Bajka o kichaniu
Dodane przez Loren dnia 03.07.2011 08:02
Bajka o kichaniu

Kochasz mnie?
Jeszcze mnie nie widziałaś kiedy kicham.
Możesz się przerazić i uciec.
Tak, jestem smokiem.

Tego nie widać od razu.
Czasem ktoś mi się przygląda z zaciekawieniem.
Pewnie dostrzega zielonkowatość powłoki,
która się łuszczy na łysej głowie.
Latem opalam się na niebiesko.

Dokładnie jestem z tych gruboskórnych,
oczywiście niezdara i zawalidroga.
W pysku mam ogień.
Przez co wzbudzam co najmniej niesmak.
I dlatego też piję jak smok.

Nikt nie zwiedza mojej jamy.
Panuje przekonanie o zarazie i wilgoci.
Nie jest to do końca prawdą,
ale zdrowia gwarantować nie mogę.

Kochasz mnie jeszcze?
To zobacz moje dziurawe skarpetki,
buty przemokły ostatniej jesieni.
Na nowe nie ma szans.
Miary nie dowieźli, podobno się zgubiła.

Nic cię nie przeraża?
Nawet mroczne tajemnice?
A ciemna strona mózgu gada?
Meandry, labirynty, pordzewiałe klamki
i widok z okna wyłącznie na niebo?

Ty mnie kochasz....
Już wiem. Lubisz niebieski kolor...
po prostu! Ale jest zima!?
Wiesz, znieczulę jakoś tę klaustrofobię
i po drodze wstąpię do solarium.