dawno nie byłem w Aleksandrowie
pamiętam tylko rdzawe perony
kiedy pospieszny przez carski dworzec
mknął razem z wiatrem równie szalonym
a miasto spało latarń półmrokiem
liści szelestem i ulic kurzem
dziś chciałoby się przejść po Szerokiej
i pod jedynką zatrzymać dłużej
spojrzeć do góry okienko wybrać
w którym wciąż jeszcze pali się światło
kamykiem rzucić by spłatać figla
skoro jak sądzę nie możesz zasnąć
może stanęła byś na balkonie
machając ręką bym sobie odszedł
może byś nawet krzyknęła do mnie
że niepotrzebnie stoję i moknę
bo przed północą zaczęło padać
a mój parasol ledwie ze wspomnień
przecież żebyśmy mogli pogadać
musiała byś zejść tu na dół do mnie
więc będzie lepiej otwarciem powiek
do siebie wrócić jak zwykle z niczym
ty spróbuj zasnąć w Aleksandrowie
a deszcz... też niechaj na nic nie liczy
Dodane przez kaem
dnia 23.03.2021 09:36 ˇ
9 Komentarzy ·
380 Czytań ·
|