Do wyczerpania
Dodane przez IZa dnia 19.04.2020 10:41
zmęczone firanki skapitulowały w oczekiwaniu
zamaskowane twarze nie patrzą za okno gdzie wybuchają
czarne oczy muślinowych tulipanów 
wirus nie planuje on zabiera jak swoje
 
zaczynam liczyć oddechy zamiast zmarszczek
pamiątek po dobrych uśmiechniętych czasach
dzwonek przy drzwiach wyzionął ducha
dookoła porażająca cisza
kiedy stąd wyjdę wszystko będzie moje
niebo nad głową i słońce i ukwiecona łąka
 
jeśli wyjdę