|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Corporate Jesus |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 20.03.2013 05:33
Oburzasz się, że Kościół stał się "korporacją? - słuszny Twój gniew, drogi autorze. Czyjś mi on nawet przypomina...
"Z domu Ojca mego nie czyńcie targowiska" (J 2, 16)
Nie On chciał Kościoła-korporacji i nie do Niego miej pretensje.
Myślę, że uśmiecha się do Ciebie...uśmiechem gorzkim od bólu.
Pozdrawiam Cię serdecznie i...zaczynam nowy dzień - z Nim. |
dnia 20.03.2013 07:03
Zrób cykl - teraz o Wisznu i Sziwie, potem o Mahomecie i tak dalej.
Opisz, co ludzie - a więc i Ty - robią z idei pięknych. |
dnia 20.03.2013 08:54
To jest o korporacjach, nie o Kościele.
KJ |
dnia 20.03.2013 08:55
Kiedyś usłyszałem jak pewna matka krzyknęła do swojego dziecka:
'Ty skur..synu" ,i od tej pory używanie tego słowa ze względu na swą 'OBOSIECZNOŚĆ', powinno być bardzo: OSTROŻNE.
A w powyższej kwestii należy odróżnić (jak w erracie)
to co: tak jest
a co: być powinno
pozdr.:))) |
dnia 20.03.2013 09:08
Jeśli nie Kościół miał autor na myśli, to proszę o słowo wyjaśnienia, jakichże to korporacji dotyczy tekst. Naprawdę szczerze jestem ciekawa. |
dnia 20.03.2013 09:14
Tych złych korporacji.
KJ |
dnia 20.03.2013 09:14
Czyli - jakieś przykłady? |
dnia 20.03.2013 09:22
Nie zaspokoję Twojej ciekawości, nie podam nazw, nazwisk, sytuacji.
KJ |
dnia 20.03.2013 09:52
Bardzo szkoda. Bo może wtedy coś bym zrozumiała więcej.
W każdym bądź razie dla mnie o b r a ż a n i e czyichś przekonań religijnych, a niestety tak odbieram Twój tekst, jest nie do przyjęcia. Poglądów na życie i wiarę może być tyle, ilu ludzi na tym globie, i ja nikomu nie każę wierzyć w to, co ja wierzę. Ale zanim następnym razem wystawisz publicznie tekst, w którym chciałbyś użyć słów podobnych do tych: " pierdol się , Jesus" lub "Jesus bo jesteś skurwysynem", pomyśl o tym, że niektórych - niekoniecznie skurwysynów - to możesz zaboleć. Bo dla niektórych ten Jesus jest jak dla Ciebie najbliższa osoba na świecie. Czy chciałbyś, żeby publicznie opluwano osobę, którą kochasz?
Pozdrawiam i życzę Ci d u ż o dobrego. |
dnia 20.03.2013 10:06
frustracja poszkodowanego w firmie, ciekawe tylko kto był winny... |
dnia 20.03.2013 13:09
"Corporate Jesus" jest równoważnikiem bożka korporacji i zawsze w tej formie występuje w tekście, w Twoich cytatach jest już inaczej.
Nie byłoby Ci przykro gdyby ktoś manipulował Twoim słowami?
KJ |
dnia 20.03.2013 13:17
Czy taki tekst w ogóle powinien na forum zaistnieć?
A może by tak napisać (bardzo brzydkimi słowami, które jedynie świadczą o mocno rozklekotanych nerwach autora) na temat Mahometa? Po czym przetłumaczyć toto np. na język francuski i posłać do jednego z paryskich meczetów?
P.S. za słowa wulgarne oraz obrazę religijnych uczuć innych użytkowników idzie się do sądu. Wcześniej natomiast bywa wyrzucanym z forum za złamanie Regulaminu. |
dnia 20.03.2013 13:36
"Corporate Jesus" = bożek korporacji. Przyjęłam do wiadomości. A mimo to nadal nie podoba mi się, że użyłeś imienia Jezusa obok słowa "skurwysyn". Jest tyle innych możliwości, by tegoż bożka korporacji i nazwać, i wykląć. Np. Corporate Luciferus?
