|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: bajeczki szeptane na ucho w sezonie ogórkowym |
|
|
dla księżycowej
i tak, i tak staniesz się rosalindą
na liściu w błękitach. jack sparrow nakarmi;
pod różki chlebek ze śliwkowym smalcem.
zmieni dom w okręt - porwie w odmęt
mórz, burz i symfonię mahlera.
a w rondzie-finale w szklistą gęstość.
zabarwiona
i tak, tak będzie,
że ja niewidoczna, ta która wie
skąd i dokąd zmierza.
siądę niedbale tuż przy murze,
nieopodal uprawnych pól.
i przyjdziesz podzielić ciepło.
obierzesz renetę jakbyś chciał wygrać konkurs
na najdłuższą obierkę świata. miąższ potniesz.
włożysz mi w usta. promienie połaskoczą
szyje, słońce na ostrzu. prąd.
tańcz, tańcz.
na drogę
byłaś zaledwie małą cząstką lata,
byłaś lata języczkiem
wczoraj sprawdzała temperaturę
ciała jak dziecku - dotykała ustami
czoła. a dziś tylko pada. w głowie
mam jezioro i śpiewam - rozlewam
smutek co drąży, kruszy kości;
siecze, siecze. na szybach
wycieraczki kreślą niezmienne
drogi. na nich martwe jeże,
toczą się przejrzałe jabłka. mkną
krajobrazy, blues i deszcz.
*kursywa z wiersza "Amarant" M.Rohrer'a
na październik
i tak, tak w babim lecie
staniesz przed ścianą i niebem.
ze szczelin barw wyfruną ptaki.
deszcz, groch na zboczach dachów.
utoniesz w dźwiękach. przypomnisz sobie
upiorne uderzenia okiennic w domu. i to,
że nikogo nie ma. dogoni cię, prześwietli
wiatr. znów zaczniesz pisać miłośnie.
Dodane przez otulona
dnia 07.10.2008 12:40 ˇ
14 Komentarzy ·
1069 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 07.10.2008 13:00
Oj!Otulona,jakie to piękne, ciepłe, urokliwe.Tak lubię Twoją poezję.Pewnie nie oczekujesz próżnych zachwytów tylko konkretów, ale ja tylko tak potrafię:))Pozdrawiam Eliza |
dnia 07.10.2008 13:44
Otulona, tulę Cię za ten wielotekst!!!! Wszystko spójne, płynie jak rapsodia z najlepszego instrumentu, którym jest Twoja osobowość tryskajaca z tekstu.
Tak pisać, to warto żyć dla takiego pisania.
pozdrawiam.... |
dnia 07.10.2008 16:07
śliczne obrazki, a z nich bardzo śliczna całość :-)))
pozdrawiam serdecznie i dziękuję za dużą dawkę jesiennego ciepła :-))) |
dnia 07.10.2008 16:17
Nie wstydź się swoich bajeczek . Przeczytałam je wcześniej zanim tamten wiersz wbił mi się w głowę i wiem że bajeczki są dobre, ale nie mam teraz sił już komentować.
Pozdrawiam |
dnia 07.10.2008 16:18
październik - niech Ci poprawi jaki dobry moderator, no chyba, że to umyślnie a ja się nie znam:)
i biorę tym razem kawałek po kawałku...i całość.
ładnie Natalia poszła w wersach...ładnie.
pozdr. |
dnia 07.10.2008 16:20
Hmmm, zamyśliłem się.
Piękne,
pozdrawiam |
dnia 07.10.2008 16:31
Dziękuję za opinie
napisałam w sprawie literówek. ostatnio mam z nimi kłopot.
pozdrawiam wszystkich |
dnia 07.10.2008 16:36
No to posłodzone już miałaś. Teraz czas na mnie ;)
Czytam to sobie jednym ciągiem. Bez pogrubionych tytułów.
mórz, burz i symfonię mahlera.
a w rondzie-finale w szklistą gęstość. - z części księżycowej tylko to. W tym fragmencie znalazłem zarówno zabawę współbrzmienia słów. I ta gęstość też jest tu zawarta.
siadę niedbale tuż przy murze,
nieopodal uprawnych pól.
i przyjdziesz podzielić ciepło.
obierzesz renetę jakbyś chciał wygrać konkurs
na najdłuższą obierkę świata. miąższ potniesz. - tyle wybrałem z części "zabarwionej". W takie obieranie jabłek bawiłem się z babcią jak byłem mały :)
na szybach
wycieraczki kreślą niezmienne
drogi. na nich martwe jeże, - pierwszy odbiór był taki, że na szybach martwe jeże. ;)
Z części 'drogowej' nic sobie nie wybrałem. Nie uwiodłaś mnie ani jeziorem w głowie ani smutkiem co drąży. Rekwizyt pod tytułem "droga wycieraczej na szybie" wart przemyślenia i napisania (ale to pod kątem nowego tekstu).
