Postów: 1736 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 22.08.2016 17:48
Kkb, ciekawa koncepcja, ale fotografowanie chyba bardziej pasuje do prozy (lustro przechadzające się po gościńcu). Pozdrawiam.
Stanisław Barańczak: Parę przypuszczeń na temat poezji współczesnej
1.
Powinna być nieufnością.
(...)
5.
Więc powinna być nieufnością. Krytycyzmem. Demaskacją. Powinna być tym wszystkim aż do chwili, gdy z tej Ziemi zniknie ostatnie kłamstwo, ostatnia demagogia i ostatni akt przemocy. Nie sądzę, aby to właśnie poezja miała do tego doprowadzić (jeśli zresztą cokolwiek jest w stanie do tego doprowadzić). Ale wierzę, że poezja może się do tego przyczynić: może nauczyć człowieka myśleć o świecie w kategoriach racjonalnej nieufności wobec wszystkiego, co zagraża mu pod postacią kłamstwa, demagogii i przemocy. Stanie się tak wtedy, gdy poezja, o której myślę, będzie nieufna w pełni, konsekwentnie, gdy będzie zdzierać maski pozorów nie tylko z zewnętrznego świata, ale i z samej siebie. Gdy będzie zarówno w tym, co ją otacza, jak i w tym, co tkwi wewnątrz niej, ukazywać skłócenie, niejednolitość i wieloznaczność czającą się pod powierzchnią harmonii, zgody i oczywistości.
6.
Od tego musi zacząć. Od nieufności, która oczyści drogę temu, czego wszyscy potrzebujemy. Mam na myśli r11; to nic nowego, zgoda, ale już niemal zapomnieliśmy, na czym nam powinno zależeć r11; mam na myśli, oczywiście, prawdę.
Postów: 1736 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 15.08.2016 15:02
Stanisław Grochowiak: Ars poetica
Godziny przy piórze r11; one leczą rany.
Nawet śmierć jest daleka, jak była w dzieciństwie.
Zwierzęta domowe śpią ufnie przy twoich stopach.
A płomień świecy
Nieruchomieje jak miecz czuwający.
Wszystko, co wokół r11; krzesła, książki, kwiaty
Ubierają się w odświętność, powagę i czoła
Wysokie. I oto r11; nikczemny r11;
Twarzą stajesz wobec świata, jak glob naprzeciw globu.
Oto wiesz na pewno: za twoją kotarą
Jest tylko ściana, nie ma Poloniuszy.
Oto czujesz bezpiecznie: w środku twojej dumy
Nie zagości karzeł, ani też pochlebca.
Oto szepczesz zaledwie,
Układając zgłoski r11;
A słyszysz: księżyc dźwiękiem odpowiada.
Godziny przy piórze r11; one leczą rany.
One też wstrzymują od ran zadawania.
Patrz: podniosłeś usta, by odpluć obelgę,
A stoisz r11; niby dziecko r11;
Z usty zdumionymi.
Zamiast tych dziwnych znaczków są myślniki.
Edytowane przez silva dnia 15.08.2016 15:03
Postów: 1736 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 14.08.2016 09:44
Julian Tuwim: Sitowie
Wonna mięta nad wodą pachniała,
Kołysały się kępki sitowia,
Brzask różowiał i woda wiała,
Wiew sitowie i miętę owiał.
Nie wiedziałem wtedy, że te zioła
Będą w wierszach słowami po latach
I że kwiaty z daleka po imieniu przywołam
Zamiast leżeć zwyczajnie nad wodą na kwiatach.
Nie wiedziałem, że się będę tak męczył,
Słów szukając dla żywego świata,
Nie wiedziałem, że gdy się tak nad wodą klęczy,
To potem trzeba cierpieć długie lata.
Wiedziałem tylko, że w sitowiu
Są prężne wiotkie i długie włókienka,
Że z nich splotę siatkę leciutką i cienką,
Którą nic nie będę łowił.
