|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Przytłoczony, a świat schodzi |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 10.12.2008 08:03
pierwsze zdanie zniechęciło mnie,ale wytrwałam w czytaniu...i nie żałuję;))konstrukcja odpowiada, ciekawe skojarzenia, zaskakująca puenta-jednym słowem na tak-taka moja subiektywna opinia.pozdrawiam,magda |
dnia 10.12.2008 08:17
spodobał się, pozdrawiam |
dnia 10.12.2008 09:04
Jakoś nie mogę sobie wyobrazić lekarza, który tak powiedział do swojego pacjenta i nie widzę też do tego uzasadnienia w tekście, który ogólnie jest niezły, tylko jakoś gryzie mi się "Pekin" i "Chiński mur" z "origami", ale tak bardzo lekko. |
dnia 10.12.2008 09:24
Azjatyckie ornamenty-dekorują i wiersz jest ładny /jak mi się wydaje. /Psycholodzy czasem potrafią siebie przeskakiwać/. |
dnia 10.12.2008 09:31
Skąd u mnie ten nadmiar nawiasów, przepraszam. |
dnia 10.12.2008 10:21
mi pasuje wszystko, a rzadko się to zdarza. temat można odgrzewać na różne sposoby i to duży plus dla autorki, jestem dziś zdumiony wysypem dobrych tekstów na PP - całe 2. pozdrawiam
ps. może tylko zastanowiłbym się nad tytułem, troszkę nie po drodze mu z tekstem, wydaje mi się??? |
dnia 10.12.2008 11:01
Różne rzeczy mówią lekarze. Wiersz dobry, do podobania - a puenta bomba :)
Pozdrawiam. |
dnia 10.12.2008 11:52
Magmis jeśli dotarł to dziękuję.
Robercie F, wiem lubisz prawdziwe
{b]Chkargasie [/b]- a to prawdziwe słowa - jak można powiedzieć coś takiego schizofrenikowi, jeśli czuje, że coś z nim jest nie tak i pyta lekarza, a ten odpowiada mu takimi słowami. Wg mają uzasadnienie w tekście. A co powiesz na zachowanie świetnego( nawet na świecie) ordynatora szpitala co na obchodzie
przy łóżku chorej, która fizycznie jest ap( ale nie umysłowo), mówi do lekarzy - z tej już nic nie będzie, nadaje się na śmietnik.
Słyszała to moja znajoma, która leżała na łóżku obok.
Nie, wiem co jest powodem - zmęczenie zawodowe, utrata empatii,
utrata człowieczeństwa? Nie tylko jacyś tam pijaczkowie, dresiarze, kibole mają przetrącone kręgosłupy moralne.
Beato zapewne nie tylko oni. Chciałam pokazać - swoimi słowami ( to akurat moje wyobrażenia, o czym opowiada) jaką jest wrażliwą osobą, jak mówił jego brat - jest pozbawiony zupełnie jakiejkolwiek agresji. Jedynym mankamentem jest to, że ma omamy.
Miron musi pasować bo historia prawdziwa. Z tytułu nie jestem zadowolona, niestety nie potrfafię na razie wymyslić innego.
Roy niestety tak, a chciałoby się żeby byli lekarzami od serca - ciała i duszy.
pozdrawiam państwa |
dnia 10.12.2008 12:42
dla mnie ok;-) |
dnia 10.12.2008 13:03
Jeżeli to prawda, jest to oburzające. W ten drugi przypadek mogę uwierzyć, bo znana mi jest obojętność i okrutność wielu klinicystów, zdaje się, że ten zawód krzywdzi ludzi, albo tak jak to w przypadku władzy, przyciąga ludzi skrzywionych, trudno rozstrzygnąć.
Pisałem o "uzasadnieniu", dlatego że nie odczytałem z tekstu, że chodzi o osobę chorą umysłowo, wspomnienia o podróżach, lub nawet bujna wyobraźnie nie opisują od razu człowieka dotkniętego jakąś chorobę, tym bardziej, że inne osoby z wiersza dają się ponieść owej wyobraźni.
