wprawnym ruchem po strunach i płyną dźwięki na cztery ściany,
a ciepło bije. (tato, nie dźwigaj tyle). szczapy drobi, rozpala, dorzuca.
było.
w schowku przerdzewiała pozytywka,
zimne cienie drzemią w palenisku,
skóra kłuje i wtapia się w witraż,
gardło dławi wzmianka o relikwiach.
po omacku odrzuca pergamin,
niech zaszumią w łeb wtopione lata,
w pokruszonych twarzach przeszłość stygnie,
a strzępy, ile w nich z niej a z niej w nich.
Dodane przez Jaśmina
dnia 15.03.2008 21:54 ˇ
15 Komentarzy ·
1127 Czytań ·
|