dnia 30.10.2008 10:43
Ładnie użyte słowa, ale tekst trochę... za bardzo udziwiony. Płynąć autobusem i czwartkowe dziecko - to najbardziej razi. Pierwsze z wiadomych powodów, a że czwartkowe, co to znaczy dla czytelnika? Nigdzie to nie jest wyjaśnione. |
dnia 30.10.2008 10:51
Panie A dziękuję za opinię.
Zapewniam, że można być czwartkowym dzieckiem i płynąć autobusem :) i to sama realność. Jak czytelnik pokombinuje to się dowie. |
dnia 30.10.2008 10:52
|
dnia 30.10.2008 11:08
Owszem, można być czwartkowym dzieckiem. Tylko co z tego wynika dla czytającego? Jaki jest wkład tej czwartkowości w treść wiersza? Bo jeżeli nic nie wynika, to jest to tylko ozdobnik słowny. I wtedy pytanie - czy na tyle ładny żeby go w wiersz wplatać?
Przypływy i odpływy autobusów obserwowane na przykład z perspektywy przystanku są ciekawym obrazkiem.
Senne drzewa za oknem zestawione z jesienią z puenty są wtórne. Takie typowe ujęcie jesiennego klimatu.
W ogóle mam wrażenie, że powinien być zakaz pisania o jesieni w tych miesiącach :)
Całość plastyczna ale czegoś zabrakło żebym dał się złapać. Z tym tekstem jest dokładnie tak, jak z wklejonym przez Ciebie obrazkiem powyżej. Ładnie wygląda ale od razu wiadomo, że to wszystko wytwór programu do obróbki grafiki. A ja wolałbym widzieć tutaj prawdziwie zatopiony tramwaj, porośnięty wodorostami.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 30.10.2008 11:27
jak się ma za kontekst obrazek tu zamieszczony - cały wiersz nabiera głębi (nomen-omen) i nawet "niebieski pokój" jest do zamieszkania; to silna sugestia;
obawiam się jednak, że ta surrealna perspektywa słowna tylko fragmentarycznie się broni;
jakby weny brakło;
nawet pointa odstaje od klimatu;
zatem postuluję rozwinąć ten obraz, ale konsekwentnie;
pozdrawiam! :)) J.S |
dnia 30.10.2008 11:35
dla mnie ok:-)ale to chyba tramwaj? ;-) |
dnia 30.10.2008 11:44
Daniel Jeżow - sądzę, że się czepiasz ( jak się chce zawsze można się do czegoś przyczepić). Czytasz wiersz powierzchownie,
kiedyś powiedziałeś mi , że moich wierszy nie rozumiesz - więc chyba tak jest nadal. Niektórzy chyba wiedzą co to znaczy być czwartkowym dzieckiem i jaki to ma sens w tym wierszu jak łączy się
z wersem poniżej. Jak się nie wie można poszukać w googlach.
I czy aby to tylko o jesieni za oknem? O klimacie jesiennym powiadasz ;)
Myślę, że wiersz ma przynajniej dwie, ja nie trzy interpretacje.
W jednej z nich akurat zdjęcie ma głębszy sens.
Jacku Sojanie - zdjęcie jest przydatne tylko przy jednej interpretacji. Akurat to nie moja najważniejsza.
A zdjęcie wkleiłam Panu A, żeby pokazać, że można płynąć.
Czasem pod czas jazdy też ma się wrażenie pływania np. we mgle.
Dziękuję panom za opinie, pozdrawiam |
dnia 30.10.2008 11:46
JJ co to na zdjęciu - nie ważne akurat dla wiersza.Może być i tramwaj, autobus lepiej w wierszu brzmi.
Dzięki. |
dnia 30.10.2008 13:41
Super tekst, z rodzaju tych, które mają w sobie esencję. Nic dodać, nic ująć. Brawo dla Autora |
dnia 30.10.2008 15:31
pewnie się nie zgodzisz, ale...
sądzę, że do esencji jeszcze daleko, zbyt to wszystko ogólnikowe i rozwodnione. dla mnie to zaledwie szkic do wiersza. i to taki bardzo średnio zaawansowany ;)
pozdr. |
dnia 30.10.2008 15:33
13:-) |
dnia 30.10.2008 15:36
Nom 502 może być, zamyśliłam się i zamiast o autobusie pomyślałam o tramwaju;-) fajne zdjęcie, taki marzycielski/refleksyjny wiersz. |
dnia 30.10.2008 15:41
"zakręcam się,
zazieleniam na złość jesieni" - sobie miłe takie
"w niebieskim pokoju piszę dla ciebie, nie tłumu"- a po cholerę to? Że niby do czytelnika co by się poczuł adresatem wyjątkowym, indywidualnie zinterpretował czy co? |
dnia 30.10.2008 16:10
Grażyno jeśli tak odbierasz, to miło.
JJ nawet jeśli jest tak jak mówisz to dla mojej satysfakcji wystarcza. Nie mam motywacji dla bardzo zaawansowanych i innych tam takich. Nigdy nie byłam i nie będę <i> poetką</i>. Są czytelnicy którzy <i> czują świat stwarzany przez autora</i> i każdy
ma takich <i> swoich</i> czytelników i autorów :)
Promyczku :) wiesz tramwaj zaraz mi się kojarzy - tramwaj zwany pożądaniem. A mnie jako autorce i moim poetyckim peelkom chodzi zawsze o coś głębszego. Pożądanie ciała nas nie kręci ;),
dlatego autobus :)
Rabi może tak, a może nie - dla konkretnego czytelnika.
