tyle razy umierałem
że się teraz nie wystraszę
ani tym że noce krótsze
ani tym że nic jest nasze
znów nie razem lecz osobno
coś straciło swe znaczenie
na fotelach i przy stole
rozgadało się milczenie
już się wręcz przyzwyczaiłem
do mojego umierania
do błądzenia bez oddechu
pośród głuchych ścian mieszkania
do zwykłego bycia samym
wszędobylskiej samotności
tak do fusów na dnie szklanki
jak i życia bez przyszłości
dam na luz Salomonowi
jak chce niech z pustego pije
tyle razy umierałem
że kolejną śmierć przeżyję
Dodane przez kaem
dnia 08.11.2020 12:53 ˇ
7 Komentarzy ·
379 Czytań ·
|