kłamiemy bardzo ale za to często
musząc z tego tłumaczyć nierzadko
z pomocą gwiazdek konstelacji w
do brzydkich wyrazów przypisach
które obcymi wydają się zrazu lecz
nim język nimi zdołasz pokaleczyć
w dwójnasób zostają bardziej niż
twoje słowa pierwsze ostatnie jakie
klamrą być miały a zostały matnią
imbrykiem dzbanecznika z którego
miód lodu uczucie wytrąca głodu
kalorie w zera mieniąc stopniowo
kelwina by była jasność że jak pies
pendereckiego łże poeta z nut ale
nie na czarne idzie mu ten trud
bo kłamstwo to wina jest obojga
osób tej która kłamie i tej która
słucha słowo zatem dając jad wam
poprzez oczy sączę wprost do ucha
Dodane przez Grzegorz Ósmy
dnia 26.04.2012 08:27 ˇ
14 Komentarzy ·
885 Czytań ·
|