poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 22.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
Proza poetycka
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Co
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
ujrzane okiem nieuzb...
Samotność
Opowieść o dwóch mia...
Wiersz - tytuł: DOMY Z FAJANSU
Pobudka o siódmej, kawa,
potem herbata. dzień się zaczyna
od smarowania masłem;
ledwo zaczęła dziergać
i układać klocek po klocku.

Dzieci śnią:
szklane domy, meble i własne łóżko.
Ojciec przez lata wyrabiał spaghetti, kopał dołki.

- od wczoraj zamieszkał bez klamek.
Dodane przez Kamil Krzysztof Bolewski dnia 01.06.2008 13:51 ˇ 54 Komentarzy · 1743 Czytań · Drukuj
Komentarze
Fenrir dnia 01.06.2008 14:37
Ciekawy styl. Niebanalny dobór słów budowanychw interesujące frazy podkreslajacy dobry klimat wiersza....Słowem, podoba się.

Pozdrawiam.
Ućko dnia 01.06.2008 14:42
Wprost rewelacja:)
Kamil Krzysztof Bolewski dnia 01.06.2008 14:59
dziękuje i pozdrawiam
Ućko dnia 01.06.2008 14:59
:):)
Ućko dnia 01.06.2008 17:02
Widzę, że nie tylko mnie się podoba:):):)
Kamil Krzysztof Bolewski dnia 01.06.2008 17:13
no mnie cieszy- że się państwu podoba.

Pozdrawiam
uziel dnia 01.06.2008 18:02
A co Kamil Krzysztof Bolewski chciał przez to powiedzieć? Mi się akurat nie bardzo podoba. A ostatni wers banalny do bólu.
Pozdrawiam.
Kamil Krzysztof Bolewski dnia 01.06.2008 18:53
dziękuje za uwagę.

Pozdrawiam
baribal dnia 01.06.2008 19:54
Cienko,nie widzę poezji.
Wojciech Roszkowski dnia 01.06.2008 20:03
"Pobudka o siódmej, kawa, potem herbata. dzień się zaczyna
od smarowania masłem; ledwo zaczęła dziergać i układać klocek po klocku. Dzieci śnią: szklane domy, meble i własne łóżko.
Ojciec przez lata wyrabiał spaghetti, kopał dołki. - od wczoraj zamieszkał bez klamek."

To fragment przepisany z blogu gospodyni domowej? Bo raczej nie ze scenariusza serialu Gotowe na wszystko - za słabe.

Pozdrawiam.
Kamil Krzysztof Bolewski dnia 01.06.2008 20:55
nie prowadzę.

dziękuje za komentarz.
Inga Kotecka dnia 01.06.2008 20:59
Kamilu bardzo ciekawy wiersz. Zatrzymał. Krótkie wersy jak cieńcia. Przeczytałam kilka poprzednich i nie zawiodły mnie interesujące. Proszę iść swoją drogą, a nie słuchać innych. Wydaje mi się, że warto. Mi się czyta jak traktat o zwyczajnym szaleństwie. dzieje sie nam niezauważalnie pod nosem.

pozdrawiam
Kamil Krzysztof Bolewski dnia 01.06.2008 21:03
Inga Kotecka
dziękuje, uważam tak samo jak piszesz. wiem co pisze , po co piszę, ja wiem ze tak ma być :)

Pozdrawiam i zapraszam do kolejnych wierszy "tak na przyszłość"
Henryk Owsianko dnia 01.06.2008 21:36
KKB,to bardzo odkrywcze, co piszesz. "kawa a potem herbata"; masło i ten ojciec, który "kopal dołki" a teraz siedzi w pierdlu.Wszystko to napisane pięknym, literackim językiem.Prawdziwa poezja. A... jeszcze te "cieńcia" :) Cieńkie.
Dam ci dobrą radę: czytać, czytać i jeszcze raz czytać, jak w dowcipie. Jak będziesz ciekawy, to powiem ci co bylo dalej w tym dowcipie :)

pozdrawiam
Kamil Krzysztof Bolewski dnia 01.06.2008 21:39
myślę , że wystarczy.