A tak na marginesie, nie zależy Ci na komunikatywności z odbiorcą Twoich tekstów? Ja uważam ją za jedną najważniejszych cech, jaką powinien odznaczać się dobry utwór. A jak widać, coś zafałszowało w tym przekazie między Tobą a czytającymi. Bo jakoś nie słyszę ani głosów zachwytu, ani aprobaty. |
dnia 20.03.2013 13:41
hmmm, czy Autor chciał powiedzieć, że niektórzy potrafią uczynić coś paskudnego nawet ze świętości? Że są tacy, co to nawet najwyższe sacrum sprowadzą do profanum? Bo tak odbieram przesłanie. Ale obawiam się, że chyba Autorowi nie bardzo wyszło, bo tekst nie jest smaczny - moim skromnym zdaniem. A "staje w gardle" - przez pewne "zbitki słowne". Może innymi słowy dałoby sie przekazać tę samą myśl? |
dnia 20.03.2013 13:43
z fajnego być może pomysłu, wyszedł paskudny wiersz;
a tak na marginesie - drażni mnie w wierszach Ci, Ciebie pisane dużą literą, jeśli oczywiście wyrażenie w ten sposób szacunku nie jest uzasadnione treścią... no, a Ty na dodatek piszesz w drugiej zwrotce Ci (już zupełnie tego nie rozumiem), a zaraz twoi |
dnia 20.03.2013 14:00
Nic więcej nie dodam do wyjaśnień.
Można po prostu przyjąć że utwór jest zły, w wielu znaczeniach.
KJ |
dnia 20.03.2013 14:05
INTUNA - dziękuję za uwagę, poprawię jeśli tylko znajdę możliwość edycji.
KJ |
dnia 20.03.2013 16:58
po przeczytaniu tekstu spodziewałem się burzy w komentarzach
autor jednak chyba celowo sprowokował tym pisaniem społeczność pp
co do wiersza muszę powiedzieć że mnie nie razi i chyba go rozumiem no chyba że się nie znam kompletnie |
dnia 21.03.2013 13:45
O religii (jakiejkolwiek) jak również o gustach nie należy dyskutować. Uczuć religijnych, ktore są szczególnym rodzajem uczuć etycznych i intelektualnych, nie wolno obrażać, zgoda. Co jednak z ekwiwalentnymi uczuciami agnostyków i ateistów? Czy perany na cześć Niepokalanej i Wszechmogącego nie godzą w uczucia tych ostatnich albo wręcz ich nie obrażają?
Dokonując asocjacyjnego skoku proponuję, by ktoś podjął się napisania wierszowanej wersji filozofii Kalego o tym, co mnie wolno a od czego tobie wara. |
dnia 26.03.2013 03:04
"
W każdym bądź razie dla mnie o b r a ż a n i e czyichś przekonań religijnych, a niestety tak odbieram Twój tekst, jest nie do przyjęcia. Poglądów na życie i wiarę może być tyle, ilu ludzi na tym globie, i ja nikomu nie każę wierzyć w to, co ja wierzę. Ale zanim następnym razem wystawisz publicznie tekst, w którym chciałbyś użyć słów podobnych do tych: " pierdol się , Jesus" lub "Jesus bo jesteś skurwysynem", pomyśl o tym, że niektórych - niekoniecznie skurwysynów - to możesz zaboleć. Bo dla niektórych ten Jesus jest jak dla Ciebie najbliższa osoba na świecie. Czy chciałbyś, żeby publicznie opluwano osobę, którą kochasz?
Pozdrawiam i życzę Ci d u ż o dobrego."
O shit - frustatus totuus
Uczucia religijne :D hehehe
dobre sobie.
P.s. W dupie mam uczucia gdy przychodzi do rozmowy o kasie.
2 x ps. Przejmujecie sie bardziej religią niż sumieniem, czy sercami swoimi. Nie wspominając o rodzinach, czy biednych w afryce. To chodzi już o uczucia? O duchowość, czy o co? Bo właściwie to już nie wiem czy można powiedzieć coś złego o tych fantykach religijnych co tylko czekają na słowa obrazy w stronę kościoła. Tych co się zawiedli na instytucjach i hierarchach?
Ale wybaczam wszystkim wszystko, idę dalej, bo jestem jaki jestem i lubię siebie za to. Czy religia, czy nie religia. Życie jest podróżą, w której widzi się różne rzeczy. Bo czy wina jest małego chłopca, że traci wiarę gdy jego ojciec umiera a wszyscy wokół walczą o tzw. Smoleńsk. Byle dorwać się do sterów już dawno spalonego teatru i w wieczność zamienią się w posągi nic nie znaczące. Gdzie się bierze ich siła na tą bratobujczą walkę? Skąd ta moc nieskończona? Bo chyba nie od Boga. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 30
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|