Boże dobry moich lat chłopięcych,
Moich jasnych świtów Boże święty!
Czy już w życiu nie będzie więcej
Pachnącej nad stawem mięty?
Czy to już tak zawsze ze wszystkiego
Będę słowa wyrywał w rozpaczy,
I sitowia, sitowia zwyczajnego
Nigdy już zwyczajnie nie zobaczę?
Postów: 1736 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 13.08.2016 21:03
Stanisław Barańczak: Fotografia pisarza
Choć książka, trzepiąc skrzydełkami
obwoluty, zrywa się do panicznego lotu
z przerażonym gdakaniem, gubiąc pierze słów,
on
zachowuje spokój
(chciałoby się powiedzieć: nieporuszony, bądź co bądź zdjęcie
wykonano przy użyciu statywu);
prawa ręka na pierwszym planie, palce: środkowy,
serdeczny i mały, zwinięte, tworzą coś w rodzaju
półpięści, która nie ma zamiaru uderzyć
w żaden stół,
a tym bardziej w żadne biurko,
kciuk podpiera szczękę dolną, przyciska ją do górnej, zamykając
szczelnie ten wentyl bezpieczeństwa,
usta,
by nie puściły pary w postaci szkodliwych półsłówków, palec
wskazujący podpiera skroń, dotyka
opuszką zmęczonego miejsca
pod czaszką, w tej akurat półkuli mózgowej,
która jest bliższa oczom czytelnika, więc skwapliwie
myśli;
zwrócony półprofilem,
bierze na siebie całą półodpowiedzialność,
śmiało i szczerze nie patrząc nikomu w oczy;
w tle biblioteka z dziełami klasyków
i słownikiem poprawnej polszczyzny.
.
.
Postów: 1736 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 13.08.2016 20:16
Ryszard Krynicki - Język, to dzikie mięso
Panu Zbigniewowi Herbertowi i Panu Cogito
Język, to dzikie mięso, które rośnie w ranie,
w otwartej ranie ust, żywiących się skłamaną prawdą,
język, to obnażone serce, nagie ostrze,
które jest bezbronne, ten knebel, który dławi
powstania słów, to zwierzę oswajane
z ludzkimi zębami, to nieludzkie, co rośnie w nas
i nas przerasta, ta czerwona flaga, którą wypluwamy
razem z krwią, to rozdwojone, co otacza, to
prawdziwe kłamstwo, które mami,
to dziecko, które ucząc się prawdy, prawdziwie kłamie
Postów: 995 Miejscowość: Wieliczka Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 13.08.2016 19:41
silva napisał/a:
No właśnie: Nie trzeba było zaczynać wątku, to nie byłoby tego, co uprzednio zaprezentowałam. Wyszło szydło z worka. Wątek ma się dobrze, wątek HAIKU także. W pracach naukowych odrzuca się opinie skrajne, bo zawsze są nieobiektywne. Dyskusję uważam za zamkniętą. Życzę sukcesów naukowych.
Sądzę, iż życzenia szczere, przeto najserdeczniej dziękuję :-)
Postów: 1736 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 13.08.2016 19:25
No właśnie: Nie trzeba było zaczynać wątku, to nie byłoby tego, co uprzednio zaprezentowałam. Wyszło szydło z worka. Wątek ma się dobrze, wątek HAIKU także. W pracach naukowych odrzuca się opinie skrajne, bo zawsze są nieobiektywne. Dyskusję uważam za zamkniętą. Życzę sukcesów naukowych.
