masz ambicje ale brakuje ci zła
mnie ci brakuje ja ci duszę otruję
nim ruję poczujesz zaklnę przeklnę
otumanię przestraszę i czym prędzej
rozczaruję urok wraz z spodniami
zdejmując tuląc całując by jodłowanie
usłyszeć trzecim uchem do przez
judasza podglądania boga który
rodzi się w tobie kiedy jak nożem
masło ucinam maślanej rozmowy by
wejść w ciebie z butami plamy
sobie na słońce ty moje słonico
wytryskując atrament a potem
lament lecz moment gdy zmywasz
mnie z siebie hołubię ja wtedy
w podzięce umywam od ciebie ręce
ciepławą czując otuchę że piłat
byłby przy mnie flejtuchem
Dodane przez Grzegorz Ósmy
dnia 30.01.2012 09:50 ˇ
8 Komentarzy ·
815 Czytań ·
|