Lata temu, może to był rok 2007 albo 2008, kiedy studiowałam w SLA na UJ, zaczęłam publikować swoje pierwsze wiersze na różnych portalach literackich pod pseudonimem Werbia Stanisławska i Werbia.
Pokłosiem tych warsztatów on-line i na żywo jest wydanie dwóch tomików: "Spotkanie z utratą", Miniatura, Kraków, 2011 i "Laurowe gwoździe", Miniatura, Kraków, 2012. Prawa autorskie do tomiku wydanego w 2012 roku przekazałam Fundacji Kapucyńskiej im. Aniceta Kopalińskiego - pomagają wielu bezdomnym, może im się kiedyś przyda. W 2020 roku podpisałam umowę na wydanie trzeciego tomiku wierszy pt. "Nowe" z wudawnictwem "Miniatura", ale ta umowa z nieznanych mi powodów do tej pory nie została jeszcze zrealizowana.
Można powiedzieć, że w oparciu o znajomości portalowe zebrałam w 2012 roku materiał na współczesną antologię poetycką, na wydanie której brakowało mi przez lata funduszy, ale ostatecznie wydałam ją w 2019 roku w Wydawnictwie św. Macieja Apostoła. Pieniądze na wydanie tej antologii zarobiłam pracując na zlecenie jako pomoc muzealna w muzeum na Zamku Królewskim w Warszawie.
Przez lata mieszkałam w Laskowcu koło Ostrołęki. Byliśmy prostą, niezamożną rodziną. Na studiowanie dostawałam częściowo pieniądze od rodziny oraz stypendium z PFRON-u z programu STUDENT i STUDENT II. W 20010 roku skończyłam drugą podyplomówkę a ZUS w Ostrołęce wycofał podtrzymywane przez 22 lata orzeczenie o całkowitej niezdolności do pracy i zaprzestał wypłacania mi renty uczniowskiej.
Zarejestrowalam się więc w Urzędzie Pracy, co w sumie zaowocowało udziałem w 3 kursach dla osób bezrobotnych oraz zaczynającymi się powtarzać radami urzędników, żebym wyjechała z kraju. - Nie wiem, może polski ZUS w takim układzie mógłby wszystkie osoby, którym odbiera renty od razu eksportować za granicę ... ... ...
W każdym bądź razie z powodu wciąż pogarszających się warónków materialnych mojej rodziny kilka razy poprosiłam o pomoc Kościół a właściwie cały Episkopat Polski. Moje skargi na brak jakiegokolwiek dla mnie miejsca pracy w Ostrołęce zaowocowały kapłańskim błogosławieństwem Kościoła na założenie muzeum poświęconego Bożemu Miłosierdziu gdziekolwiek w Polsce lub poza jej granicami. Po otrzymaniu stosownego oświadczenia od Kościoła w 2014 roku nie miałam już większych problemów ze znalezieniem jakiejkolwiek pracy na zlecenie w Ostrołęce, ale to nie rozwiązywało moich problemów, ponieważ potrzebowałam umowy o pracę, więc po jakimś czasie przeniosłam się do Warszawy. Pierwszą pracą, jakiej sie podjęłam w Warszawie było sprzątanie domów firmowane przez Sp. z o.o. Domestina, potem pracowałam jako listonosz, potem jako kwalifikowany opiekun ekspozycji muzealnych w Muzeum Literatury, potem jako pomoc nauczyciela w szkole specjalnej i jako pomoc muzealna. Aktualnie pracuję na zastępstwo na ekspedycji pocztowej, a że w Poczcie Polskiej jest realizaowany program redukcji etatów więc aktualnie pracę mam zapewnioną co najwyżej do grudnia albo do połowy stycznia.
Niedawno już po raz drugi złożyłam wniosek o stypendium artystyczne m. st. Warszawy w dziedzinie opieki nad zabytkami. Pierwszy wniosek składałam bez rezultatu w 2019 roku - rekomendacje napisali mi wówczas Księża Pallotyni i Księża Jezuici. W tym roku dostałam tylko jedną rekomendację więc stypendium w zakresie opieki nad zabytkami się raczej nie spodziewam. No chyba, że ktoś kompetentny dośle drugą rekomendację dla mnie do Urzędu Miasta Warszawy ... ...
Pewnie lepiej jest być żywą ofiarą na potrzeby Kościoła niż ofiarą losu, tylko ja jakoś ani w jednej, ani w drugiej roli nie czuję się za specjalnie. Ale uważam, że w Polsce jednak zdecydowanie lepiej jest być córka Kościoła niż obywatelką Państwa Polskiego ...
Ale do rzeczy: w 2019 roku napisałam projekt dotyczący założenia muzeum bł. ks. Michała Sopoćki na Krakowskim Przedmieściu w budynku obecnego Instytutu Filozofii UW - ale do czasu, kiedy Uniwersytet Warszawski będzie miał za patrona bł. a może już św. ks. Michała Sopoćkę mogą upłynąć jeszcze dziesiątki lat ... ...
W tym roku napisałam projekt dotyczący założenia prawie czterech kościelnych muzeów w Warszawie; muzeum diecezjalnego Diecezji Warszawsko-Praskiej, muzeum sł. Bożej Marianny Marchockiej na Woli, muzeum misyjnego Księży Pallotynów w Ołtarzewie i zorganizowania wystawy poświęconej Bożemu Miłosierdziu w Collegium Bobolanum.
- Ale dopuki urzędy miast i dzielnic czy starostwa powiatowe i gminy nie będą gotowe na podpisywanie z Kościołem umów na działalność muzealną, wszystkie opisane wyżej muzea łącznie z wystawą o Bożym Miłosierdziu w Collegium Bobolanum AKW chyba mogę co najwyżej pozakładać i poorganizować w książce - choćby pod roboczym tytułem "Lepsza Warszawa". Więc tak czy siak przydałoby mi się jakieś sensowne stypendium artystyczne od stycznia - Możecie jakieś polecić albo coś doradzić?
Skocz do Forum:
Pajacyk
Logowanie
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.