OCH TAK
OCH WIESZ
och
tak
och
wiesz
tak
bardzo
chcę
uczciwie
wygrać
uczciwie
wygrać
wygrać
bez
konieczności
grania
nie
fair
tak
bardzo
chcę
już
nie
klęczeć
na
kolanach
przed
własną
słabością
własną
słabością
och
tak
nie
klęczeć
już
przed
własnym
strachem
własnym
strachem
nie
prosić
już
więcej
siebie
i
tego
który
jest
o
lepsze
dni
o
lepsze
dni
przecież
on
podobno
nie
chce
abyśmy
cierpieli
cierpieli
SŁAWA I CHWAŁA
ASYMETRIA
BILET DO
NIEŚMIERTELNOŚCI
ty
nie
on
tak
ona
tak
nie
masz
przecież
na
imię
madonna
albo
pacino
al
6
miliardów
anonimowych
bytów
na
szczycie
tylko
ona
lub
on
6
milardów
anonimowych
dusz
minus
ona
minus
on
ale
to
nic
ale
to
nic
to
nie
szkodzi
to
nie
szkodzi
WTEDY
PRZECIW SOBIE
och
tak
och
tak
pamiętam
tamto
jezioro
pomarańcz
lasu
eksplozję
zimnego
księżyca
niebieskie
łuny
pszenicy
i
tego
faceta
w
mundurze
japońskiego
lotnika
z
okresu
dwudziestej
ósmej
wojny
o
elektryczne
diamenty
faceta
który
dał
mi
to
świństwo
po
którym
mocno
bije
serce
i
robi
się
gorąco
och
tak
och
tak
robi
się
bardzo
gorąco
bardzo
gorąco
fala
uderzeniowa
fala
uderzeniowa
och
tak
och
tak
fala
uderzeniowa
tak
bardzo
się
wtedy
bałem
że
umrę
że
umrę
ale
nie
ale
nie
jestem
żyję
thanks
god
chciałbym
naprawdę
żyć
jak
najdłużej
mimo
wszystko
RĘCZNE STEROWANIE
STAN GOTOWOŚCI
ręczne
sterowanie
ręczne
sterowanie
łamanie
świata
spada
kropla
deszczu
spada
kropla
krwi
nadludzka
siła
nowe
imperium
nowe
imperium
w
stanie
gotowości
stanie
gotowości
ja
nie
ja
chcę
żyć
normalnie
normalnie
ZERWAŁEM ŁAŃCUCH
zerwałem
w
końcu
łańcuch
mojej
psychologicznej
niewoli
psychologicznej
niewoli
psychologicznej
niewoli
już
nie
dogania
mnie
tak
łatwo
to
co
zawsze
chciało
być
przyczyną
mojego
nieszczęścia
mojego
nieszczęścia
nieszczęścia
TAMTE LATA
tamte
lata
tamte
lata
blask
gazowej
latarni
smuga
światła
na
ulicy
o
czymś
tam
gadamy
zapach
liści
palonych
późną
jesienią
kroki
stukot
butów
duszny
wieczór
anakonda
zardzewiałego
pociągu
donikąd
sierpień
drzewa
rafineria
przerabiająca
płyny
mózgowo
rdzeniowe
na
benzynę
elektryczny
drut
jako
naszyjnik
zakładany
na
przyjęcie
w
pobliskim
bistro
rogatki
miasta
szczyt
wzgórza
robaki
pod
skórą
nóż
wbity
w
oko
żyletka
tnąca
biel
skóry
jazgot
miasta
noc
MOGĘ DAĆ CI WIĘCEJ
widziałem
cię
na
jakimś
obrazku
na
jakimś
obrazku
i
dotarło
do
mnie
że
mogę
dać
ci
więcej
dać
ci
więcej
bo
prosisz
o
to
jakby
nie
bezpośrednio
w
w
tym
o
czym
piszesz
piszesz
ale
nie
wiem
czy
warto
czy
warto
nie
wiem
przecież
jak
daleko
zaszłaś
w
swoich
praktykach
i
realizacjach
realizacjach
planu
zabicia
lub
ocalenia
samej
siebie
samej
siebie
INNE REJONY
nie
wchodzę
już
dziś
zbyt
daleko
wgłąb
innych
rejonów
innych
rejonów
inne
rejony
są
zbyt
niebezpieczne
męczące
i
dewastują
nasze
drogi
i
ścieżki
i
wzbudzą
wątpliwości
i
stają
się
najczęściej
przyczyną
twojego
i
mojego
upadku
upadku
PRAWDA
KŁAMSTWO
WIARA
W
CUD
stanąłem
wczoraj
na
szczycie
mont
galactica
mont
galactica
stamdąd
lepiej
widzę
istotę
tego
wszystkiego
tego
wszystkiego
tego
wszystkiego
stoję
tam
i
ciągle
prawie
już
bez
najmniejszej
pewnosci
czekam
na
cud
na
cud
SKRAWKI
drugie
życie
dziesiąte
życie
miliony
lat
życia
elektroniczne
procesory
nieśmiertelności
kieszonkowe
wehikuły
czasu
wiara
ON
czyli
BÓG
jako
istota
jednym
skinieniem
palca
dokonująca
rzeczy
niewyobrażalnych
i
niemożliwych
czystość
brud
zdawkowość
przekazu
asceza
przekazu
cmentarze
przekazów
stare
gazety
komunikacja
hiperbaryczna
albo
stroboskopy
przeszłości
miłość
jako
hiper
transfer
dotyku
nienawiść
jako
żelazna
gąsienica
czołgu
zgniatająca
srebrne
kulki
wyjęte
z
łożyska
nadziei
obojętność
jako
stan
po
wypiciu
dwóch
litrów
wódki
matka
jako
ostoja
i
opiekunka
dziecka
ojciec
jako
kat
syna
pamięć
zwana
z
języka
obcego
memory
nowe
wyzwania
papieros
za
papierosem
czerwona
gwiazda
i
bóg
codzienny
pośpiech
aby
zdążyć
zdążyć
wielkie
nadzieje
deszcz
Dodane przez piotr popiel
dnia 14.06.2008 15:42 ˇ
11 Komentarzy ·
809 Czytań ·
|