Sputnik
Dodane przez otulona dnia 21.11.2008 11:51
Patrzy w skośnookie oczy. Zielone
smugi - światła miasta. Koty spacerują
po dachach. Żelbetonowe mosty i dźwięki
jak pluszczące źródła w japońskim ogrodzie.
Brak tylko kolorowych karpi, białej twarzy.
Przeciera okular. Obawia się odbierać
cokolwiek osobiście, a przecież lubi zanurzenie
w słowach, obrazach. To takie dziwne uczucie
podobne słuchaniu poleconej muzyki Sweetheart.
Drąży, pulsuje w każdym mitochondrium. Przebiega
po kręgosłupie i mości się w dole brzucha. Rodzi
ciepło i zimno - magiczny chrzest co łączy.