latem w japonkach a zimą
w laponkach przez śnieg idę
do ciebie przez ukrainę w
kozakach a prawda też taka
że gdy z ziemi włoskiej do
ciebie przychodzę z ichnim
półwyspem kroczę na nodze z
butem w butonierce przybywam
w rozterce kalosze nieszczęścia
zaś noszę gdy łez twoich ulewa
obmywa mi stopy w bryczesach
zmierzam gdy dłonią mnie
czesać zamierzasz do konnej zaś
jazdy galopem sztyblety wkładam
by zdjąć je zaraz tuż potem i
boso wić się u twoich stóp
i wiedz że razem dojdziemy
choćbym umarł był w butach
i chodzący był trup
Dodane przez Grzegorz Ósmy
dnia 23.12.2011 05:36 ˇ
13 Komentarzy ·
670 Czytań ·
|