Pozdrawiam :)
Ućko dnia 02.06.2008 06:26
KKB - Tłumaczenie :Kochanieńki cała "zabawa" na tym polega , że nie tak dawno stwierdziłeś, iż moje zachwyty świadczą o moim bardzo niskim poziomie intelektualnym itd. Nie masz więc naprawdę powodu, by się z nich cieszyć pod swoim własnym tworem i za co dziękować, bo jeśli się troszeczkę zastanowisz, to pojmiesz, że to jednak raczej nie aplauz a obelga:):).
Kamil Krzysztof Bolewski dnia 02.06.2008 06:48
Drogi UĆKO nie wiem o co chodzi- ale takie uwagi to PW, naprawdę tu nie o to chodzi.

Pozdrawiam
Hiram dnia 02.06.2008 06:50
Podpisuję się pod Royem
Ućko dnia 02.06.2008 06:55
:):)
Ućko dnia 02.06.2008 06:59
Już milknę, bo i nie miejsce tu na dalsze dywagacje, (chociaż rzecz dotyczy ściśle wiersza) , i co smutniejsze> lichy odbiór, więc szkoda czasu.
Pozdrawiam, a jakże:)
Kamil Krzysztof Bolewski dnia 02.06.2008 07:06
Hiram dziękuje za wypowiedz.

Pozdrwiam
Rafał Gawin dnia 02.06.2008 11:55
po kolei:

tytuł mimo wszystko naiwny - zarówno w "kontekście" treści całości (tzn. śladowych ilości treści wersów 5-9, wcześniej takowej nie stwierdziłem; "kontekst" w cudzysłowie z premedytacją - również ciężko tutaj o takowym mówić), jak i w zestawieniu ze szklanymi domami czy brakiem klamek.

w 1. cząstce:
- w pierwszych trzech wersach pustka - okołośniadaniowe banały, z których w takiej formie nic nie może wynikać,
- w następnych dwóch wersach - szeroko rozumiany brak precyzji (czy, mówiąc bardziej precyzyjnie, problemy z precyzją) i tzw. "podejrzany" hermetyzm; bo co ma wspólnego smarowanie masłem z dzierganiem, a tym bardziej układaniem klocek po klocku (wszystko w jednym zdaniu), co jest układane klocek po klocku? i w ogóle: co w związku z tym?
(na marginesie: Dzień zdecydowanie wielką literą, w każdym razie to tutaj najmniejszy problem.)

2. cząstkę można by próbować reanimować, ale pod warunkiem, że droga do niej prowadziłaby przez jakąś treść, wewnątrz jakiegoś kontekstu. tutaj - zawieszona w próżni.

puenta do bólu łopatologiczna i w "kontekście" ("kontekst" jak wyżej;)) całości do bólu banalna - dzieci marzą i śnią o czymś dla siebie, podczas gdy ojca już z nimi nie ma => po prostu dramat;)
w każdym razie można by spróbować zbudować coś na niejednoznaczności zamieszkania bez klamek; problem w tym, na ile jest ona zamierzona, a na ile to wynik wcześniej wytkniętych problemów z precyzją wypowiedzi;)
(na marginesie: po myślniku Od zdecydowanie wielką literą, w każdym razie, jak w przypadku Dnia, to tutaj najmniejszy problem.)

pozdrawiam.
Ućko dnia 02.06.2008 12:47
Podsumowując : Nieciekawy styl. Banalne słownictwo. Nieinteresujące frazy Nijaki klimat...Słowem, bzdura jakich mało.
LANICA dnia 02.06.2008 19:04
Drogi Autorze: pasałeś ale niczego nie napisałeś.
Pozdrawiam.
Kamil Krzysztof Bolewski dnia 03.06.2008 05:43
dzieki wierszofilu.

