poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 22.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
Proza poetycka
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Co
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
ujrzane okiem nieuzb...
Samotność
Opowieść o dwóch mia...
Wiersz - tytuł: prasowana fotografia
siadłem obok golema, byliśmy mali i wielcy tylko na ławce,
średnio wypadaliśmy na podwórzowym szlaku, wypalaliśmy glinę,
puste fajki z kopru, pustka potrzebna - oczyszcza z bałaganu;
babka w strączkowych włosach niczym genesis obejścia, gadała,
plotła dziadka z drewnianą rączką, ziemniaczanym oczkiem,
gazetą i słoikiem do którego spadały ważki i obwisłe policzki.

dolatywał zapach - bo jego zlekceważyć nie można - domu,
tak jakby kaszlał tynkiem, trzciną, stygnącą duszą żelazka,
krochmalem z kartoflanej mąki, witkami wyganianej miotły,
codziennie odmienianym bogiem w bukowych koralikach.
nasycony i niemal słyszalny jak znośny chichot myszy.

teraz głaszczę babkę mokrą dłonią po glinianych włosach,
z każdym miękkim ruchem robię ją na bardziej łyso, modnie,
przesuwam się po pełgającym spojrzeniu na zdrewniały kikut,
przygładzam pieszczotliwie uniesione głowy ostrych zadr,
a gdy wracam wbijają się w palce i rosną jak suche drzewa.
w odpowiedzi trzymany w ręku dziadek przygryza ząbek.
Dodane przez czart dnia 27.05.2008 19:39 ˇ 25 Komentarzy · 1443 Czytań · Drukuj
Komentarze
LANICA dnia 27.05.2008 19:55
Jak dla mnie za dużo słów, z których trudno jest coś wyłowić.
Pozdrawiam.
baribal dnia 27.05.2008 20:35
Tekst na poziomie,ale w porównaniu z refektarzem czytania-wypada blado.Pierwszy grzech główny tego tekstu,to dosłowność.Ale plus za brak przeskoków myślowych i cięć.Obrazy układają się powoli,nie robiąc zamętu,tak jak lubię.Znowu pierwsza i trzecia najlepsza,a druga najsłabsza.
Ukłony.
baribal dnia 27.05.2008 20:49
Oczywiście chodzi o dosłowność toku narracji,bo jeśli chodzi o obrazy poetyckie...to głowa boli.
baribal dnia 27.05.2008 21:08
Jeszcze dodam czarcie,że całkowicie zgłupiałem czytając ten tekst.Na pierwszy rzut oka wydawał się łatwiejszy.Wgryzam się w niego i wgryzam i rozgryźć do końca nie mogę.
Poprzedni tekst przemówił w całości...a ten się opiera.
czart dnia 27.05.2008 21:18
LANICA może trzeba zmienić akwen, lub przynętę, głębokość, czy też sposób wędkowania ;)


baribal, fajnie że wpadłeś :)

Druga jest odprężająca widza po pierwszej, żeby dalej wpuścić go w maliny. Jest zapachowa, kadzona kilkoma obrazami zapachów rozgrywającego się miejsca. takie niby nic :))
Co do dosłowności narracji to chyba w takiej tematyce nie można inaczej, tzn. można ale czy wypada?

To tak jak z dziadkiem, bo kiedy on zagryzał ząbka, babka trzepała jajka na ajerkoniak, ale to już w innej opowieści :)
:)

co do głowy, to w normalnych warunkach dałbym Ci dwa ibupromy i kawę do popicia :)))
baribal dnia 27.05.2008 21:22
dzięki ;)
czart dnia 27.05.2008 21:33
jednak zamiast kawy bardziej właściwy i na miejscu byłby koniak ;)
baribal dnia 27.05.2008 21:41
No...śmiem przypuszczać,że obrazowanie wyprzedza swój czas:).
Polecam teksty kotkoni-podobny klimat i zawiłość.Tylko Jego teksty ogólnie kumam;)
czart dnia 27.05.2008 22:05
Jak sam zauważyłeś jeśli chodzi o dosłowność to po co kumać idealnie i dosłownie oprawiając obraz w ramy? Do czego Ci potrzebny zamysł autora? Nikt Cię nie przepyta z analizy tekstu, bo może istnieją słowa, które budują różne ścieżki zależne od popytu na czucie. Byłbym bardziej zadowolony, gdyby odbiorca mając zarys, bazę w tekście poprowadził w sobie swoją opowieść. Czyli zostałby zainfekowany może myślą, garścią słów, strzępkiem zdań lub całością. A dlaczego? Bo nikt nie jest nieomylny.

rzecz jasna pozdrawiam :)
czart dnia 27.05.2008 22:40
baribal, człowiek tak jest skonstruowany, że musi widzieć, klasyfikować, nazywać, żeby wierzyć, a wszelkie próby jego zmiany legły gruzach.