Postów: 995 Miejscowość: Wieliczka Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 13.08.2016 19:13
silva napisał/a:
Pracę naukową musi cechować obiektywizm, tymczasem wybrała Pani najbardziej obsceniczny komentarz, zapominając wspomnieć, ze wiersz otrzymał 4 NWK (nie wymaga korekty), co dla osoby nowej na tamtym portalu było wysoką oceną, tylko jeden znaczek Tekst chybiony. Proszę też brać pod uwagę, czyje komentarze Pani wybiera. O tamtym tekście wypowiadała się m.in. osoba, która jest trollem, na dodatek osobą chorą psychicznie, zamieściła skany opinii lekarskich i swoich recept. Więc zanim Pani następnym razem upubliczni cokolwiek, proszę się zorientować, kogo i co Pani cytuje, bo taka praca naukowa mija się z celem. Poza tym nie życzę sobie, żeby posługiwała się Pani moim nazwiskiem, ponieważ jest Pani wobec mnie nieobiektywna, nastawiona negatywnie, co widać w Pani komentarzach do moich komentarzy czy poniższym cytacie. Pozdrawiam.
Szanowna Pani,
"Barbara Zakrzewska" niekoniecznie musi być Pani nazwiskiem, a to że Pani się akurat do niego przyznała, to nie moja a Pani sprawa;
Na Portalu "pp" o chorobach psychicznych się nie dyskutuje ;)
Niczego nie upubliczniłam [gdzie link?] a jedynie wspomniałam, iż...
Nie trzeba było zaczynać wątku, to nie byłoby tego, co uprzednio zaprezentowałam.
Natomiast odnośnie pisania naukowych prac na taki bądź inny temat, to tę kwestię uprzejmie pozostawi już Pani nie tyle mnie, co naukowym gremiom, które mnie do tego pisania i zaprosiły, i upoważniły, tym bardziej że cenzura nie istnieje ;)
:)))
"Na początku było Słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było Słowo..." (Prolog Ewangelii wg św. Jana)
Postów: 1736 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 13.08.2016 18:51
Pracę naukową musi cechować obiektywizm, tymczasem wybrała Pani najbardziej obsceniczny komentarz, zapominając wspomnieć, ze wiersz otrzymał 4 NWK (nie wymaga korekty), co dla osoby nowej na tamtym portalu było wysoką oceną, tylko jeden znaczek Tekst chybiony. Proszę też brać pod uwagę, czyje komentarze Pani wybiera. O tamtym tekście wypowiadała się m.in. osoba, która jest trollem, na dodatek osobą chorą psychicznie, zamieściła skany opinii lekarskich i swoich recept. Więc zanim Pani następnym razem upubliczni cokolwiek, proszę się zorientować, kogo i co Pani cytuje, bo taka praca naukowa mija się z celem. Poza tym nie życzę sobie, żeby posługiwała się Pani moim nazwiskiem, ponieważ jest Pani wobec mnie nieobiektywna, nastawiona negatywnie, co widać w Pani komentarzach do moich komentarzy czy poniższym cytacie. Pozdrawiam.
Postów: 995 Miejscowość: Wieliczka Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 13.08.2016 17:42
silva napisał/a:
Szanowna Pani abirecka, tamta osoba wyraziła taką opinię w skrajnym zdenerwowaniu, co wyjaśniła w prywatnej korespondencji, a cytowanie "rewelacji" z innego portalu na pewno Pani nie przynosi zaszczytu. Pozdrawiam.
Szanowna Pani,
piszę na podstawie tego, co wyczytałam. A piszę dlatego, ponieważ zajmuję się - tym razem naukowo - literaturą internetową, o której zresztą pisała kiedy Gloinnen we wstępie do jednej z Antologii "Ogrodu ciszy". Niestety - nolens volens - muszę się niekiedy zarejestrować a to jako "kresowa / wrzosowa pani" etc. Pewne fora - jak "Nieszuflada" [z mojej własnej i nieprzymuszonej woli] oduczyły mnie od obecności tamże. Przed paroma innymi Portalami ostrzegali Przyjaciele, którzy doświadczyli tego, czego doświadczyła Pani Barbara Zakrzewska, czyli prysznica z wozu asenizacyjnego ;) dlatego przezornie i jak najszerszym kołem omijam to miejsce. Omijam, co nie znaczy, iż ono mnie nie interesuje - nawet do stanu skrajnej denerwacji.