Pozdrawiam
Fenrir dnia 03.06.2008 08:48
A ja się pozwolę nie zgodzić . Nie dostrzegam tutaj w wierszu
banalizmu a zwyczajną prostotę. Szczerość. Autora również, który dokładnie próbuje i szuka własnego stylu w powodzi tak już schematycznych wypowiedzi nazywanych tu wierszem.
Dlaczego zaraz napadać? Czy trzeba pisać tak, jak tysiące, miliony "poetów" na różnych portalach .....
Wiem , dyskusja może na forum , nie tutaj.
Dla mnie wciąż żywy i drgający tekst.
Wykluć się z tego ciekawego pomysłu na pisanie może coś ważnego i znaczącego.
Nie "podcinać skrzydeł" , jasne , że "kawa z herbatą" może być banalna, ale uważam, że powinno się spojrzeć na cały kontekst wiersza!

Bo to jest WIERSZ.


Jakby co.

Pozdrawiam.
Fenrir dnia 03.06.2008 08:51
I jeszcze , przeproszę Autora za wtręt pod wierszem.
))))
Kamil Krzysztof Bolewski dnia 03.06.2008 08:56
A nic nie szkodzi. Ja twierdze, że to wiersz i już. prędzej też to zaznaczyłem. wiem co pisze i tyle mam do powiedzenia,...

Pozdrawiam
Rafał Gawin dnia 03.06.2008 09:03
Kamil Krzysztof Bolewski - nie ma za co;) będę jednak wdzięczny, gdy spróbujesz mi odpowiedzieć na pytania dotyczące treści pierwszej strofy, którą to (tzn. treść i całą strofę) poddałem w wątpliwość.

Fenrir - właśnie "spoglądam na cały kontekst wiersza", stąd też taki właśnie komentarz z mojej strony. nic na to nie poradzę;)

pozdrawiam.
Fenrir dnia 03.06.2008 09:21
Wierszofilu, miły, mnie naprawdę chodzi o to , że widzę tutaj próbe pewnej drogi, poszukiwania! Ja bardzo to cenie! Wole od tych jakże już nudnych "obrazeczków" tu i tam! Naprawde tego się czytac nie da!
Ale nic, skoro dla Ciebie tyle "banału" , nie potrafię pzrekonać.
Też mi pzrykro.

Bo wiersz nie jest arcymistrzoski , ale jest mój drogi, przyczynkiem byc może do ciekawej poetyki. Czy z tego coś "wyrośnie", nie wiem.... Oby!
Czego życzę z całego serca Autorowi.

)))))
Pozdrawiam.
Ućko dnia 03.06.2008 09:34
)))))
Rafał Gawin dnia 03.06.2008 10:29
Fenrir - tak, jak najbardziej widać tutaj poszukiwania względnie poetyckie i sam tekst nie jest grafomański (a nawet nie ma grafomańskich fragmentów), a to już pewna "trampolina", z której można się wybijać;) czy jest w tym jakiś potencjał? wszystko okaże się w przypadku następnych tekstów Autora;)

pozdrawiam.
Fenrir dnia 03.06.2008 11:05
:))))))))))))))))))))))
Pozdrawiam.
Kamil Krzysztof Bolewski dnia 03.06.2008 11:31
:)
Pozdrawiam
anonimus dnia 03.06.2008 14:19
A mnie się ten tekst nie podoba. Nie widzę w nim niczego poruszającego. Przykro mi.
@ psik dnia 03.06.2008 18:16
nie chce mi się
Rafał Gawin dnia 04.06.2008 09:09
odpowiadając na Twoje PW (w końcu dotyczy tego tekstu, więc pozwolę sobie pod tekstem; nie mam nic do ukrycia;)):

ja może zacznę tak:

- w pierwszych trzech wersach pustka - okołośniadaniowe banały, z których w takiej formie nic nie może wynikać,

śniadaniowe banały. hmm dlaczego? to, że dzień zaczyna się od kawy potem herbaty?

kawę się pije przeważnie jak się wstaje, potem herbatę do "śniadania" przykładowo. Z jednej str. jest to tradycja wynikająca z przyzwyczajenia społecznego. " czemu tradycja?" jest to nawyk. picie kawy. jeżeli raz się popije"jak zasmakuje" staje się czymś normalnym- przekazywana dalej stać sie może tradycją. Podsumowując: z fragmentu wynika to, że podmiot powtarza pewną czynność, wynikające z tego- że to jest normalny przejaw uzależnienia. Mogę rozpisać więcej co jeszcze w tym widzę, ale nie widzę sensu. (jak na razie)


tak, banalne i powierzchowne, ponieważ nic z tego nie wynika, dla teksu i dla czytelnika, tym bardziej powtarzanie jakiejkolwiek czynności (nigdzie tego nie sygnalizujesz, w tekście jest jednorazowo kawa i herbata) czy jakiekolwiek uzależnienie Peela - bo niby co ma na to naprowadzać?

