Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2008) |
Rafał Gawin
Użytkownik
Postów: 218
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 30.04.2008 21:27 |
|
|
WSCHÓD. PIERWSZY Z BRZEGU
Wzdłuż Broadwayu, między żywymi tyczkami, w strumieniu informacji
i pełnych żółci taksówek - jestem ruchomym celem, wzbieram się w sobie
jak puzzle z wodą z innej układanki, jak lawa z plastikowego wulkanu
(mogłem widzieć taki na wystawie stoiska world music). Każda z nich
będzie twoją ostatnią, więc weź się w garść i wydaj, rozmień na drobne
dla beznogiego żebraka z walkmanem w uszach. Usłysz tę melodię,
która mogłaby być twoim hymnem, gdybyś miał więcej szczęścia
i urodził się w dzielnicy gnijącej od bluesa. Plansza i tak przewidzi
przerzuty, ściany spiętrzą się, stopniowo zamykając drogę powrotu.
Czy znajdziesz odrobinę odwagi, by mieć półkulę, którą myślisz?
Edytowane przez Rafał Gawin dnia 30.04.2008 21:28 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2008) |
Jaśmina
Użytkownik
Postów: 12
Miejscowość: Zduńska Wola
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 30.04.2008 20:55 |
|
|
sitowie i miętą po nosie
w zielony wątek tysiące słońc wplątała
w rytm bluesowych taktów ugina kobiercem
rozsiewa pachnidła i ciepło przytula
liliowe wiechy konwalie i czeremchę
spróchniała łódka jałowe drzazgi gubi
porażone witki wierzba koi w stawie
szemrze tajemnice lasso rzuca chwyta
na nowo odkrywa zapomniane ciernie
na miodową ucztę koza ciągnie pana
nektarem namaszcza jutowy postronek
pod płócienną czapką słowa odgrzewane
kołują wracają zawiązane w snopek
z ufnością do ludzi co było już było
miód kipi spalony dzień długi się staje
a czas swoje wie |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2008) |
nitjer
Użytkownik
Postów: 551
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 30.04.2008 20:27 |
|
|
optymizm wchodzi w zakręt
ciężar utrzymania chwieje nim
ona zacznie bić na alarm
nie ma co liczyć w portfelu
pieniądze trudniej znaleźć niż
na ulicy pełnej żebraków
a tu pensja wielka jak okręt
w butelce po najtańszej wódce
nie do wydobycia bez stłuczenia
o własny łeb
Edytowane przez nitjer dnia 30.04.2008 20:30 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2008) |
plato
Użytkownik
Postów: 1
Data rejestracji: 13.03.07 |
Dodane dnia 30.04.2008 20:20 |
|
|
Kontrskowyt
ten wiersz musi pachnieć suchą trawą
gotowaną na węglu fasolą z wołowiną
i brzmieć jak miarowy marsz pociągu
jeszcze wczoraj byłem w LA ale
zamelinowałem się w midnight ghost
i pędzę do Gallery Six w Sun Francisco
mam pod głową garnki włożone w siebie
dla oszczędności miejsca i szorstki koc
jadę tam żeby spotkać się z Ginsbergiem
i Kerouakiem jadę odczytać swoją poezję
Jadę się dowiedzieć ile trzeba żeby
wydobyć prawdziwą melodię świata |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2008) |
nRem
Użytkownik
Postów: 4
Miejscowość: pomorze
Data rejestracji: 21.12.07 |
Dodane dnia 30.04.2008 19:17 |
|
|
***
i nagle zrobiło się to wszystko za duże
nie wypełnione a mimo to za mało
było okna w pokoju przewróconego krzesła
po wspólnie podjętej ucieczce
przed
dzieląc wypełniały nas wychodzone spojrzenia
ulicy w wycinku po szafie listku wieszaka bledła
wyniosła konieczność
powoli przeciskająca się w bliźniaczo podobne
miejsca
miejsca wyczerniałe na zewnątrz
równo niewpasowane w siebie
miejsca na tyle rzeczywiste
jedynie by być
*** |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2008) |
reteska
Użytkownik
Postów: 325
Miejscowość: Podlasie
Data rejestracji: 09.03.07 |
Dodane dnia 30.04.2008 14:42 |
|
|
SAMOSIEJKI
Blues jest czarny jak King, myślał Mały, zanim nowy wujaszek
nie zaczął ryczeć na wszystkie piętra: stara, gotuj się, będzie blues.