Dlatego proszę uprzejmie pozostawić moje uwagi jako stricte moje uwagi. I nic więcej ;)
Wszak tego rodzaju stwierdzenie, co konkluzja niejakiej "Sary" bądź inszej "Coco" wywraca cały wątek do góry nogami ;)
"Poezja" znaczy co? Wsadzenie sobie własnego dzieła do? Nawet - nie za przeproszeniem - przysłowiowych czterech liter, gdyż nazbyt kolokwialnie pojemne?
Net, szanowna Pani, to net. I do wczoraj owe ohydne stwierdzenie [zob. wyżej] tkwi, a we mnie [i to bez przerwy] staje w poprzek mózg.
Zatem: niech "tamto" zniknie, a wówczas i zniknie mój wpis ;)
P.S. Czy wątek "Co to jest poezja" dotyczy wyłącznie Portalu "pp"? Przecież poezja jest uniwersalna!
"Na początku było Słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było Słowo..." (Prolog Ewangelii wg św. Jana)
Postów: 1736 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 13.08.2016 17:09
Szanowna Pani abirecka, tamta osoba wyraziła taką opinię w skrajnym zdenerwowaniu, co wyjaśniła w prywatnej korespondencji, a cytowanie "rewelacji" z innego portalu na pewno Pani nie przynosi zaszczytu. Pozdrawiam.
Postów: 995 Miejscowość: Wieliczka Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 13.08.2016 15:21
Załatwianie się w banię, zresztą gdziekolwiek. Wystarczyło mi bowiem, że poczytałam Liternet, w którym radzono niejakiej Pani Barbarze Zakrzewskiej, gdzie powinna Ona sobie wetkać swój wiersz (tytuł roboczy) "Ying-Yang"do... p...y.
Myślałam, iż dostanę zawału, bowiem z czymś podobnym nigdy się nie spotkałam!
Dlatego, z tematem schluss oraz basta!
Życzliwie :)))
"Na początku było Słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było Słowo..." (Prolog Ewangelii wg św. Jana)
Postów: 1736 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 10.08.2016 17:34
Poeta to Atlantyk i lew w jednym. Gdy ten pierwszy nas pochłania, drugi nas pożera.
Jeśli ujdziemy kłom, nie ujdziemy falom.
Człowiek, który potrafi druzgotać iluzje, jest zarazem bestią i powodzią. -Virginia Woolf
Postów: 17 Miejscowość: Łuków Data rejestracji: 11.04.15
Dodane dnia 27.06.2016 09:15
Co to jest poezja
Zacznijmy od analizy samego słowa, jako używanego pojęcia lingwistycznego wyrażającego emocje człowieka.Pojęcie to, i nazwę, wymyśliły przecież kolejno: gawęda, (od pomrukiwań poczynając) pradawnego człowieka, a później jej zapis (w różnej postaci), poruszający człowieka emocje/ę. Udany zapis szeregowanej/ych emocji, to literatura. Gawęda i literatura, to filozofia, jako matka nauk. Zatem matkami poezji są: gawęda i zapis, z reakcją na nie w postaci zachwytu. Patent użytkowy na to słowo uzyskały, (całkiem sprawiedliwie), matki słowa, z literaturą, jako pierwszym tego słowa użytkownikiem. A teraz, przeskakując myślami epoki historyczne i cywilizacyjne, możemy uznać, że pojęcie to utrwalało się, poprzez najczęstsze jego użytkowanie, w literaturze, jako zastępstwo słowa "zachwyt". Ale konkurentami były wynalazki techniki:dźwigni, jako maszyny prostej, koła, jako genialnego skoku w eliminacji wysiłku, koła wodnego, silników wykorzystujących prawa przyrody.Umysł człowieka nie spał nigdy*. Przynosił wynalazki intelektu w postaci odkrywania praw przyrody: astrofizyki, elektrodynamiki, logiki matematycznej, mechaniki przemian energetycznych...itp, itd. Wynalazki wszelkie dawały zawsze światłym/wykształconym ludziom prawo do zachwytu, czyli giermka...poezji. Czy jest w tym coś dziwnego, że dla mnie: elektrotechnika/elektrodynamika, prawa : Ampera, Faraday'a , Gussa, Maxwella....itd, oraz wielu innych geniuszy w innych gałęziach nauki, stanowią zachwyt swą prawdą. A to też poezja Wszechświata, z matematyką, jako jego poezją. Poezją też są stałe: Plancka, Boltzmana, prędkość światła,równanie Einsteina o równoważności masy i energii oraz ciąg innych zapisów, na użytek dydaktyków i pracowitych pracowników nauki.