Chyba, że tekst ma na przykład znaleźć się w jakimś większym zbiorku o tej osobie i razem teksty uzupełniają się i wtedy obraz staje się pełniejszy. Ten jeden tekst i tylko ze wzmianką o "lekarzu" na końcu, chyba troszkę za mało, przynajmniej dla mnie. |
dnia 10.12.2008 13:25
mnie wiersz przekonuje, ma klimat, nie jest rozgadany, a to na plus, serdeczne sle:) na koronkach sniegowych oblokow:) |
dnia 10.12.2008 15:09
dałaś czadu , gorzko , tak jak lubię, chociaż dostało mi się puentą po głowie ;) w każdym razie dobrze napisane
pozdrawiam :) |
dnia 10.12.2008 15:51
Apropo puenty...pozostaje mi tylko skomentować, że wiersz jest zajebisty. ;o) Pozdrowionka ! |
dnia 10.12.2008 16:19
Wiersz życiowy. Rzeczywiście gorzki. Przez to m.in. i dla mnie dość przekonujący. Faktycznie niełatwo do niego dopasować najbardziej właściwy tytuł. Mnie chodziły po głowie takie: 'diagnoza', 'jak przed diagnozą', 'rzucone zaraz po <<primimum non nocere>>', 'prześwietlony', 'ktoś tu przedawkował'. Z żadnego jednak z tych tytułów nie jestem w pełni zadowolony. Pewnie wymyślisz wkrótce znacznie ciekawszy :)
Pozdrawiam :) |
dnia 10.12.2008 17:13
Chkargas jak dla mnie tekst ten jest dość wyrazisty aby odczytać z niego,że peel jest "osobą cierpiącą umysłowo",osobiście nie widzę więc konieczności wprowadzenia tekstów uzupełniających .
Nie, wiem co jest powodem - zmęczenie zawodowe, utrata empatii,
utrata człowieczeństwa? Nie tylko jacyś tam pijaczkowie, dresiarze, kibole mają przetrącone kręgosłupy moralne.
A i owszem też tak uważam-niejednokrotnie lekarze okazują się bezdusznymi straszydłami,którzy nawet nie próbują zrozumieć osoby którą powinni leczyć.Jednak chciałam "troszeczkę" stanąć w ich obronie-pan/pani doktor zanim zostaną lekarzami przeprowadzeni są przez 6 lat ciężkiej pracy-zarówno fizycznej jak i psychicznej,później wprowadzeni są na oddziały często bez żadnej pomocy ze strony innych współpracowników, nauka medycyny dzisiaj często opiera się na teoretycznym wkuciu zależności między czynnikami powodującymi chorobę a możliwością jej wyleczenia;zapomina sie niestety o zdobywaniu doświadczenia właśnie przez kontakt z pacjentem(już w czasie studiów) i chyba właśnie dlatego lekarze traktują swoich podopiecznych przedmiotowo(co dla mnie na dzień dzisiejszy jest karygodne) nie zaś z powodu tego że zawód ten przyciąga ludzi skrzywdzonych-przynajmniej nie zawsze....mam tylko taką nadzieję;)
studentka medycyny |
dnia 10.12.2008 17:29
Tak, puenta czymś nowym i zaskakującym u Ciebie, wiersz podoba mi się, na tak.
Pozdrawiam
:) |
dnia 10.12.2008 20:58
czyta sie, początkowo nastrojowo tak jak zawsze u Ciebie, natomiast tak jak wspomniała bona puenta jest czymś nowym, zaskoczyła mnie, ale....
ale tak jak pisała już magmis chociaż wśród lekarzy i klinicystów może po pewnym czasie pojawić sie jakaś obojętność, to jednak naprawde wątpie żeby psychiatra / psycholog mógłby coś takiego powiedzieć, także puenta jest mocna ale w nią nie wierze, troche naciągana, chyba, że pisana na faktach autentycznych, pozdrawiam |
dnia 10.12.2008 21:02
Jacom j - jeśli ok to chyba ok
Chkargas - mówi się - trudno.