(pozwoliłem sobie poprawić ort w niedokładnie cytowanym moim komentarzu - zdecydowanie okołośniadaniowe razem.)

- w następnych dwóch wersach - szeroko rozumiany brak precyzji (czy, mówiąc bardziej precyzyjnie, problemy z precyzją) i tzw. "podejrzany" hermetyzm; bo co ma wspólnego smarowanie masłem z dzierganiem, a tym bardziej układaniem klocek po klocku (wszystko w jednym zdaniu), co jest układane klocek po klocku? i w ogóle: co w związku z tym?
(na marginesie: Dzień zdecydowanie wielką literą, w każdym razie to tutaj najmniejszy problem.)


klocek po klocku. Jeżeli się buduje domek to się układa klocek po klocku. Aby człowiek działał musi sobie wszystko ukartować. Co do wiersza. Jest to początkiem smarowania (czyli maskowania się, ucieczka od problemów, tak samo jak fragment "nauczyła się dziergać"- co pokazuje ze się w tym odnalazła) Tu jest ukazana sfera psychiczna podmiotu. Klasyczny przypadek, przecież człowiek się boi- to maskuje. snuje plany- układa klocki po klocku. Krótko mówiąc ironia. zawarta w tej kompozycji. Oczywiście wieloznaczna- by czytający miał czas na łamanie palców.


co jest początkiem smarowania? układanie klocek po klocku? w jaki sposób?
inna sprawa - wspomniane problemy z precyzją - jak widzę, istnieją spore różnice między tym, co chciałeś napisać, a tym, co napisałeś:
- smarowanie w żadnym wypadku nie oznacza maskowania (vide: pierwszy lepszy słownik), to Twoje prywatne znaczenie, nieodczytywalne dla postronnego czytelnika;
- układa klocek po klocku nie oznacza snuje plany - znowu Twoje prywatne znaczenie.
kiedy piszesz, sprawdzaj słownikowe znaczenia poszczególnych słów i zwrotów, nie dorabiaj do tego prywatnej ideologii;)
nauczyła się dziergać może oznaczać, że odnalazła się w tej czynności, tylko co z tego wynika dla tekstu?

Nie rozumiem tego : 2. cząstkę można by próbować reanimować, ale pod warunkiem, że droga do niej prowadziłaby przez jakąś treść, wewnątrz jakiegoś kontekstu. tutaj - zawieszona w próżni. To, że dzieci marzą o czymś dla siebie - jest banałem ale dlaczego ? Tu trzeba sie doszukać dlaczego tak marzą. O czymś tanim oczywiście...

Naprowadzenie na to jest w ojcu. Szalał facet, szalał-aż wyszalał. Przykładowo lewe interesy. zwariował i go nie ma. Proste

więc z tekstu można jeszcze wyczytać, ze ta rodzina jest biedna. ledwo wiąże koniec z końcem. To główka rodziny im to zagwarantował. Stąd te szklane domy. Tu można szukać i szukać.


tak, w tym problem, że sam fakt, iż dzieci marzą o czymś dla siebie, gdy ojca już nie ma z nimi, a sama rodzina jest biedna, bez szerszego kontekstu jest do bólu oczywisty i banalny. dla nikogo, po nic. problem z niczego;)

Ps. może wiersz nie jest mistrzowski- ale prostota zajmuje duuuzo treści. Bo o to chodzi w końcu. Puenta nie jest jednoznaczna... to zostawiam do interpretacji czytelnikowi.


a akapit wyżej pisałeś, ze ojciec zwariował i go nie ma, więc z tego by wynikało, że puenta jest tylko i wyłącznie jednoznaczna;) w każdym razie wspomniana niejednoznaczność tutaj zaistniała, niezależnie od tego, na ile nad nią zapanowałeś i na ile ją zaplanowałeś.
prostota zajmuje duuużo treści? niestety, nie "prostota", tylko "oczywistości i banały" (jeżeli dobrze zrozumiałem, co chciałeś przez to powiedzieć - Twoje zdanie z prostotą nie do końca po polsku).

pozdrawiam.