W głowie już drgał neon: blues, blues, blues i wszystko
podrygiwało w rytmie: pięść - ciało, pięść - ciało, pięść - ciało.
Nowe kolory odbijały się potem na twarzy jak ulica.
Za parę lat też zagram, myślał Mały i to ja, nowy król, rozdzielę
atuty. Żaden wujaszek nie zawoła: judasz, zasłoń judasza,
kiedy wypatrywać będę na schodach cienia
pomocy. Pomocy! Bo blues mnie poniesie.
"jeżeli umierać ma człowiek/a rodzić się w jego miejsce poeta//
to nie chcę pisać/wierszy"
Z.Joachimiak |
|
Autor |
RE: koi mnie twój blues |
alanmeida
Użytkownik
Postów: 6
Miejscowość: London
Data rejestracji: 21.02.08 |
Dodane dnia 30.04.2008 12:20 |
|
|
stawiam krok za kroczkiem, ostatni nawyk
brodzącego w grzęzawisku ludzkich mitów
siłą rozpędu lat przetrawionych na czczo
chybione próby i skutki ujednolicenia
nie szukam już przynależności
bo od dawna krztuszę się wolnością
nie jestem zdolny do zatracenia się
własną kreatywność rozmieniam
w lokalnej księgarni
na izolację moralną z klasykami
a stopniowo, obłęd braku chęci do życia
stoicyzm to śmierć
moja akceptacja wynika raczej
z troski o zdrowie psychiczne
niż ze światopoglądu
wątpliwości to zawsze zła wróżba
tak, znam pierwszą regułę hazardzisty
ale ta metafora mi nie pasuje
choć skończyłem już z awersją do ryzyka
uciekam od tej całej schematyczności
nigdy nie spełniała mnie matematyka
szukam alternatywnych źródeł zasilania
ale tak wolno się je rozwija, a wolność kosztuje
iluminacje i reminiscencje są skutecznym filtrem
zmywam go zaciekle chemią organiczną
tępiąc regularnie trzeźwy punkt myślenia
choć wiem, że prowadzę sie donikąd
sen czasem przynosi wytchnienie
częściej obkurczenie opon mózgowych
i sine podkowy, ale to na szczęście
mimo, że go nie uznaję, nie ma przypadków
wierzę w konsekwencję
jedyne co zwodzi mnie wciąż
to bluesa porywisty ton
porywa i koi moje odczucia
oswaja, czasem kpi, lecz ocuca
moja pamięć jest bólem
napręża się każdym "już świta"
lecz wciąż trzymam tę linę
bo koi mnie twoja muzyka |
|
Autor |
RE: Tadziowi Nalepie |
Miron
Użytkownik
Postów: 27
Miejscowość: Jelcz-Laskowice
Data rejestracji: 30.01.08 |
Dodane dnia 30.04.2008 10:26 |
|
|
na pięciolinii twoich ud
wspieram się resztką sił
może bym chciał może bym mógł
lecz po co skoro wszędzie pył...
i skoro świt odkręcam gaz
by czarną zalać kawę
i chcę spróbować jeszcze raz
by dobrą mieć zabawę...
a kiedy widzę twoją twarz
w porannych wiadomościach
z głośnika wyje bass
kawy mnie gryzie smak...
na pięciolinii twoich ud
wspieram się resztką sił
może bym chciał może bym mógł
lecz po co skoro wszędzie pył... |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2008) |
Iv Burgund
Użytkownik
Postów: 2
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 01.04.08 |
Dodane dnia 30.04.2008 07:59 |
|
|
blues dla muzy
śmiech murzynki, biały alfons, ale smutny gość.