Hewko jesli przekonuje to dobrze. ja pozdrawiam jak na razie z sinej chmurki, choć w sumie niech to będzie chmurka w opisie Dzieczyny z perłą.
Nieza- tak po głowie nie moimi słowami. wiesz, że nigdy bym tak nie powiedziała. Prawda jest gorzki.
Magmis wiadomo lekarze są ludźmi, a ludzie są różni.
Ja bym tam raczej młodych broniła, to raczej efekt "starzenia się materiału". Życzę powodzenia, ja zaczęłam i zrezygnowałam ( stwierdziłam, że to nie dla mnie).
Bono tak zapewne ( jednorazowe zaskoczenie)
pozdrawiam państwa |
dnia 10.12.2008 21:04
Creo - jak najbardziej na autentycznych faktach. Pozdrawiam. |
dnia 10.12.2008 22:20
Sedecznie pozdrawiam. Nie będę już mnożył mądrych komentarzy, bowiem - jak mówi Pismo - "mądrość przysparza pracy". Jak miło powitać po miesiącach mej niebytności na PP. Henryk |
dnia 10.12.2008 22:21
jak już wspomniałaś wielu jest ludzi...nie wszyscy potrafią sobie poradzić i dobrze spełniać swoją "misję".A co do sytuacji-jak najbardziej jestem w stanie sobie to wyobrazić.jeszcze raz-bardzo dobry wiersz:)
Dziękuję...chociaż pewnie nie powinnam-mama zawsze mówiła żeby nie dziękować.
I podziwiam,myślę że wcale nie tak łatwo jest zrezygnować.pomyślnych wiatrów życzę;)) |
dnia 12.12.2008 09:00
P. Henryku dobrze znów pana widzieć. Dużo zdrowia. Pozdrawiam.
Magmis jeszcze raz dzięki za słowa. Zrezygnowałam wieki temu ;). Pewnie inaczej potoczyłoby się życie i zapewne nie było by mnie tutaj :). Pozdrawiam. |
dnia 12.12.2008 09:03
poprawiona nieco wersja z nowym tytułem.
J. o bracie. Rozjaśniony
Na obiad je rosół, a marzy o sałatce
z tysiąca wysp. Wzrok utkwił w punkcie
między łyżką a widelcem. Opowiada o Pekinie
i chłopcu, który na rogu ulic smażył kapustę
w woku. Gorączkuje się - wiecie, wiecie,
jemu w dłoniach rodziło się światło i ulatywało
aż pod Chiński Mur, a może nawet dalej.
Tnie temat. Zabiera nas w podróż balonem dookoła
świata. Jest ładny, ma wzory ptaków z origami.
Tydzień temu wrócił roztrzęsiony.
Pomyśleć, że lekarz na wizycie powiedział
- pan jest pojebany. |
dnia 12.12.2008 09:05
J. o bracie. Rozjaśniony
Na obiad je rosół, a marzy o sałatce
z tysiąca wysp. Wzrok utkwił w punkcie
między łyżką a widelcem. Opowiada o Pekinie
i chłopcu, który na rogu ulic smażył kapustę
w woku. Gorączkuje się - wiecie, wiecie,
jemu w dłoniach rodziło się światło i ulatywało
aż pod Chiński Mur, a może nawet dalej.
Tnie temat. Zabiera nas w podróż balonem dookoła
świata. Jest ładny, ma wzory ptaków z origami.
Tydzień temu wrócił roztrzęsiony.
Pomyśleć, że lekarz na wizycie powiedział
- pan jest pojebany. |
dnia 12.12.2008 20:36
do szklanki można wsypać popiół, zalać wrzątkiem i wypić. pyszna kawa?
można i 'pojebać', ale jedno i drugie, po co? no właśnie, po co?
pozdrawiam :) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 18
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|