dnia 04.10.2007 05:12
jestem na TAK ...spokojny milutki, kobiecy wiersz- ale frajda w czytaniu!
gdybym miał coś zaproponowac to zmiane wersyfikacji w ostatnich trzech wersach- to podróżuję w przeniósłbym nizej ....to samo bym zrobił z "nic nie poczujesz"
pzdr |
dnia 04.10.2007 05:13
Świetna impresja.
Jak uda się Pani napisać wiersz - to proszę dać znać. |
dnia 04.10.2007 06:06
Bardzo mi się podoba, ciepły, kobiecy i te jeże, miałam podobne spotkanie z jeżem, które skończyło się odpchlaniem dzieci.Piękna ostatnia strofa:
pozwól sie dotknąć-podróżuję
przez włosy, powieki. nic nie poczujesz,
Taka zupełnie jak moja, pożyczam jeśli nie masz nic przeciw:))
Pozdrawiam |
dnia 04.10.2007 08:48
dziękuję za opinie
Limaku Twoja propozycja ciekawa. Tylko, że wtedy bardziej
ukierunkowuje.
Zbyszku63 nie chce mi się.
El -roso oczywiście, że możesz
pozdrawiam państwa |
dnia 04.10.2007 08:50
a tu pierwotna wersja
bajeczka szeptana do ucha
nie fukaj na mnie, nie fukaj
pamiętasz? jeża przyniosłam w chusteczce.
tuptał po przedpokoju. zapchlony,
jak nasze słowa szukał wyjścia,
a ty? nie fukaj na mnie, nie fukaj
posłuchaj. pogoda gra na parapetach,
chlapie i zamienia jeże w deszczowców
la la la la, la la la la li
pozwól się dotknąć, nic nie poczujesz
śpij |
dnia 04.10.2007 08:57
Tak, pierwszą wersję miałem przyjemność poznać wcześniej, i jakoś jestem bardziej jej przychylny, niski ukłon dla Otulonej, |
dnia 04.10.2007 09:01
można by powiedzieć, że kobieco i jesiennie... ładnie. Pozdrawiam i ukłoniki. |
dnia 04.10.2007 10:51
Ale fajne, też mi się przypomniał jeż, którego znalazłam. :-)
Hihi i nie będę fukać.
Uśmiechy! Aś |
dnia 04.10.2007 13:21
nie fukaj na mnie, nie fukaj to i pozwól się dotknąć- podróżuję
przez włosy, powieki. nic nie poczujesz, to dla mnie. |
dnia 04.10.2007 13:28
Pięknie, że to zwykły jeż. A nie metafora (istrice) tak chętnie wykorzystywana przez dekonstrukcję (p. Jak o Nietzschem - "jeżu" pisał Derrida. Lubię pobywać w światach Otulonej. Pozdrawiam. Henryk |
dnia 04.10.2007 15:53
śliczna bajeczka :)
idę tuptać, pofukam trochę
i na pewno najeżę się, gdy będzie trzeba
pozwól się dotknąć- podróżuję
przez włosy, powieki. nic nie poczujesz
¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
słoneczności z mojego przybrzegu
emba |
dnia 04.10.2007 16:32
Obecna wersja bardziej mi się podoba. A co do fukania, są tacy którzy lubią:)
Pozdrawiam |
dnia 04.10.2007 16:59
Fukać, oczywiście fukać |
dnia 04.10.2007 19:19
Czyta się gładko i przyjemnie. Też mi się podoba bardziej obecna wersja. |
dnia 04.10.2007 20:48
dziękuję państwu za czytanie, opinie
pozdrawiam |
dnia 05.10.2007 11:19
milutka metaforka choć o wcale nie błahym problemiku
ten zapchlony jeż z igłami jak niepotrzebnie raniące słowa - ładnie przenosi
serdecznie:) |
dnia 05.10.2007 16:01
ciekawa forma :) podoba mi sie pomysl i przekaz :) pozdrawiam :) |
dnia 05.10.2007 17:14
podoba mi się wiersz - jest cieplutki, jak juz ktoś wyżej napisał "kobiecy"...
pozdrawiam serdecznie |
dnia 08.10.2007 06:25
dziękuję, pozdrawiam |
dnia 08.10.2007 13:42
dla mnie to naj:
w chusteczce przyniosłam jeża.
tuptał po przedpokoju. zapchlony,
jak nasze słowa szukał wyjścia.
nie fukaj na mnie, nie fukaj
pozdrawiam :) |
dnia 08.10.2007 13:52
Dawno nie poczułem takiego szeptu przed snem. Dzięki i pozdrawiam. |
dnia 09.10.2007 09:42
zupełnie jakbym czytała wiersz w poetyce wuszkowej napisany (nie tylko z powodu tytułu tak się skojarzyło), taki zadziorny i jednocześnie subtelny. |
dnia 11.10.2007 08:53
dziękuję pozdrawiam |