płonie kosz pod Lizard King, jaszczur syczy,
światło białe jest jak kość. ogon żarzy się neonem
chodź tu miły, ja też płonę. cały świat wzięłam
do ust. takt na trzy kielichy, smakuj mnie a potem
bierz. niech wystarczą zwrotki trzy, chodźmy, zanim
spadnie deszcz. w bramie albo tam, pokój na poddaszu
mam. ja też płonę, cały świat wzięłam
do ust. nie tak szybko, płyń powoli, napisz we mnie
słowo "głód"? nie tak szybko miły wierszu, dosyć,
miałam bawidamków rój. chcę byś władczy był jak
szerszeń. dla mnie boski, dla mnie pierwszy. w twoich
żyłach krew i jad, krąży blues.
Edytowane przez Iv Burgund dnia 30.04.2008 13:43 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2008) |
metys
Użytkownik
Postów: 26
Miejscowość: Szczecin
Data rejestracji: 19.04.07 |
Dodane dnia 30.04.2008 06:57 |
|
|
Record
Okey, okey, litania do wszystkich śpiących,
taka zabawa, szlifowanie kostek językiem,
śliną, bo leczy, zabliźnia.
Mogłabyś wybić z rytmu, związać sznurki
wewnątrz tekstu. Najciaśniejszy korytarz
w całej kamienicy.
Lubisz ten lajtmotif, jakby nic wchodzisz do łóżka,
żeby mnie opatrzyć, przełożyć. Z cudzego na własne.
Otrzeć, zapomnieć, otrzeć. Całkiem zimne poty.
Nie nastroisz tego miasta, dziewczynko,
rdzewieją rynny i plują krwią na wyciągnięte ręce. |
|
Autor |
RE: kurs |
kyo
Użytkownik
Postów: 4
Miejscowość: Opole
Data rejestracji: 09.03.07 |
Dodane dnia 29.04.2008 22:40 |
|
|
ktoś ścisnął miasto; korzeń, kamień
z kamienia krtań, z krtani miazga.
ktoś ścisnął miasto, podwodne, gdzie są
boje wysyłające sygnały? tu pościg.
tam poławiacze zdmuchnięci przez fale.
miasto, miasto przemienione w ruch
obudź się, nie powtarzaj pożegnań; i że
widziałem ja we śnie. z białego pyłu ciało,
piach? a w schronie jedna ściana. koniec
co zbliżał się w rytmie sygnalizacji świetlnej
i zwierzeń; które było mu pisane? |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2008) |
gracjana
Użytkownik
Postów: 84
Miejscowość: Kraśnik
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 29.04.2008 19:49 |
|
|
jesiennieć
chciałam oddychać ciszą własnego gniazda rozkwitać
w jabłoniach wystrojonych jak panna młoda przy ołtarzu
obiecałeś kominek w naszym wygodnym domu tak niedawno
wydzierało się z nami echo niosąc śpiewy aż po świt
teraz stary piec sypie popiół z popielnika zawiasy skrzypią
w rytm nie przebrzmiałego bluesa
życie jest ciężkie w życiu nie ma lekko pozostała tylko Stylowa*
szooł niech żyje gorzała szczęście trzeba opić a najlepszym
miejscem Stylowa szoł
z odrapanych ścian płaty zeschłej farby mieszają się z podgarniętą
spiesznie podłogą ze śladami zeszłorocznego błota nawet owady
z cienkimi skrzydłami pragną wznieść się ponad słońce i wiatr
teraz przeciąg wsysa je w stronę szpar z pajęczą siecią w oknach
bez widoku na ogród
jestem jak wiór odcięty od drzewa ostrym słowem wdeptany
w grząski grunt pośród cieni spękana kora nie może objąć
młodych soków a klepsydra przesypuje próchno
patrząc mi w oczy
Stylowa* - nieistniejąca knajpa w jedynie? dobrym -
socjalistycznym stylu
Edytowane przez gracjana dnia 29.04.2008 19:51 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2008) |
Martinezz123
Użytkownik
Postów: 271
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 12.03.07 |
Dodane dnia 29.04.2008 16:54 |
|
|
Blues dla Elisabeth