To może i dobrze nie jest łatwowierny ? ;)))

Ale skoro musisz wiedzieć, to w tekście istnieje oś powiązań: glina, Genesis, ważki(e) -słowa, żelazna dusza, dom, karalikowy bóg, para ludzi, końcowe milczenie.
Taki oddech domu, gdzie zalęgła się niby wiara?
Alicja Wysocka dnia 28.05.2008 05:40
dolatywał zapach - bo jego zlekceważyć nie można - domu,
tak jakby kaszlał tynkiem, trzciną, stygnącą duszą żelazka,
krochmalem z kartoflanej mąki, witkami wyganianej miotły,
codziennie odmienianym bogiem w bukowych koralikach.
nasycony i niemal słyszalny jak znośny chichot myszy.


Ten fragment fotografii ma dla dla mnie niesamowity klimat.
Pozdrawiam :)
ross dnia 28.05.2008 05:43
No Czarcie, dałeś poczarcić...
B. lubię tę twoja koncetrację słów, pojęć znaczeń, symboli, tą całą magię, którą wypełniasz tekst, tą śmiałość zestawień i powiązań, na które chyba sam nigdy bym się nie zdobył, a w twoim wariancie nawet te pozornie odległe znaczeniowo stają się spójne. Absolutna niezwykłość, Czarcie, to bez wątpienia. Oczywiście jest kilka zgrzytów, żeby nie być już tak zupełnie miodoustnym, Bałagan zamieniłbym na chaos, tę łysinę też na coś bym zmienił, ale to nie ważne, całość zamyka się w jakimś innym wymiarze, niby tak bliskim, bo wypełnionym rekwizytami rzeczywistości, a jednocześnie hermetycznym i samym sobą będącym całokształtem, by powiedzieć "elegancko". Fascynujące są te twoje wiersze, czekam na jeszcze, i chyba już wiernie, Pozdrawiam, Ross Brawo !!!!!!!!!!!!!!!!
Ućko dnia 28.05.2008 06:28
Klimat domowych i dziecięcych wspomnień jak najbardziej, ale cudajstwa, typu:genesis obejścia,;słoikiem do którego spadały /.../obwisłe policzki. zdecydowanie nie.
W dodatku surrealizm ostatniej strofy mnie osobiście nudzi...
Mimo tego raczej pozytywnie odbieram całość.
Serdeczności.
Ućko dnia 28.05.2008 06:41
W każdym razie to jedyny utwór z tych najnowszych, który zatrzymał mnie na chwilę .:)
baboan dnia 28.05.2008 09:10
Jest to trudny tekst r11; tu na stronach P.P. są tylko 2 Pana wiersze r11; ciężko jest rozsmakować się w Pana poezji r11; moje zdanie jest podobne do zdania Ućko r11; szczególnie te rsłoikiem, do którego spadały ważki i obwisłe policzki.r1; r11; Jakoś ta metafora jest mi nie smaczna.

Pozdrawiam.

Korzystając z dobrej woli czarta.

Na marginesie wiadomość do Ućko;

Cieszę się, że nareszcie jest Pan tu r11; już brakowało mi Pańskich komentarzy!
czart dnia 28.05.2008 09:38
Alicjo widzę, że oddychasz tradycyjnym zapachem tego domu ;)

rosss, też mi nie leży łysowatość ;)

Ućko, cudajstwa potraktuj z przymrużeniem oka.

babona, tu na stronach PP moich textów jest znacznie więcej :)

pozdrawiam rzecz jasna :)
Ućko dnia 28.05.2008 10:06
OK, właśnie tak traktuję :):)

Do Baby An:) ( bez urazy, bo to żarcik!:): Ogromnie dziękuję itd, ale ja niestety?:) pracuję etatowo, jak to się mawiało, stąd nie mam prawie czasu na zaglądania do pp a już zupełnie na komentarze:(.
Serdeczności, dla Autora i dla Pani.
zoja dnia 28.05.2008 10:21
a dla mnie najbliżej druga, trzeciej nie rozumiem zbyt dobrze. Pierwsza trochę za dużo słów jak na mój gust. Ogólnie tekst zatrzymujący i zmuszający do myślenia. Pozdrawiam serdecznie:)
ross dnia 28.05.2008 10:33
:)))) tak, łysowatość nie jest tu najlepzym rozwiązaniem, zresztą nie tylko tu, chyba wszędzie, no może są jakieś wyjątki.
Czaruj dalej, Czart.
Ross
otulona dnia 28.05.2008 20:01
:)
el-rosa dnia 29.05.2008 19:52
Bardzo plastyczny, wyczucie kształtu i duża wrażliwość, ciekawe spojrzenie:)Pozdrawiam
LANICA dnia 30.05.2008 19:57
Czart - w tym akwenie jest tak gęsto od śniętych ryb, że już niczego wyłowić się niestety nie uda, nawet na najlepszą przynętę.
Pozdrawiam.
darso dnia 04.06.2008 11:05
nic ru dla mnie.
tytuł fajny.
hewka dnia 29.06.2008 21:40
jak baribal... czyta sie przednio, serdecznosci i slonka bo u mnie deszcz:)
zam dnia 10.07.2008 11:06
ma swój urok i styl. koda rozczarowuje. podobaja mi sie nawiązania i przeplatanka mokrej gliny i wypalania. w różnych kontekstach. dla tego widziałbym zupełnie inne rozwiazanie tego wiersza. pozdrawiam serdecznie. zbigniew
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Informacja o blokadz...
Użytkownicy
Gości Online: 42
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71826351 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005