PS: następnym razem proszę o odpowiedzi na komentarze pod tekstami;)
Kamil Krzysztof Bolewski dnia 04.06.2008 09:56
Ale puenta nie jest jednoznaczna- to ty to tak odbierasz. To moja interpretacja tak na szybkiego.

co jest początkiem smarowania? układanie klocek po klocku? w jaki sposób?
inna sprawa - wspomniane problemy z precyzją - jak widzę, istnieją spore różnice między tym, co chciałeś napisać, a tym, co napisałeś:
- smarowanie w żadnym wypadku nie oznacza maskowania (vide: pierwszy lepszy słownik), to Twoje prywatne znaczenie, nieodczytywane dla postronnego czytelnika;
- układa klocek po klocku nie oznacza snuje plany - znowu Twoje prywatne znaczenie.
kiedy piszesz, sprawdzaj słownikowe znaczenia poszczególnych słów i zwrotów, nie dorabiaj do tego prywatnej ideologii;)
nauczyła się dziergać może oznaczać, że odnalazła się w tej czynności, tylko co z tego wynika dla tekstu?


hehe. no to nie tak. Klocek po klocku ma sygnalizować poukładanie się w tym i owym. Nie ważne w czym. ale idzie dobrze i nie zarzucaj , że jest źle ,bo ja tak tego nie widzę.

smarowanie. dlaczego nie maskowanie. słownik to słownik a definicja jest zawsze neutralnym określeniem i nieprecyzyjnym.
Ale w tym kontekście wiersza jest tak jak ci napisałem i nie widzę w tym nic dziwnego. Tak samo jak ty nadajesz u siebie pewne znaczenia.

Na logikę- jakby kamień byłby kamieniem - to by ognia nie skrzesał.

tak, w tym problem, że sam fakt, iż dzieci marzą o czymś dla siebie, gdy ojca już nie ma z nimi, a sama rodzina jest biedna, bez szerszego kontekstu jest do bólu oczywisty i banalny. dla nikogo, po nic. problem z niczego;)


jeżeli to jest banał - to dlaczego? To jedna interpretacja. w końcu marzenie jest dla każdego- każdy marzy. Tu padłeś trochę w moja pułapkę. specjalnie napisałem tak. By zobaczyć jak zareagujesz. Przepraszam - ale fakt "biedni" był naciągnięty i nie wypływa z tekstu. Sam na to nie wpadłeś. A szklany dam - fakt coś niedrogiego. ale czy to tez nie snucie sobie "swoich planów" ?

a akapit wyżej pisałeś, ze ojciec zwariował i go nie ma, więc z tego by wynikało, że puenta jest tylko i wyłącznie jednoznaczna;) w każdym razie wspomniana niejednoznaczność tutaj zaistniała, niezależnie od tego, na ile nad nią zapanowałeś i na ile ją zaplanowałeś.
prostota zajmuje duuużo treści? niestety, nie "prostota", tylko "oczywistości i banały" (jeżeli dobrze zrozumiałem, co chciałeś przez to powiedzieć - Twoje zdanie z prostotą nie do końca po polsku).


ps. ja nie idę w definicje. o to chodzi by znaleźć coś dla siebie panie wierszofilu. wiersz może jest banalny- bo nie jest czymś wielkim , ale ma przekaz- co nie widać tu na stronce wielu. sam sie na to zgodzisz zapewne. Ja jeszcze szukam... co i jak...