Część ostatnia:
ze szczelin barw wyfruną ptaki e tam.
znów zaczniesz pisać miłośnie - e tam.
Ogólnie są fragmenty lepsze, są i gorsze. Przywilejem takich obrazków jest to, że nawet jak się niektóre fragmenty usunie to całość ma szansę ustać, nie runąć. I pewnie dlatego jako całość mnie nie zraził. Natomiast również nie zachwycił. Jakby to przemyśleć i zrobić z tego jeden skondensowany obraz może by mi się podobało bardziej.
Tylko kto powiedział, że musi mi się podobać, prawda? :)
PS. "z ucha do ucha" w tytule by fajnie brzmiało :)
Pozdrawiam. |
dnia 07.10.2008 16:52
DJ taki był mój zamiar i zrobiłam tak jak chciałam. Nie musi się podobać, a już wcale nie musi zachwycać .
Część bajeczek nie jest nowa - jak <i>dla księżycowej</i> czy
<i> na drogę</i> (zmieniony, dopisany wiersz, który był na starej pp pt "siecze", czy dopisane, przepisane <i>zabarwiona</i>.
Mam już naprawdę wielki dystans do wszelkich komentarzy.
Pozdrawiam |
dnia 08.10.2008 10:05
Wszystkie cztery bardzo ładne. Dla mnie naj pierwsze trzy.
Pozdrawiam. |
dnia 08.10.2008 10:21
- śliwkowy smalec - przenośnia na siłę ( czy powidła byłyby zgorszeniem?)
- rozlewanie smutku, tonięcie w dźwiękach - w komentarzach do innych autorów bywały traktowane jak banały
- w "na drodze" 2-ga osoba, 3-osoba, 1-osoba - to jakiś szyfr? |
dnia 08.10.2008 10:48
Roy dziękuję. A ja lubię najbardziej ostatnią, może dlatego
że najnowsza.
Mastermood - śliwkowy smalec - smalec ze śliwkami
(podobno pyszny) Jadłam tylko z jabłkami , ogórkami
-wszystko zależy od konwencji. Nie pamiętam takich fraz w innych wierszach.
-powiedzmy, że płeć opowiadacza bajek nr 1,3,4 czytelnicy mogą sobie wybrać.
Co do osób w "na drogę" - pierwsze dwa wersy to motto
później ktoś( mężczyzna,a może kobieta) opowiada o kimś
i-wczoraj sprawdzała temperaturę
ciała jak dziecku - dotykała ustami
czoła, a może o czymś- personifikuje.
Zostawiłam czytelnikom drogę dla własnych ścieżek i interpretacji.
" na drogę" może być również rozmową z pewnymi wierszami
Matthew Rohrer'a (ale to ja tylko o tym wiem ;) )
a tu
"Amarant"
jest nieistniejącym kwiatem, który nigdy nie przekwita.
Amarant jest błękitny i ma czarne płatki
lub żółty z płatkami czerwonymi;
jest ogromny i wyrasta w kształt
domu dziewczyny r11;
nasiona gnieżdżą się na górnej półce szafy,
tam gdzie ukryła chłopca.
Chłopiec i jego rower uciekają przed
rodzicami dziewczyny po koniuszkach
liści r11; a zieleń letniego słońca
prześwietla ich żyłki.
Amarant jest nieistniejącym kwiatem
w kształcie domu dziewczyny,
który ze swoich kolców
serwuje dżin z tonikiem r11; wyjątkowo mocny.
To sprawia, iż rower chłopca
przez całe lato zbacza z obranego kursu i podąża
za dziewczyną i jej odjazdowym samochodem,
rower pijany.
Był zaledwie małą cząstką lata,
był lata języczkiem.
Matthew Rohrer
Tł. Sławomir Kuźnicki
pozdrawiam panów |
dnia 08.10.2008 11:11
A ja, no cuż ja, ja nie wiem dlaczego się wzruszyłam, a może i wiem , cholerka, chyba jesień idzie ,czy cóś.
Jakoś tak się rozmarzyłam, zatopiłam w Twoich wersach i bezkrytycznie przyjmuję całość. Bo ja taka zmienna w nastrojach jak powyższe słowa.P:) |
dnia 09.10.2008 07:35
Dzięki, pozdrawiam :) może dalsze do cyklu się napiszą.(kiedyś
albo nigdy) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 18
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|