dnia 16.09.2016 21:00
Ciekawie oddane przeżycia związane z opuszczaniem gniazda i wspominaniem rodziców. Pozdrawiam. |
dnia 16.09.2016 21:49
Wzruszający tekst o tym, co w życiu ważne - zmienia się ono, na szczęście pozostają wspomnienia...Ale adresu dzieciństwa nie wolno zapominać, moim zdaniem...Pozdrawiam ciepło :-) |
dnia 17.09.2016 05:45
...tekst porwany, trudno i płynność, która nie nasuwałaby skojarzenia ze starym winylem (czyt. w kategorii in minus), że jakaś "treść" (symboli, zachowań, czynności, a właściwie nadczynności) ma być przekazana, ale cholernie trzeszczy |
dnia 17.09.2016 12:47
sibon-uś
Podoba mi się Twój sposób przekazywania myśli, uczuć, przeżyć za pomocą środków ... właśnie środków jakie stosujesz.
Jedno moje "ale" dotyczy wersu:
- przecież jesteście po drugiej stronie lustra
ano dlatego, że już pierwszy wers jak i wczorajsze słońce
wyraźnie mówią o przeszłości, o kimś nieobecnym, zatem wers ten uważam za zbędny.
Ale dobry wiersz, który zanim trafi do Twojego nowego tomiku powinien jednak zostać poddany ostatecznej obróbce.
Ja tam mogę coś pomóc np. na umowę-zlecenie.:))))
Pozdrawiam jak zwykle serdecznie
taki jeden Wiktor |
dnia 17.09.2016 13:34
wyczuwa się autentyzm wypowiedzi. I to jest główna zaleta tego wiersza. Pozdrawiam. |
dnia 17.09.2016 15:12
A mnie się bardzo podoba, uderza w czułą strunę. Pozdrawiam:) |
dnia 17.09.2016 15:26
Jak Roman.:)
Pozdrawiam ciepło.O. |
dnia 17.09.2016 18:41
Podpisuję się w pełni pod lunatykiem. Dzieciństwo to korzenie - nie wolno o nich zapominać, bo wtedy traci się tożsamość - jak opadły liść, który nie wie, z którego narodził się drzewa...
Pozdrawiam |
dnia 18.09.2016 05:47
Adres dzieciństwa pamięta się całe życie. |
dnia 18.09.2016 07:24
wzruszające słowa, pełen ciepła wiersz
poza wersem
przeciez jesteście po drugiej stronie lustra, czytam sobie bez niego
pozdrawiam |
dnia 18.09.2016 08:56
Wiersz trąca struny wspomnień, staje się bliski. Pozdrawiam |
dnia 18.09.2016 13:43
Na prośbę Autorki usunąłem wers o treści:
"przecież jesteście po drugiej stronie lustra"
Pozdrawiam. |
dnia 18.09.2016 13:48
Dziękuję za czytanie i komentarze.
Wiersz powstał podczas likwidowania mieszkania po śmierci rodziców. Traumatyczne przeżycie. Kumulacja wspomnień i świadomość, że już nigdy nie wróci się pod ten adres, adres, gdzie spędziło się szczęśliwe dzieciństwo, młodość, najpiękniejsze, beztroskie lata. Oczywiście, że to wszystko zapada w pamięć i serce na zawsze. Ale fizycznie, nigdy już do tego miejsca się nie wróci.
Pozdrawiam Wszystkich. |
dnia 18.09.2016 13:49
moderator4 - dziękuję i życzę miłego popołudnia |