na dworcu autobusów
prowadzącym na spóźnione wyczekiwaniem przystanki
na jednym ze stanowisk zalągł się starzec
wkopał palce w poręcze i czekał
aż pęknie w nim trybik
odpowiedzialny za podnoszenie powiek
i oswajanie z przeszłością
chciało się go poprosić by usiadł
i ogrzał chłodny od tłoczących się do wejścia wieczór
wiedział że przesypał się prawie do końca
megafon odbębnił ostatni rejs i odwiesił się spać
ukazał nasze dwie twarze
- nieodwracalne do siebie skutki
których ponowne spotkanie
dzieliła szyba patrząca na starca
ustępującego nam miejsca w zatłoczonym pojeździe
w którym czas traci do ludzi cierpliwość
Dodane przez ukwiał
dnia 01.06.2008 10:54 ˇ
5 Komentarzy ·
703 Czytań ·
|