Adam Ziemianin

Ona się tak pięknie dziwi
I cała taka jest zdziwiona
Zdziwienie jej jest jak myśliwy
I jeszcze dziwią się ramiona

Ze zdziwienia aż podnosi brwi
Coraz piękniejsze w tym zdziwieniu
To jakby ktoś otwierał drzwi
I wejść już dalej nie mógł

Ona się tak pięknie dziwi
I ciągle wszystkim zaskoczona
W zdziwieniu swym aż traci siły
Lecz dalej jeszcze jest zdziwiona

Ją dziwi nawet płytki talerz
Zadziwia - skrzynka pocztowa
Ona nie musi mieć już innych zalet
Niech tylko będzie wciąż zdziwiona

Kredki harcerz
tanie jak barszcz
więc w sam raz
na moją kieszeń

Barszcz z fasolką
w barze zdrojowym
od wielkiego święta
a tak to chleb
z wróblami
- kto by je karmił
same zaraz przylecą
gdy artystę widzą -

Ktoś wyrzucił pudełko
po papierosach wawel
ma zgrabną tekturkę
dobrze trzyma kolor
i już stacja Milik
smieje się dwutorowo

Dziś idę do "Raju"
Kiepury już nie ma
ale "Patria" stoi
jak Pan Bóg przykazał
tam murek dość niski
i letników sporo

Czasem nocą uciekam
na stację w Muszynie
bo tory kolejowe proszą
wchodzą aż do domu

Czasem odpust zupełny
z Matką Boską Zielną
całym złockiem chwieje

Radio szarotka
zawieszone na piersiach
gra i buczy
tak wejdę do nieba!

Budzę się krwawo
piana na ustach
nóż w plechach
list w drodze

Sen mnie minie
nim dojdę do lustra
i będę uleczony
tak cudownie

Za oknem niebo
malinami krwawi
borówkami zarasta
i od wiatru płonie

Jest tak wcześnie
i tak sierpniowo
że można pomyśleć
iż to szósty dzień
stwarzania świata

A to tylko dla mnie
i tylko teraz
kroi się - dwoi i troi
wolna sobota

Dobrze że wcześniej
nie spojrzałem w okno
bo sen by uciekł
na krwawym kogucie

I pomyśleć że kiedyś
spojrzę nagle w okno
i sen mój przepadnie
gdzieś między gwiazdami

Nóż w plechach
list na stole zostanie
i wszystkie wolne soboty
takie puste nad ranem

powrót