bluszczem opleceni
Dodane przez jaropasztii dnia 31.01.2015 00:31
spijam namiętność
wtedy zawsze gdy
rozchylasz usta
mienisz się czerwienią
falbanki delikatne koronki
kwieciem oplatają jak mur domu bluszczy liście

ciało ociera się o ciało jak dwie planety
napięty od napięcia zawsze przed
na luz przyjdzie czas a zatem
chodź do mnie
po pokoju nie kręć się jak w mieście karuzela

z tęsknoty konam nalegam
gotowa dojrzała jak morela
wycisnę wszystkie soki
dam z siebie wszystko
bądź przy mnie blisko

boskie stworzenia opalone
ciała splecione w uniesieniu
życie metr nad ziemią

odprężony jak zerwana struna
ciężko oddechem splecione w prześcieradłach nocy tylko mgły od dymu pod sufitem

o niczym nie myślę że kocham cię nad życie