dnia 15.10.2016 05:24
Bardzo minimalistyczne i oklepane myśli.
A puenta nijaka. |
dnia 15.10.2016 05:34
Aby do wiosny! |
dnia 15.10.2016 07:00
Za Edytą. A ten "bez ruch" to świadomy? Bo na moje czytanie, to albo powinno być razem, czyli "bezruch", albo "bez ruchu"? |
dnia 15.10.2016 07:20
Edyta Sorensen - może i oklepane, na tyle, na ile może być oklepana sytuacja osoby w końcowej fazie Alzheimera. Nie poznaje najbliższych sprawujących opiekę, cały czas śpi, a gdy zostaje zbudzona do nakarmienia, czy innych potrzebnych zabiegów, ma przerażenie w oczach.Nie rusza się, nie reaguje na nic. nie wie kim jest, ani gdzie jest. Egzystuje jak roślina.
Dziękuje za poczytanie i komentarz, pozdrawiam |
dnia 15.10.2016 07:21
Kazimiera Szczykutowicz - raczej wiosny tu nie będzie!
Pozdrawiam |
dnia 15.10.2016 07:23
Sibon, współczuję ludziom chorym.
Ale tu chodzi o wiersz, jest po prostu nieudany. |
dnia 15.10.2016 07:37
Pani sibon, prywatnie wolno się pani na mnie obrazić, forumowo - raczej wypadałoby odpowiedzieć.
Nie napisałam, że wiersz nieudany, lecz oprócz tego - dla mnie powtórzonej za Edytą jego zagadkowości - to jeszcze pani nie odpowiedziała mi na jedno, mnie intrygujące pytanie:
co ma znaczyć ten "bez ruch"?
Bo jeżeli coś się coś swojego publikuje [autoreklamuje] a tym samym czeka na komentarze, to mimo wszystko elementarna grzeczność obowiązuje, by na ten komentarz odpowiedzieć. A mnie przy lekturze interesuje jedno:
zapisany przez panią "bez ruch" to literówka czy ortograficzny błąd?
;-))) |
dnia 15.10.2016 09:07
Na prośbę Autorki pisownia frazy "bez ruchu" została poprawiona.
Pozdrawiam. |
dnia 15.10.2016 09:25
Smutny wiersz - jego lapidarność dodatkowo wzmacnia przekaz. Nadmiar słów w tym przypadku mógłby tylko tekstowi zaszkodzić. Bo w opisanej sytuacji najbardziej taktowna jest cisza...
Pozdrowień moc |
dnia 15.10.2016 09:39
Przejmujący zapis prawdopodobnych myśli chorego...Zieloność w tym kontekście skojarzyła mi się z rośliną...Wzruszający tekst. Pozdrawiam ciepło. |
dnia 15.10.2016 10:04
moderator4 - dziękuję
miłego dnia |
dnia 15.10.2016 10:10
Janusz - dziękuję, doskonale odczytałeś moje intencje
Pozdrawiam |
dnia 15.10.2016 10:19
lunatyk - tak, starałam się w czuć w myślenie chorego, o ile ten jeszcze myśli. Patrząc, widzisz tylko jego przeogromny strach. To jest porażający widok, nie możesz nic poradzić, mówisz, a masz wrażenie, że i tak nie jesteś rozumiana, a może nawet słyszana. Bezradność w kontakcie z rośliną.
Dziękuję, cieszę się, że tekst przemówił do Ciebie
Też pozdrawiam ciepło |
dnia 15.10.2016 10:21
* wczuć - oczywiście |
dnia 15.10.2016 12:07
Wiersz można różnie interpretować, ale bez wyjaśnień, nie skojarzyła bym jego treści z chorobą. Ale z zagubieniem tak. Pozdrawiam |
dnia 15.10.2016 12:48
koma17 - zagubienie, dobre słowo. Czy można sobie wyobrazić większe, niż to, gdy zanika mózg?
Dzięki za odwiedziny i podzielenie się swoimi odczuciami.Pozdrawiam |
dnia 15.10.2016 13:21
Poruszający w swojej prostocie wiersz. Najbardziej wstrząsające jest dostrzeżenie w bohaterce cech rośliny (ostatnia cząstka), dosłowne, ale pięknie zakończone, bo na naszych prochach może zakwitnąć kwiat... Pozdrawiam. |
dnia 15.10.2016 13:42
silva - dziękuje za pozytywny odbiór,zrozumienie,empatię i dostrzeżenie śladu optymizmu w zakończeniu
Pozdrawiam |
dnia 16.10.2016 07:40
ludzie potrzebują roślin, rośliny potrzebują ludzi, gdy chcemy potrafimy żyć w symbiozie i to jest prawdziwe piękno, pozdrawiam cieplutko, |
dnia 16.10.2016 10:44
Tak sadzone są życiobiorne pędy, które zostawione w spokoju, bezruchu i z wodą i światłem wydają plon "stukrotny". I poetka oczekuje od kogoś (w domyśle - nieżyczliwego) spokoju, by doczekała się swojego kwitnienia i plonu - jak Chińczyk - ryżu.
Wiersz poruszający i do zapamiętania, jako niebanalna poezja.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 16.10.2016 20:43
Ludzie potrzebują roślin
ale rośliny nie potrzebują ludzi
Pozdrawiam Autorkę adieu |
dnia 17.10.2016 10:03
Bliski i smutny mi temat. Pozdrawiam:) |
dnia 18.10.2016 20:32
dla mnie czad. szczególnie od pytania kim jestem |