Podaj rękę, chcę trzymać, przez wieki nie puszczę,
nawet wtedy gdy pociąg odjedzie.
Dotyk zostawię, wcisnę w zakamarki,
niech śpi, mgławe przywoła wspomnienie.
Skulona, pójdę dalej, z uśmiechem na ustach,
niech nie myślą i przestaną wydziwiać,
tylko oczy zszarzałe, rozbiegane, smutne,
zdradzą cierpkie myśli. Trzeba istnieć.
Czas umknął, jakiś głupi, tyle go zabrakło,
by zdania dokończyć urwane w pół,
na wolnej ławeczce, czekaj w ukryciu za mną,
pogadamy, ongiś ziemia, strawi ślad mój.
Dodane przez Jaśmina
dnia 26.07.2007 22:37 ˇ
7 Komentarzy ·
1116 Czytań ·
|