poddam albo wiesz ale
jeszcze nie skamieniała od mrozu
moja skóra nie zeszkliła się krew
jesteś we mnie boję się że
chcesz być mną więc to
jest właśnie odurzenie odbicie
ta druga strona zmarzniętej
kałuży
Dodane przez Marcin_25
dnia 12.08.2008 22:20 ˇ
5 Komentarzy ·
778 Czytań ·
|