dnia 04.07.2008 18:36
wiersz byłby całkiem stracony, gdyby jako taka przyzwoita puenta.
ale bardzo typowe pisanie.
pozdrawiam. |
dnia 04.07.2008 18:56
Czkawki o mały włos nie dostałem. Zapis kompletnie siada. Treść... kojarzy mi się z piosenką DiM-u. Tylko że tutaj nie jest tak dobrze. |
dnia 04.07.2008 19:47
zaczątek... |
dnia 04.07.2008 21:31
To nie jest dobry tekst.
Pozdrawiam. |
dnia 04.07.2008 21:34
No cóż,dla mnie również nie :( |
dnia 05.07.2008 11:07
Przekaz nie zwala z nóg, ale możebny, forma zupełnie chybiona msz. |
dnia 05.07.2008 13:58
Ciekawy wiersz, chociaz zakonczenie chyba naslabsze. Pozdrawiam i zycze sukcesow. |
dnia 05.07.2008 16:07
A w moim odczuciu własnie zakończenie broni całości.
Pozdrawiam. |
dnia 05.07.2008 16:27
Dziękuję za komentarze. Serdecznie pozdrawiam. |
dnia 06.07.2008 15:14
Zgadzam się z roy. Pozdrawiam :) |
dnia 06.07.2008 17:12
Mówisz - poczekaj
Nie wszystko stracone
Tylko na chwilę
Ugięły się kolana.
Pytam - a gdzie lekkość
Mówisz - znajdź ją w sobie.
Pani LANICA,proszę mi wybaczyć tą wersję.Ja po prostu,tak bym ten wiersz napisał.
Mam takie samo zdanie,jak rocznik 90,chkargas,roy i hermine,czyli zupełny galimatias.
Pozdrawiam ciepło. |
dnia 06.07.2008 17:37
hermine - dzięki. Pozdrawiam.
Panie baribal - rzeczywiście forma bardziej czytelna, dzięki. Pozdrawiam. |
dnia 06.07.2008 18:14
o tak, ostatni wers, jedynie. |
dnia 07.07.2008 07:35
Dobrze, że oszczędnie. Autorka szuka, zdaje się. Tu nie zachwycił, ale zobaczymy, co dalej. :) |
dnia 10.07.2008 00:41
Pozwolę sobie zabrać głos nie jako znawca arkanów poetyckiego warsztatu, ale jako użytkownik, który przemielił niejedną bibliotekę w różnych językowych wersjach. Otóż, wersja zaproponowana przez baribala zdaje się być bardziej układna i rytmiczna. Niemnej jednak, oryginalna wersja niesie w sobie pewien ładunek emocjonalny, wykazany właśie tą dizharmoniczną arytmią. Moim zdaniem właśnie ta poetycka synkopa dokładnie oddaje to, co w danej chwili burzyło się w duszy autorki. Wiele znakomitych poetów stosowało ten nietypowy stylistyczny chwyt. Może wiersz jest warsztatowo do luftu, do mnie wiersz ten przemówil. No cóż, angole snoby powiadają: "It take little to satisfy a big mind." Różne bywają perwersje, take jest życie!
Moje uniżone
NightBird |
dnia 10.07.2008 00:50
Pardon za izwinienie: "It takes little to satisfy a big mind."
Errare ponoć humanum est!
NightBird |
dnia 11.07.2008 19:50
Panie Ryszardzie, to Pan coś przemielił;biblioteki niewinne;co mówiły o tautologii? |
dnia 11.07.2008 20:53
Tautologia, droga Pani Wilant, nic nie mówi o semantycznym nadużyciu. Tautologia pozwala prze/wy/od-mielić dowolny ciąg morfemów. Tautologia krzywo patrzy na zakulkanie się w pętelkę jednym i tym samym morfenociągiem, jej mało obchodzi stopień afiliacji fonemów w ciągu cząstek leksykalnych i nie odróżnia homofonów od homonimów, czy synonimów, UFF! :)
Ale tak a propos, mogę się dowiedzieć, co sklonilo Panią do zainteresowania się moją wiedzą o tak egzotycznym dziale filologii jak syntaksa, czy było to "dyzharmoniczna arytmia"?
Jeżeli coś naputałem, to pokornie przepraszam.
NightBird |
dnia 11.07.2008 21:02
Rany Julek, przeczytałem pani wiersz "My z XXI wieku".Pani Wilant, i pani śmie straszyć mnie TAUTOLOGIĄ???????
NightBird |
dnia 12.07.2008 05:35
W najśmielszych nawet marzeniach nie spodziewałam się ujrzeć takich naukowo - rozwiniętych komentarzy pod moimi dziełami. Panie Ryszardzie , Pani Renato - moje uniżone podziękowania. Pozdrawiam
sobotnio - niedzielnie. |