dnia 14.12.2018 17:05
Ciekawy opis, który pozwala uruchomić wyobraźnię.
Ale myślę, że w czwartej strofie się pogubiłaś.
Pozdrawiam:) |
dnia 14.12.2018 19:58
Smutny wiersz. Też zatęskniłam za tamtymi najpiękniejszymi... A jutro biorę się w garść i upiekę pierniki, by śmiech w kuchni nie był tylko echem.
Dziękuję i pozdrawiam :-) |
dnia 14.12.2018 21:23
A ja już piekłam :-)... Ale i tak najlepsze były te w dzieciństwie... Tęsknota pojawia się w Twoim wierszu... Prawdziwa tęsknota...
Pozdrawiam :-) |
dnia 14.12.2018 22:24
Świetnie i prawdziwie przedstawione dwa światy, jakże różne. Bardzo mi się podoba. Gratuluję i pozdrawiam:) |
dnia 14.12.2018 23:19
Smutny i niestety prawdziwy obrazek. Puentą mnie wzruszyłeś. |
dnia 15.12.2018 07:17
Wróciły wspomnienia, tęsknoty.
Pozdrawiam ciepło. |
dnia 15.12.2018 08:02
Interesujące podejście do wspomnień z dzieciństwa |
dnia 15.12.2018 09:33
przyjemnie się czytał, :) pozdrowionka, |
dnia 15.12.2018 11:32
No i piękny wiersz.
Czwarta strofa do małej poprawki. I jeszcze zastanawiam się, czy nie lepiej by było "głaszczących" dłoni? |
dnia 15.12.2018 12:13
Podoba się.
Wr,ocilam koejny raz.
O.
:) |
dnia 15.12.2018 12:14
kolejny :) |
dnia 15.12.2018 17:14
bardzo nostalgiczno-ciepły wiersz, podoba się. tamtych klimatów już nie uświadczy.
czy nie lepiej by było "głaszczących" dłoni?
pewnie poprawnie by było, ale uczucie by uleciało, przynajmniej mi się tak widzi.
pozdrawiam klimatycznie. |
dnia 15.12.2018 18:30
"achromatycznymi " - przejęzyczenie?
Tak, dobry pomysł, ale wiersz wymaga jeszcze dopracowania (według mnie).
Przeczytałam z przyjemnością.
Pozdrawiam serdecznie ;) |
dnia 15.12.2018 21:45
Edyta Sorensen - dziękuję za wizytę i uwagi. Pewnie z interpunkcją przejrzyściej oddałabym myśl. Pozmieniałam trochę (kolejny raz) Czy na lepiej? sama nie wiem. Pozdrawiam |
dnia 15.12.2018 21:47
koma17 - kuchnia musi tętnić życiem :)) ja też dziękuję i pozdrawiam |
dnia 15.12.2018 21:51
lunatyk - moje święta zawsze pachną piernikami :)) serdeczności |
dnia 15.12.2018 21:53
PaULA - dziękuję za miłe słowa, pozdrawiam zimowo :)) |
dnia 15.12.2018 21:55
marguerite - największa radość dla autora, wzbudzić emocje. Bardzo dziękuję i pozdrawiam |
dnia 15.12.2018 21:56
abi - bardzo dziękuję i pozdrawiam |
dnia 15.12.2018 21:57
Robert - miło, że zajrzałeś i zostawiłeś słowo :)) pozdrawim |
dnia 15.12.2018 21:58
Robert Furs - o, jak miło, pozdrawiam ciepło w zimowy wieczór :)) |
dnia 15.12.2018 22:11
Bernadetta33 - dziękuję za miłe słowa:)) Już zgłosiłam Moderatorowi zmiany w czwartej części, chociaż mam wątpliwości, czy będzie lepiej...Głaszczących i głaskających obie formy są poprawne. Pierwsza, to krótkie działanie, druga znacznie dłuższe. Dla mnie słowo głaskające zawiera jeszcze większy ładunek emocjonalny, jest łagodniejsze.
Bardzo dziękuję Ci za wszystkie uwagi :)) Pozdrawiam serdecznie |
dnia 15.12.2018 22:12
Ola Cichy - jak miło :)) dziękuję, serdeczności |
dnia 15.12.2018 22:14
Juliusz Karowadzi - cieszę się z Twojej wizyty i komentarza, pozdrawiam ciepło w zimowy wieczór :)) |
dnia 15.12.2018 22:19
Bogumiła Jęcek - bona - raczej oksymoron, chyba nieudany. Dopracowuję :)) Cieszę się, że czytałaś z przyjemnością. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam |
dnia 15.12.2018 23:44
Na prośbę Autorki edytowałem czwartą strofę. Do momentu korekty jej treść była następująca:
za oknem zima czarowała
achromatycznymi iluminacjami
krokom wtórował mróz
jazzowo-rockową muzyką
swingiem lodowatego wiatr
Pozdrawiam. |
dnia 16.12.2018 08:11
Sibon, przepraszam, że wróciłam na chwilę, ale to z powodu tego "głaskania". To prawda, że obydwie formy są poprawne, i prawdą też jest, że to Twój wiersz. Może wyjaśnię, dlaczego mnie bardziej odpowiada słowo "głaszczących" - wg mnie jest w nim więcej uczucia i ciepła. Natomiast słowo "głaskających" kojarzy mi się z takim bezustannym głaskaniem, aż do znudzenia. Coś na zasadzie "zagłaskania kota na śmierć". Czyli jest powtarzalność czynności, ale niewiele ciepła. Ot, takie tam moje. |
dnia 16.12.2018 18:30
dziś jest wszystko
na wyciągnięcie portfela
jakże to prawdziwe.... |
dnia 17.12.2018 14:02
Moja prababcia z Galicji mawiała: - Za Franciszka Józefa to i dni były dłuższe i słońce jaśniej świeciło :) Taką już mamy psychikę, że tęsknimy za tym, co było... Uroczo-tęskliwe Twoje wspominanie :)
Moc pozdrowień. |