A są też : lotnictwo, mikroelektronika, przekaz satelitarny, sztuka kształtowania otoczenia człowieka (z bohomazami również), to przecież też poezja, w jej pierwotnym rozumieniu. Jest to również poezja Homera, Petrarki (lingwisty) , Dantego Alighieri, Kochanowskiego, Mickiewicza, Grochowiaka...Proza Kapuścińskiego, wersowana w białym wierszu proza Różewicza. Uznane za wartościowe, utwory publikowane na naszym i innych portalach, w liczbie rosnącej do prawie nieskończoności.
Poezją jest wszystko, co stoi i cieszy po tej, jasnej stronie
słońca i księżyca. Wszystko, co porusza z bezruchu zmysły i umysł człowieka, jako jedynego na Globie stworzenia, które prawidłowo reaguje na słowo "poezja", jako "wyrób" wrażliwego Człowieka.Mój wiek, biologiczny i kalendarzowy upoważnia mnie do wniosku, że moje życie trwało w najbardziej poetycznych czasach istnienia ludzkości na naszym Globie. A prędkość zmian, które nas dotyczą jest zdumiewająca i niestety, nie przynosi radosnych olśnień, także poezją zwanych.
----------
* W powszechnej/tradycyjnej składni języka polskiego fraza "nie spał nigdy" oznacza, że literalnie, spał zawsze. Bo: "nie", to negacja. A "nigdy", to negacja słowa "zawsze". Piętrowa (podwójna) negacja, to powrót do prawdy (nie "nie", to "tak") , tutaj "zawsze". Powinienem więc zapisać wg. logiki tak : "umysł człowieka zawsze czuwał".
A kończąc te wynurzenia
spod powierzchni śnienia,
ośmielam się zaproponować
do poczytania
nowe wynurzenie.
Oto jego brzmienie,
(podczas głośnego czytania)
Działalność poety, jako też człowieka
od problemów człowieka, nie ucieka.
Odwrotnie, powiedzieć też to trzeba,
istnieje też w twórcy kawałek nieba,
użyczanego swoim, oby, czytelnikom
normalnym,w ruchu, nie pustelnikom.
Wśród znanych odmian twórczości
są: poezja, epika oraz prozezja;
jako prozy i poezji konglomerat
której nie zawsze jestem rad.
Bo twórczość ma też zadanie,
stawiane w edukacyjnym planie
rozwoju wszech intelektualnego
człowieka, zwłaszcza młodego.
Do wysiłku mózgu zaprawianego,
ku swojej i społeczeństwa chwale;
nawet mówiącego bardzo zuchwale
o otaczającej go już rzeczywistości!
Duch człowieka i jego różne stany
został, chyba, wszechstronnie opisany.
Poezji osiągnięcie,to w nią wprzęgnięcie
wszystkiego, o czym głowa pomyśli,
łącznie z problemem, który sama wymyśli;
by powiększyć liczbę wersów (wierszy),
z których każdy powinien być szerszy,
by czynił wielkie w czytelniku wrażenie,
jak wielkie jest poetyckie myślenie!
