Preludium
Dodane przez sibon dnia 29.04.2016 10:42
I. Przebudzenie
świat w achromatycznym letargu
słońce przywraca pasję
z ochotą
forsycja i złotokap kapią jaskrawością
barwne bratki bratają się z pogodą
kaczeńce koczują na podmokłej łące
żonkile i tulipany tulą się bezwstydnie
brzemienne pąki drzew zaraz urodzą liście
skrzydlate fruwa brzęczy śpiewa
tylko brzoza w impotencji i drętwocie
ścięto ją za niepopełnione winy
II. Powroty
gdy zima przegrywa ze słońcem
i wracają z wygnania dzikie ptaki
wraca też bezwstydny wyuzdany
apetyt na bycie
z zakamarków wychodzą
jurne tęsknoty
jak marcowe koty przygnane rują
pożądliwie łaszą się
lubieżnie zaglądają w oczy
i szukają spełnienia
.