M. Świetlickiemu
mówię zobacz
Wirginia Woolf
Wirginia Woolf kupuje drukarską prasę
Wirginia Woolf kupuje drukarską prasę na której leży wyobrażone ciało Yeatsa
Wirginia Woolf zapada się w drukarską prasę na której leży
wielki powiew
samotności
bo tak się czasami zdarza
bo tak się czasami zdarza
że kobiety i latarnie powinny być nagie
kobiety i latarnie powinny być nagie
mówię zobacz
mówię zobacz
Kobieta patrzy na córkę pod gęstym językiem latarń
ubrana tylko w ogon
ubrana tylko w ogon w ich nagim świetle
bo tak się czasami zdarza
że kobiety i latarnie powinny być nagie
kobiety i latarnie powinny być nagie
kobiety i latarnie powinny być nagie
Josef-F.-swoim-krwawym-językiem-przeinacza-słowa-listu
Rosemarie wybiega mu na spotkanie
kobiety i latarnie powinny być nagie
bo tak się czasami zdarza
że kobiety i latarnie powinny być nagie
kobiety i latarnie powinny być nagie
przychodzisz do mnie nocą
przychodzisz do mnie nocą
ubrana tylko w partyturę deszczu
i mówisz
kobiety i latarnie powinny być nagie
bo tak się czasami zdarza
że kobiety i latarnie powinny być nagie
rozebrałam matkę
która swoim językiem połyka antynomie bytu
która swoim językiem połyka
antynomie bytu
bo tak się czasami zdarza
że kobiety i matki
powinny być nagie
kobiety i matki powinny być nagie
rozebrałam ojca
rozebrałam ojca
ubranego w buty
ubranego w buty na których leżał swojski odór Natana Grossa
na których leżało miasto niestniejących kobiet
bo tak się czasami zdarza
że kobiety i latarnie powinny być nagie
kobiety i latarnie powinny być nagie
kobiety i latarnie powinny być nagie
"Ekipa klaszczącej ręki nie może istnieć bez poklasku, a ponieważ piszą dokładnie to samo, więc zamordują każdego kto pisze inaczej" - Zbyszek63 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2008) |
ogeon
Użytkownik
Postów: 2
Data rejestracji: 16.03.07 |
Dodane dnia 29.04.2008 16:42 |
|
|
rozkruszone
rozkruszone
ciało niebieskie nie
doszczętnie spalone
dziecko powtarza się dwa razy
dziecko powtarza się dwa razy
wypada kawałek części
scalić na ciepło gdy spada
barwę błękitną
podobieństwo krwi
brak czyli miejsce po
zostawić
zostawić
proch
|
|
Autor |
RE: odwołany koncert |
komaj
Użytkownik
Postów: 21
Data rejestracji: 01.08.07 |
Dodane dnia 29.04.2008 15:49 |
|
|
kruk bluźni Bogu, że jest czarny jak niewolnicy
z plantacji bawełny. wiatr gwiżdże na wszystko,
wymachuje gazetami, pomponami z liści drzew
jak w tańcu cheerleaders.drumla staje się kluczem
otwierającym drzwi do bluesa, włóczęgi, żebrania
o dobrą nutę, gdy składasz usta w harmonijkę.
a gdy dzielisz niebo na części, pytam:
- dlaczego tniesz w poprzek włókien?
- bo wszystko wyssane jest z nadgarstka! |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2008) |
magda gałkowska
Użytkownik
Postów: 947
Data rejestracji: 11.03.07 |
Dodane dnia 29.04.2008 11:11 |
|
|
pocztówka z Limy
słowa mogą płynąć, jak potok
albo łódź na fali. znoszona
na mieliznę. w takim miejscu
przestajesz słuchać wskazówek,
czas odmierzasz ilością drgań.
powiek i tętna nie da się oszukać,
więc wyczuwasz i wychodzisz naprzeciw
wszystkim. nie można ufać
tylko tym, którzy mówią
słowa będą wystarczać. nie ty
decydujesz, gdzie można się skurwić,
wznieść toast za dużo. odbić się
jak dobrze uderzona piłka. ja
na brzegu, wielki błękit
w kieszeniach.