A ułomne ludzkie ciało
też przecież doczekało
anatomicznego rozbioru
i słowami poety ubioru.
Zachwytu nad sprawnością sportową,
nad sylwetką harmonijną i zdrową.
Opisu wielu rywalizacji olimpijskich
na stadionach i trasach alpejskich.
Na bieżniach i skoczniach budowanych,
by było wielu sportowców uradowanych
możliwością wylewania litrów potu
i otrzymywania trofeum, przedmiotu,
który w ich domu na półce zagości
i oglądać go będą po kres starości.
Tak więc obojętnie poeta/wierszokleta
rymopis czy wierszopis,prozaik,
eseista, liryk, poważny lub satyryk
każdy znajduje swój twórczy zakątek
i śladem dawnych, cierpliwych prządek
swoją nić skojarzeń przecież snuje
i jakiś opis, jak umie, tak konstruuje.
A niekiedy nawet też cyzeluje,
zapis słów zmyślnie szereguje,
by piękniej w szeregu stały
i duszę też twórcy radowały;
przemyślanym ich zapisem,
drukiem lub tylko długopisem.
Również przez siebie przyjętą
zgrabną, błyskotliwą pointą!
I tak oto tym wierszem wykopałem sobie
opinię: jako poeta, on jest już w grobie(!)
Lecz odbiór twórczości, to indywidualne
doznanie i dlatego jest nieporównywalne;
i dla każdego winno być niepowtarzalne!
Tworzyć, to wytyczać obszary, także ramy.
Tak! tak, lecz korzystać z całej panoramy
form gatunku, to również duża sztuka,
której nawet wiosenna kukułka nie wykuka.
A każdy czytelnik, to autorytetu składnik.
Liczba czytelników, to czytelny wykładnik
ulubionej postaci czytelników też gustu;
od arcydzieł, po rymy z wiejskiego odpustu.
Tak więc potencjalny każdy czytelniku
książek na półkach księgarskich bez liku.
Skoro już jakiś tomik dłużej masz w ręce,
nie pozostawaj dalej w wahania udręce
i z treścią jego zapoznaj się wprędce.
A skoro już tomik ten jest kupiony,
to wyproś u swego męża/żony
filiżankę herbaty lub kawy
bo autor życzy Ci na pewno
DOBREJ ZABAWY.
Postów: 1736 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 15.06.2016 14:43
Jakobe Mansztajn: Narracja (fragment)
za oknem tężeje jagodowa galareta i siwemu
robi się przyjemnie na widok tego, co sobie wyobraża.
twierdzi, że wiersze różnią się od poezji zapisem,
bo poezji nikt jeszcze nie napisał, a on ją właśnie czuje.
wie, że najlepiej jest się zamknąć
w ciasnej skorupie orzecha
Postów: 1736 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 14.06.2016 17:42
Józef Czechowicz: Wyobraźnia stwarzająca
Istotę poezji stanowi to, co ona wyraża. Zaś poezja wszelkich czasów, epok i krajów, jak każda sztuka, wyraża właściwie jedną tylko rzecz w najrozmaitszych modyfikacjach, wyraża nastawienie człowieka do zagadnień metafizycznych.
Poeta jest tyle wart, ile swojego wniesie do poezji.
Sztuka to nie dżungla, to ogród. Trzeba więc krzak przystrzyc i nadać mu kształt odpowiedni do jego natury.
Tak to, będąc lirykiem, jest się zarazem dla wiersza glebą i ogrodnikiem, człowiekiem stwarzającym dzieło sztuki z gorącości swego życia, i zimnym nadczłowiekiem, co dzieło ocenia, poprawia i ulepsza.
Jan Twardowski: Leśniczówka
ja nie byłem nigdy poetą, nie lubiłem poezji jak snów
tylko lęk swój przed śmiercią składałem w skamieniałe naręcza słów
T.S. Eliot:
Cechą prawdziwej poezji jest to, ze może być odczuta, nim zostanie zrozumiana.