<i>niebieski pokój</i> może być również metaforą.
dziękuję za opinie |
dnia 30.10.2008 16:19
sądzę, że się czepiasz ( jak się chce zawsze można się do czegoś przyczepić)
Oczywiście, że się czepiam. Przecież nigdy się z tym nie kryłem :) Tyle, że nie jest to spowodowane złośliwością a tylko i wyłącznie moją subiektywną oceną danego tekstu.
I czy aby to tylko o jesieni za oknem?
A czy ja tak napisałem? W pewnym momencie wiersza wprowadzasz jesienny klimat. I robisz to tak a nie inaczej. I tego tyczy się mój komentarz. |
dnia 30.10.2008 16:54
DJ właśnie subiektywność
Twoja mojego wiersza, moja - Twojej wypowiedzi. |
dnia 30.10.2008 16:54
kierowca o fosforyzujących oczach
zielonymi lianami oplata kierownicę
pasażerowie śluzowate glony
muszlami grają w skrabla
otwartym oknem ośmiornica
wysysa ich mętne soki
płynie niebieski autobus
bez znaków przystanków i dróg
pochłania go grawitacja wieczności
bo to mgławica znikająca
w czeluściach czarnej dziury
skąd ani jęk ani światło nie przenika |
dnia 30.10.2008 20:34
Zastanawiam się ile jest prawdy w porzekadłach, przysłowiach i tzw. madrościach ludu? ....W niebieskim pokoju piszę dla ciebie nie tłumu... adresatem jest więc demiurg? Tu doczesne pisanie? Czy pisanie tam? Albo jeszcze tutaj, i pomału już tam, w zamiarze? Zachłanna na wiedzę, płyniesz, wychodzisz z siebie. To jasne. Kierunek, możesz sobie dopisać? To do adresata wiersza? To też jasne. I nagle, zwrot osobowościowy:.....na złość jesieni......To już nie jasne?
Dlaczego?
Empiryzm podmiotu w konfrontacji z pozą emocjonalną! A więc nie do końca czwartkowa? Czyli najpierw akceptacja a potem negacja prawa, które nie powinno podlegać emocjom.
Wyjście z siebie, nie w kierunku wiedzy ale w kierunku poetyckiej fantazji, która odbiera podmiotowi jego przysłowiowa powinność.
Otulona- wpadłaś , że poezja odebrała Tobie cechy czwartkowego dziecka? Bo z tego porzekadła wynika, że powinnaś być uczoną, a zostałaś poetką.
Próbujecie Panie ostatnio zaskakiwać, krótkimi, skondensowanymi tekstami. Ja od siebie powiem, że jest to w jakimś sensie poezja, ale stąd, to już prosta droga do zatracenia prostoty, autentyczności i osobowości wypracowanej dotąd.
Autobus, czy tramwaj? Wiersz czy kondensat, dla mnie to nie wszystko jedno!
Poszukiwanie nowego wyrazu! tak się to nazywa.
Do znudzenia będę powtarzał, że niewyczerpaną skarbnicą poetyckich poszukiwań jest język!!!!!
Popatrzcie dla przykładu, co z językiem robią wasi portalowi koledzy?
pozdrawiam. |
dnia 30.10.2008 21:08
wow, gratulacje |
dnia 30.10.2008 21:19
Podoba się pozdrawiam ciepło :) |
dnia 30.10.2008 21:20
Bardzo lubię ten wiersz, przylazłam za nim na PP, żeby go jeszcze raz pochwalić. |
dnia 30.10.2008 21:26
p. Jerzy dziękuję za obszerny komentarz.
Portalowi koledzy są z Marsa, a my z Wenus. I niech tak ostanie
w językach. Nie lubię tłumaczyć swoich wierszy- wtedy czuję się
obnażona, a tak co czytelnik chce sobie poczytać, powyobrażać, zinterpretować po swojemu- to jego. Powiem jednak, że z czwartkowym dzieckiem chodziło mi o
- otwartość na świat, na innych, na drugiego człowieka, co też łączy się z pewną wiedzą.
Zbyszku63 oczom nie wierzę.
Pozdrawiam panów |
dnia 30.10.2008 21:28
Robercie dziękuję :)
Ingeborgo to mile połaskotało. Podoba mi się Twój nick :)
Pozdrawiam |
dnia 30.10.2008 21:36
"Niech tak ostanie"! Powodzenia! |
dnia 31.10.2008 08:35
Ładna miniaturka.
Pozdrawiam. |
dnia 31.10.2008 21:19
Roy dzięki, również pozdrawiam. |
dnia 08.11.2008 20:42
Interpretuję sobie bez pomocy zdjęcia. Nie wiem tylko dlaczego "czwartkowym" dzieckiem. |
dnia 11.11.2008 19:35
Obliczyłam, urodziłam się w czwartek:) |
dnia 11.11.2008 21:02
:) to już chyba wiesz i czujesz. pozdrawiam. |
dnia 11.11.2008 21:28
Chyba:) |