Pozdrawiam
Rafał Gawin dnia 04.06.2008 12:18
definicja słownikowa to jak najbardziej precyzyjne określenie znaczenia danego wyrazu/zwrotu i nic na to nie poradzisz. jako użytkownik języka masz bardzo ograniczone pole manewru, jeśli chodzi o nadawanie nowych znaczeń i nie możesz tego robić na zasadzie "w tym tekście smarowanie będzie maskowaniem", musisz pokazać w tekście, dlaczego np. właśnie smarowanie ma być tutaj maskowaniem, zrobić to w sposób czytelny i przekonywający. w każdym razie na Twoim obecnym etapie pisania (problemy ze sprecyzowaniem, co chce się powiedzieć) zrezygnowałbym z podobnych zabiegów, skupiłbym się na słownikowych znaczeniach słów. po prostu: od pracy ze słownikiem rozpoczyna się prace nad tekstem.
i zdecydowanie dementuję: nie nadaję u siebie pewnych znaczeń. nie wiem, skąd taka "teza";)

co do kamienia - w tym kontekście cokolwiek wspólnego z ogniem może mieć tylko krzemień (znowu - problemy z precyzją wypowiedzi).

co do marzenia - fakt, że każdy marzy, jest oczywisty i banalny, jak wszystko co tak po prostu dotyczy każdego (bardziej łopatologicznie już Ci tego nie wytłumaczę). w tekście, który ma na celu być wierszem z wspomnianego marzenia mogłoby coś wynikać, a jeśli nie - wspomniane marzenie mogłoby chociaż zostać "zapisane" w jakiś intrygujący sposób; tutaj tymczasem wszystko bez szerszego kontekstu, nieciekawie, wtórnie i kawonaławowo. niezależnie od tego, czy rodzina jest biedna (na marginesie: tak, nie wynika to z tekstu).

co do snucia planów, klocka po klocku i szklanych domów - najpierw spróbuj napisać precyzyjnie, o co Ci chodzi, a dopiero wtedy porozmawiamy - na razie strasznie się plączesz w "zeznaniach";)

co do przekazu - z całym szacunkiem: jaki przekaz? śladowe ilości oczywistej treści nie są nawet punktem wyjścia do przekazu.

pozdrawiam.

PS: i szukaj, nie ma sprawy. bylebyś tylko wiedział, o czym piszesz i o czym czytasz, również w komentarzach;)
Modliszqa dnia 04.06.2008 15:41
:) mnie nie bardzo pasują te klocki, nie powiem z czym mi się kojarzą ...
dzierganie - dziwne słowo w twoim wykonaniu Kamilu - wszak tego słowa używała moja babcia ... a ty masz wstręt do takiego języka

poprzedzające je słowo "ledwo" sugeruje ze cos jej przerwało, dalej niestety nie ma owego przyczynku, no chyba, że to parcie i klocki ...

niczym nie uzasadniona wzmianka o ojcu (jej, czy dzieci ?) jakie ma mieć dla mnie znaczenie czy wyrabiał spagetti czy kręcił lody zanim poszedł kopać dołki aż w końcu go zniewolono .... czyżbyś sugerował, że takie profesje i taka kolejność mają wpływ na późniejszą poczytalność , lub jej brak ? bo tylko taki wniosek wyciągnęłam z tej części wiersza

jednym słowem - bardzo starałam się zrozumieć co chciałeś mi przekazać i nie wiem nadal ...
szkoda
Kamil Krzysztof Bolewski dnia 04.06.2008 16:35
wierszofilu ja wiem o czym pisze i tego mi nie wmawiaj. Powiedziałem o czym to jest- to ty mi tu nadmieniasz , ze nie wiem. Wypraszam sobie takiego stwierdzenia.

Dzień się zaczyna od smarowania masłem;
ledwo zaczęła dziergać i układać klocek po klocku.

może faktycznie nie jest to do końca co chciałem powiedzieć, może zbyt bardzo podciąłem tu skrzydła słowom. ale dzierganie i klocek po klocku. To jest etap "w tym kontekście", poukładała sobie kobieta życie i zaczęła jakoś żyć. Dlatego "ledwo dzierga"żyje sobie, po swojemu. Klocek po klocku- to układa / planuje sobie, w jedną całość. I to widać... . Szklane domy wyjaśniłem wyżej.

