pokątnie mrużąca oczy
pachnąc bez wstydu męskim ramieniem
wychodzi rano z resztką komplementu na uchu
i szyi
krok zdradza pewność
że zajdzie wysoko
że spotka kogoś lepszego o włos
o podniesioną wobec powyższego zainteresowania brew
to już wystarczy
by poleciały ku górze nadymane policzki
za kobiecym biodrem wzrok
zastanawia
jak musi wyglądać kiedy się zakocha
a parkiet już pusty
podłoga nasiąknięta podobnymi krokami
i progi odpływającą burtą nocy
telefoniczna skrzynka zapchana
proszę wysyłajcie gołębie
i nie przestawajcie dopóki nie wygram z puchu marnością
Dodane przez ukwiał
dnia 08.06.2008 07:31 ˇ
2 Komentarzy ·
716 Czytań ·
|