Życie,
to
rześka opalenizna,
którą odnoszę
z powrotem nad rzekę.
To mniejsze, niż
trud morza,
lub, Breugel ślepy i martwy
za oknem pociągu.
W
dzień odwrotnych koszul.
Przyspieszone słowa
opisują
węższy świat
albo
przeliczanie kątów
na
postaci w cieniu drzew.
Twój różaniec
pomiędzy niebem,
a każdym kamieniem na ziemi.
Bliżej, jak łokcie,
gdy mierzę świat własnym ciałem.
Oczekiwanie
na
nietroskliwość bycia.
Niespalanie się ku tobie
nigdy, ani
od razu.
(Nie działają wcięcia (albo najpewniej po prostu nie wiem, jak działają). Zatem, zamiast cięć kursywa.
Z góry dziękuję za opinie, komentarze, sugestie, etc.
Regards.)
Dodane przez Ewan_McTeagle
dnia 04.06.2008 14:56 ˇ
5 Komentarzy ·
686 Czytań ·
|