Co do definicji to sie nie zgodzę. Definicja jest neutralna "zawsze"
Kamil Krzysztof Bolewski dnia 04.06.2008 16:49
Modliszko nie ładnie tak.

niczym nie uzasadniona wzmianka o ojcu (jej, czy dzieci ?) jakie ma mieć dla mnie znaczenie czy wyrabiał spagetti czy kręcił lody zanim poszedł kopać dołki aż w końcu go zniewolono .... czyżbyś sugerował, że takie profesje i taka kolejność mają wpływ na późniejszą poczytalność , lub jej brak ? bo tylko taki wniosek wyciągnęłam z tej części wiersza


hehehe. nie wiesz to nie pisz. To po wierszu. to może być po kolejnym czytaniu. A pro po wolę wymieniać zdania z wierszofilem.

Pozdrawiam
Ućko dnia 04.06.2008 18:14
:):):)
Ućko dnia 04.06.2008 18:14
:))))))))))
Rafał Gawin dnia 04.06.2008 21:30
a czy ja podważam gdziekolwiek, że definicja jest neutralna? zdecydowanie nie.

co do reszty - nic na to nie poradzę, muszę po raz kolejny powtórzyć: to same oczywistości i banały.

pozdrawiam.
Kamil Krzysztof Bolewski dnia 04.06.2008 21:50
dobrze, rozumiem.
dla mnie banałem nie jest.

A dlaczego twierdzę ze jest neutralna?
Książki kolego- też humanistyczne. dokładnie "socjologia" stety tym sie posługuje i ja to przyjmuje za kit "co mówisz".

ale to już inna bajka.

Mam nadzieje, że wymienimy się opiniami przy kolejnym wierszu.

Pozdrawiam serdecznie.
irmi bagslove dnia 05.06.2008 10:53
dobry koniec, ale postudiuj poezję w szczególności wiersz który zamieściłem
Rafał Gawin dnia 05.06.2008 11:58
w tym problem, że na podstawie Twoich odpowiedzi na moje komentarze/pytania/sugestie/wątpliwości mogę jedynie wywnioskować, że praktycznie niczego nie zrozumiałeś.

a zdania:

Książki kolego- też humanistyczne. dokładnie "socjologia" stety tym sie posługuje i ja to przyjmuje za kit "co mówisz".


mimo cierpliwości i dobrej woli, nie jestem w stanie rozszyfrować (wcześniej przynajmniej mogłem chociaż częściowo domyślać się, o co może Ci chodzić;)).

co do tego, co według Ciebie nie jest banałem - chcesz się uczyć lepiej pisać, czy wolisz stać w miejscu i upierać się przy swoim? oczywiście - nikt Cię tutaj do niczego nie zmusza, i, w razie czego, ja również nie zamierzam tracić czasu na komentowanie Twoich tekstów => Twój wybór - Twoja wolność;)

pozdrawiam.
Kamil Krzysztof Bolewski dnia 05.06.2008 12:19
w tym problem, że na podstawie Twoich odpowiedzi na moje komentarze/pytania/sugestie/wątpliwości mogę jedynie wywnioskować, że praktycznie niczego nie zrozumiałeś.


czas pokarze.
już starczy.
dziękuje i pozdrawiam
limakty dnia 06.06.2008 12:27
dostrzegam głębie wiersza
Rafał Gawin dnia 07.06.2008 15:01
czas pokaże, zdecydowanie;)

pozdrawiam
Kamil Krzysztof Bolewski dnia 07.06.2008 17:59
:)
Modliszqa dnia 08.06.2008 18:17
głębia niewątpliwie tkwi w klockach . zanim zaczęła je układać :P
Korny dnia 09.06.2008 18:30
Cały wiersz jest dobry.Trafia do mnie i czuję o co Ci chodzi, masz wycucie w tym kokretnym tekstcie.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Informacja o blokadz...
Użytkownicy
Gości Online: 37
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71827447 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005