dnia 14.10.2011 08:45
JEJ pamięci rapsod żałobny, do mnie trafia.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 14.10.2011 08:46
ej, wiesz, to tylko wiersz.. ;) |
dnia 14.10.2011 09:16
się rozumie, ale działa
zadziwiające nieco te emocje jak na Ciebie... |
dnia 14.10.2011 09:24
dlaczego zadziwiające?
to, że traktują mnie tu jako błazna pozwala mi bezkarnie się błaźnić we własnych tekstach, które mimo wszystko bywają..
..różne |
dnia 14.10.2011 11:48
Pa, pa ryż?:) Jedźmy za nim, póki nik nie woła:), hej! |
dnia 14.10.2011 17:22
każdy ma, albo będzie mieć, takie nieruchome święto...Do mnie - przemawia, jak najbardziej, i podoba mi się bardzo. Pozdrawiam, Ewa |
dnia 14.10.2011 18:25
Brawo, wynalazłeś perpetum mobile kochania.
kocham cię bardziej od święta
lecz tak samo w dzień zwykły i jak przychodzi kolejne święto znowu bardziej, ale w dzień zwykły nie mniej. Z tego jak widać kochanie wciąż rośnie...
Ciekawe do czego to doprowadzi? |
dnia 14.10.2011 19:22
Grzegorz Ósmy Lubię takie klimaty, w podobnym popełniłem swój "Par excellence"
Pozdrawiam |
dnia 14.10.2011 19:39
zrobiło mi się sentymentalnie. pozdrawiam. |
dnia 14.10.2011 21:36
w dzień zwykły
roboczy gdy tramwajów więcej
a każdy wykrzesuje znad głowy
twoje na przystankach imiona - tu jak w balladzie ze zmarzniętymi dłońmi..takimi co szukają..hm..no nie wiem czy ciepła.
reszta jak londyński ogórek, zimna, wyrafinowana, śliska. |
dnia 20.10.2011 12:27
W sumie smutny. |
dnia 21.10.2011 12:44
a mnie zastanawia czy jeden tramwaj się aby nie wykoleił?
każdy celebruje własne święta jak może, widocznie bywają i takie szybkie kochania ;)
przeczytało się, to i pozdrowię |
dnia 24.10.2011 23:40
Czytam i bez przekonania szczerze.Ale trzeba przyznać,że ma kobieta szczęście;)
Ten "Par excellence" podoba się ;) |