|
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2008) |
Andy Anderson
Użytkownik
Postów: 11
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 23.06.07 |
Dodane dnia 29.04.2008 07:39 |
|
|
(bez) pożegnania
była jesień przybylska niesławna śpiewała
piosenkę pod nosem
nie wpasowaliśmy się w scenariusz: zbyt mało dynamicznych zwrotów
akcji, fordanserka byłaby ze mnie kiepska, głównie przez obcasy,
szybkiego charlestona, portierzy stracili przedwojenną klasę, pociągi same
się zatrzymują, listy nie dochodzą. pamiętam, było pełno liści,
ciebie jeszcze więcej, rzęsisty deszcz ukrywał tajemnice pokoju
bez firanek, za przyzwoite na bunt. nagle drzwi otwarte, wtedy zrozumiałam;
świat się raczej nie potknął, sami zeszliśmy sobie z drogi, głowa do góry,
mam zbyt mało taktu i wdzięku na hrabinę. więc może następnej jesieni przydarzy się
pokój numer 8.
"znasz się na życiu jak gówno na poezji"
miś przekliniak
Edytowane przez Andy Anderson dnia 29.04.2008 07:40 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2008) |
otulona
Użytkownik
Postów: 163
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 29.04.2008 07:10 |
|
|
w drodze
byłaś zaledwie małą cząstką lata,
byłaś lata języczkiem
a wczoraj sprawdzała temperaturę
ciała jak dziecku- dotykała ustami
czoła. a dziś tylko pada. w głowie
mam jezioro i śpiewam- rozlewam
smutek co drąży, kruszy kości;
siecze, siecze. na szybach
wycieraczki kreślą niezmienne
drogi. na nich martwe jeże,
toczą się przejrzałe jabłka. mkną
krajobrazy, blues i deszcz.
*kursywa z wiersza "Amarant" M.Rohrer'a
Edytowane przez otulona dnia 29.04.2008 07:14 |
|
Autor |
RE: ZE STACHURĄ |
Bronek
Użytkownik
Postów: 5
Miejscowość: Dęblin
Data rejestracji: 14.01.08 |
Dodane dnia 29.04.2008 06:39 |
|
|
spokój już jest i piękna pogoda
wszystko gotowe aby zajrzeć za horyzont
wyruszę jak dziecko
w kurtce tej wiesz zielonej
z pagonami
będę wędrował szlakiem
i czasem spadnę na łeb a co
nic to
odbiję się kolejny raz
to mój czas
kanapka w zęby i idę
jestem wszystkim dokoła
a pod butami droga
na dobry początek
i kłoda na zły
otwarte dłonie
na przywitanie
zarzuć dusze na ramię
i przed siebie
w siną dal
w bluesa tan |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2008) |
arekogarek
Użytkownik
Postów: 99
Miejscowość: kraków
Data rejestracji: 09.11.07 |
Dodane dnia 28.04.2008 18:33 |
|
|
Pogrzeb (z) whisky
wszystkim
otworzyć oczy może nam tylko butelka.
Zielona z etykietą. W sadach dojrzewają cytryny.
Drogi kryje pył. Jedziemy na południe.
Ból pod czaszką. Cienkie struny. Gitara jak heblowana deska
drga. Oczy śledzą palce. Dźwięki drażnią zmysły.
Zachrypnięty głos. Powiał boczny wiatr.
Za nami drogi szmat. Coraz bliżej do domu.
Wracam jak co roku na parę dni. Zerwać w sadzie jabłko
pogładzić głowę syna. Sprawdzić czy dojrzało wino.
Ospałe wiśnie i grusze drzemią w słońcu
suszą się ziarna. Zbyt późno wyjechaliśmy
by usłyszeć poranną piosenkę kosa.
W zaroślach brzęczą pszczoły. To mój kraj?to mój sen?
W paru akordach opisuję blask twoich oczu. Wiozę ci
naiwne słowa ciężarówkę brudnych ubrań i parę pytań.
naiwne słowa parę pytań
|
|