Znowu lato i znów nam przyjdzie dorastać
w nieodpowiednich miejscach. Pośród nieodpowiednich
decyzji, coraz gorszej jakości cech charakteru, pośród
chceć i nie chceń. Już nie chcesz
tych zbyt męskich mężczyzn, fragmentów ich
historii, o które ocierasz się, stojąc tak jak teraz
na krawężniku, sprężona do skoku; istna śmierć
przez łzy. Nie bądź śmieszna, przecież
śmierci nie ma. Albo nas już nie ma. Wybierasz.
Liczysz do trzech.
Dodane przez szugar
dnia 22.06.2008 11:28 ˇ
1 Komentarzy ·
647 Czytań ·
|